magicmada pisze:Jak ona ładnie i odważnie siedzi. Nigdy w schronisku nie była tak wyprostowana.
Nawet nie zwróciłyśmy na to uwagi, ale faktycznie porównując ze zdjęciami Milenkowej w schronisku czy u nas w pierwszych dniach, rzeczywiście jest różnica.

Teraz to mamy nawet więcej Milenki wyprostowanej, niż froterującej podłogę na niskich łapkach. Teraz Milly paraduje, choć tylko u nas w pokoju, w pozostałych pomieszczeniach brakło jej odwagi. Jest coraz pewniejsza siebie, nawet ostatnio zaczęła się ocierać o nogi- czego raczej w zwyczaju nie ma- ale robi tak tylko w łazience, czasem u nas w pokoju, ale mniej. W nocy wystawia brzucha, rozciąga się, udaje metrowego kota, rano budzi i mruczy, trochę jakby grucha. Wskakuje sama na kolana, doprasza się mizianek, jest przekochana. Wciąż tkwi w niej ta nieśmiała strona, ale jest zdecydowanie lepiej, to już w znacznym stopniu kot przytulanka i rzep. Chyba nie musimy dodawać, że największym rzepem jest gdy widzi miskę w ręce człowieka, bo to u kotów pewnie standart
kotLucjanek pisze:nie mogę się napatrzyć na tą urode
A piękna jest, to fakt. Tyle wciąż jeszcze z domków tego nie dostrzegł, bo nie ma odzewu z ogł.
Aaaa, i ona mrusia najpiękniej na świecie!