Smoczek zaginęła:Kraków 10.1.07cz.3 NowaNiespodzianka! s.111

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 11, 2008 16:55

Bungo pisze:Zosiu, nie strzelaj, bo ileśtam kotów (straciłam rachubę 8O ) osierocisz.
Współczuję przeżyć. Trzymaj się jakoś...
I kciuki za poprawę u futer, bo Cię wykończą.


Sama widzisz, u mnie jak i u Ciebie, hopel narasta ...
ale zamierzam bez litosci oddac facecika, jest tak PIEKNY, ze na pewno
znajdzie domek i bedzie zywa reklama dla osoby, ktora wyrwala go z nie wiadomo jakich okropnosci i odchowala :)

Futro pawikujace ujawnilo sie - to Krowka ! nazarla sie wlasnych klakow w czasie choroby (kiedy to liniala jak dmuchawiec doslownie, a to sie jeszcze nasililo u weta, z powodu stresu) i zatkala sie nimi, po czym madrala zezarla listki fikusa, po ktorych wszystkie futrulki haftuja (a ja nie mam serca go oddac, a za duzy zeby przestawic wyzej) - i naturalnie wypawikowala wszystko, omal nie wypluwajac wnetrznosci przy okazji.
A to wszystko mimo ze wczoraj ja czesalam i czesalam i czesalam ...

Teraz telefon do lecznicy - ewentualnie pojade jutro, jesli Krowce sie nie poprawi. Plamka lepsza, choc duzo spi. Dzis na kolacje obie dostana convalescence, zobaczymy co bedzie. Wenflon wyjme jutro sama, jesli nic sie nie zmieni na gorsze.

Tyle raportu. Zlecen troche odbebnilam, ale spania mam deficyt straszny ,,, co sie polozylam, to dzwonek do drzwi, telefon, albo odglosy pawikowania, albo lomot rujnacji powodowanej przez Ziutka, albo dzwoneczek Plamki, albo Plamka siadajaca mi porteczkami na twarzy ..
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
zoO
bez obiadu, zapomnialam wziac lekow serc, chyba kogos zamorduje

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 11, 2008 18:59

Zo,


:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 11, 2008 19:53

Jest lepiej - u futrul, znaczy sie. Krowka zjadla conv a pozniej kurczaka, Plamka wypila wode z mlekiem, a na kolacje odkurzala kurczaka warczac i skaczac ... Zrobila tez w miare dobra kupke ! a to juz prawie 100% zdrowia.
Teraz tylko jogurcik z flora bakteryjna, i moze wszystko wroci do normy

zeby tez jeszcze Smoczek wrocila .. stoi mi w oczach fotel z nia spiaca na plecach w pozie 'zgarbiony facet nakryty gazeta'
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 11, 2008 21:13

Kociuszki, kóre mają zdrowieć, niechz drowieją a Smoczek niech się już znajdzie (dzwoniłaś, Zosiu, do tej pani ze schronu? ona jest tam co tydzień)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 1:00

Dawno nie zagladałam a tu kłopoty...

Za zdrowie kociaków :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 7:23

wtorek :ok:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 7:36

no i jak te obesrołki i niejadki?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 9:18

Dzieki ! za dobre zyczenia i zainteresowanie

Krowka niestety pawikowala w nocy kilka razy, raz wstalam ale potem juz nie mialam sily, wiec sprzatalam rano. Caly kurczak wieczorny oczywiscie wyladowal na podlodze ... :(( Chyba znow jadla te listki, bo znalazlam jakies resztki, poza tym sama slina. Boczki jej sie zapadly, ale siersci nie puszcza juz. Dostala conv 50 ml i kilka chrupek zolądkowych, na razie nie slychac pawikowania .......... Nie za bardzo moge dzis z nia jechac do weta.
Fikusa juz na pewno przestawie wyzej, problem taki, ze u mnie skosy same i nie ma miejsca pod sufitem na tak wielka rosline. Teraz stoi na biurku.

Plamcia (na sniadanie chrupki zoladkowe) i reszta przedszkola rozrabiaja po sniadaniu w najlepsze, Plamka skacze z tym wenflonem i nic jej nie przeszkadza. Musze go wyjac, wlasnie zbieram sie w sobie ,,, bo wieczorem minie trzecia doba jak go nosi. Juz ! wyjety, nawet bez wyrywania siersci. Teraz gazik i plaster.
Krowka na razie trzyma sniadanie w srodku ... odpukac ...

pozdrawiam
zoO+

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 11:48

Zowisia pisze:Dzieki ! za dobre zyczenia i zainteresowanie

Krowka niestety pawikowala w nocy kilka razy, raz wstalam ale potem juz nie mialam sily, wiec sprzatalam rano. Caly kurczak wieczorny oczywiscie wyladowal na podlodze ... :(( Chyba znow jadla te listki, bo znalazlam jakies resztki, poza tym sama slina. Boczki jej sie zapadly, ale siersci nie puszcza juz. Dostala conv 50 ml i kilka chrupek zolądkowych, na razie nie slychac pawikowania .......... Nie za bardzo moge dzis z nia jechac do weta.
Fikusa juz na pewno przestawie wyzej, problem taki, ze u mnie skosy same i nie ma miejsca pod sufitem na tak wielka rosline. Teraz stoi na biurku.

