Dzisiaj byłyśmy z siostrą u pani z okolic naszej miejscowości. Jej kotki zostały wykastrowane i nie ma z nimi kłopotu.
Jedna z młodszych kotek (bez sterylki) ostatnio miała problemy. Bezwład tylnich łapek, biegunkę, odwodnienie, niechęć do jedzenia. Siostra wzięła ją do weta lecz tylko nóżki się poprawiły a reszta stoi w miejscu. Dzisiaj biała straszną biegunkę (prawie sama woda). Właścicielka prawie popłakała się z bezsilności. Więc wzięłyśmy ją do weta, a raczej siostra. Pojechała jakąś godzinkę temu jak wróci wszystko się dowiemy.
Wiążą się z tym kolejne koszty. Z bazarków już nic nie zostało. No normalnie oszaleję
Villemo plecak do ciebie został wysłany.