Budowlańcy. Wszyscy w nowych domach! Dorosłe...

» Pon mar 17, 2008 16:41

Beret dorasta.
Objawia się to byciem intensywnie tłuczonym przez Mruf, z sykami i zaganianiem.

Ciąć jaja trza jak nic

» Pon mar 17, 2008 16:44

Osz...

» Pon mar 17, 2008 17:34

Uschi pisze:Beret dorasta.
Objawia się to byciem intensywnie tłuczonym przez Mruf, z sykami i zaganianiem.

Ciąć jaja trza jak nic

Mówiłam, że ma takie kocurze pysio

» Pon mar 17, 2008 18:19

Tanita (która była świadkową) opowiadała, że zaganianie wygląda interesująco - Mruf powoli podchodzi, skrada się do Bereta z uszami na płask, zjeżonym w wiewiórę ogonem i bulgotem wydobywającym się z gardzieli - i atakuje. A jakiś czas później zgodnie siedzą na balkonie

.

Wydaje mi się, że on inaczej pachnie - i ona ma dysonans poznawczy - wygląda jak to małe bure dziecko, ale czemu śmierdzi jak facet??? :evil:

ZABIĆ!!!

Uschi_nieprzelogowana

» Pon mar 17, 2008 19:12

Acha, to jednak nie tylko czarne tłucze :roll:

» Pon mar 17, 2008 20:32

Jak wiadomo Ekipa Budowlana podzieliła sie na zespoły robocze - Waciak z Kufajka wykańczają dom Kottona i, z tego co wiemy, idzie im świetnie :twisted:

Na początek zajęły sie przearanżowaniem zieleni tudzież wprowadziły pewne zmiany w sypialni :lol:

Doceniono ich starania nadając nowe, piekne imiona - Wiosenka i Mrullo.

Zaś druga część Ekipy dzis zmienila plac budowy

Tymczasowy tymczas wreszcie może odetchnąć. Inżynier z Beretem na razie bunkrują się w mojej łazience.

» Pon mar 17, 2008 20:59

Ach, to duża nowina! Ale u Ciebie też tymczasowo, jak rozumiem, tylko nie "tymczasowo tymczasowo"? U U. i T. zostaną tylko trzy koty! jak to, hihi, przeżyją? Łazienka to dobra forteca, choć moje siedziały za takim przesuwnym panelem tkaniny od sufitu do podłogi, w szczelinie między ścianą a grzejnikiem. A palmę ostatnio zdjąłem z parapetu i postawiłem na podłodze wydając im na pastwę, co przyjęły z radością. Nawet Mrullo czasem podgryza. A ja podlewam, żeby radości na dłużej starczyło. Beret i Demiś na pewno jutro wylezą, albo nawet w nocy... Niedawno zacząłem przyjmować gości, na początek po jednej sztuce. Moje koty robią duże postępy towarzyskie. Najpierw ich nie ma (Mrullo chowa się już na sam domofon, Wiosenka czeka aż interwent wtargnie i dopiero wtedy się chowa), ale szybko wychodzą i nawet bawią się z ludźmi -- takim tęczowym tasiemcem na rączce, a co, biorą odwet na robactwie.

» Pon mar 17, 2008 22:05

Tak, u mnie Demiś z Beretem sa tylko na tymczasie. Mam już swoich siedem kotów i jeszcze Fokę do oddania. Teraz w domu jest 10 kotów.

Przeniosłam chłopaków z łazienki do pokoju gościnnego. Beret jest sprytny, szybko wyczaił, ze mozna sie ukryć w łózku. Demiś skrył się w... kuwecie

Chyba będę z nimi nocować.

Wcześniej odbylam sesje miziankową z każdym po kolei, niestety chłopcy spięci bardzo i na pieszczoty nie reagują :twisted:

Zareagowali prawidłowo na gerberka kurczakowego podawanego ręcznie. Chociaż tyle...

Beret ma podwyższoną temperaturę z nerwów, nie wiem o ile, bo nie chcę mu na wejście wsadzać termometru w tyłek. Może jutro.

» Pon mar 17, 2008 22:09

Jano, dobrze ze masz tyle pokoi goscinnych dla calej brygady budowlanej. Dzisiejsza noc zapewne nieprzespana ?

» Pon mar 17, 2008 22:47

Jana pisze: Teraz w domu jest 10 kotów.

Taki constans można by rzec

Co na to sąsiadka z dołu?

» Wto mar 18, 2008 0:01

No, to wreszcie masz chłopaków u siebie :wink:

. Ciekawe co Twoje kotuchy na to

.

» Wto mar 18, 2008 10:13

A moje koty nic na to, bo izolujemy Budowlańców na razie.

Beret i Demiś potwornie się boją. Potwornie. Zbunkrowali się w jakimś kącie, nawet dobrze nie wiem gdzie. Nie jedzą, nie piją, nie kuwetują. Spałam w "ich" pokoju, nie obudził mnie najmniejszy szelest.

Bardzo mi ich szkoda