Plamcia (na sniadanie chrupki zoladkowe) i reszta przedszkola rozrabiaja po sniadaniu w najlepsze, Plamka skacze z tym wenflonem i nic jej nie przeszkadza. Musze go wyjac, wlasnie zbieram sie w sobie ,,, bo wieczorem minie trzecia doba jak go nosi. Juz ! wyjety, nawet bez wyrywania siersci. Teraz gazik i plaster.
Krowka na razie trzyma sniadanie w srodku ... odpukac ...

pozdrawiam
zoO+


a fikus nie jest szkodliwy dla kotów? kiedyś wydaje mi się, że widziałam go na liście ale teraz nie ma, może mi się zdawało

Mogę prosić o więcej fotek Ziucinka dla osoby zainteresowanej adopcją?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 12:07

No oczywiscie ze jest szkodliwy ... :(
ale jakos sie udawalo do tej pory upilnowac bestii
starsze wiedzialy, mlodsze edukuje

fot mam mase ... nie wiem , jak wyslac
tutaj wieszac ??
czasu mam troche malo, a dzis szewski dzien drugi (wszystko staje okoniem) i do pracy dopiero teraz sie zabieram

ale bardzo sie ciesze, ze jest perspektywa adopcji !
tylko niech wezma 2 male od razu, bo Ziutek sam rozpirzy im dom
w mgnieniu oka !
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 17:09

Zowisia pisze:ale bardzo sie ciesze, ze jest perspektywa adopcji !
tylko niech wezma 2 male od razu, bo Ziutek sam rozpirzy im dom
w mgnieniu oka !
zo


taki maleńki Ziucinek?? 8O ;) ja myślę, że on to raczej w duecie to jest takie "wybijokno"
a zdjęcia mail'em, chyba tak jest szybciej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 19:32

Wlasnie wrocilam, napisalam i oddalam zlecenie (z klientka czekajaca w przedpokoju..), zar w tym miescie nie do opisania, a wandale znow rwa kore z drzew na skwerku przed moimi oknami ... drzewa uschna, miejscy wycinacze (bo przeciez to nie ogrodnicy :(( ) wytna je, i zaleja placyk betonem - bedzie gdzie pluc i smiecic. :evil: :x :x :x :x :x :x
albo co gorsza, wybuduja jakies bloczydlo tuz przed moimi oknami .,.,.
alez jestem wsciekla.

Miniobchodu nie bylo i nie bedzie, moze jutro. Rejon zero tez czeka.

Koty w miare dobre, Plamka wyglodzona sprzata z miski az milo,
Krowka kaprysi na saszetke z dodatkiem risotto z warzywkami dla niemowlat .. ale pawikow nie widac, wiec conva utrzymala.

Teraz male dostaly malpiego rozumu, i zaraz uslysze jakies lomoty i huki
pedze pisac pewne ogloszenie
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 22:17

Zowisia pisze:Teraz male dostaly malpiego rozumu, i zaraz uslysze jakies lomoty i huki
pedze pisac pewne ogloszenie
zo


rozumiem, że znowu masz przemeblowanie? :wink: z "temy kotamy" to tak jest, potrzebują ciągłych zmian a może rosną na dekoratorów wnętrz? :wink:

wielkie dzięki za to ogłoszenie, mam nadzieję, że nie będzie potrzebne ale dół mam jak kosmos, bo sama siebie nie posłuchałam :evil:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 22:25

Zosiu, szkoda że nie mogłyśmy się dziś spotkać, ale byłam dziś w takim stanie, jak Ty codzień :?
W związku z zakłaczonym pawikowaniem - karmię moje bestie RC dla persów na kłaki i - odpukać - zakłaczanie od roku u mnie (tzn u nich :wink: ) nie występuje. Czasem tylko Bungo rzuci pawiem, ale wyłącznie z przeżarcia, jak za szybko i za dużo zje tego, co lubi.
Trzymaj się :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 23:25

Sie staram ...
ale te upaly wykanczaja resztki mojej odpornosci psychicznej
nie moge zamieszkac w lodowce, bo co z futrzycami ...

pozdrowienia i dziekuje :)
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 653 gości