CHORA KOTKA UCIEKłA ok. Klifa. Nadal szukamy Fuksi!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 07, 2007 22:17

Nic nie rozumiem..może plakaty miał jakiś inny konduktor i nie przekazał informacji pozostałej obsłudze? Był jeden pan trochę puszysty, ciemnowłosy, siwawy kierownik, szczupły i jakas młodziutka dziewuszka...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto sie 07, 2007 22:24

Ja bede w czwartek jechac tym pociągiem ale wysiadam w Nasielsku. Moge te plakaty dac kierownikowi pociągu jak juz bede dojezdzac do Nasielska. Przez godzine chyba ich nie zgubią :? Najlepiej na pociagu tym zna się Waldemar i na pewno opisze w wątku na jakim peronie i tak dalej. Jade tym pociagiem pierwszy raz ( tak na marginesie, jade pociagiem pierwszy raz od chyba 10 lat, zestresowana jestem jak malo kto) i malo wiem a jego temat.
Ale prosze Ciebie o pw z nr telefonu. Jak znajde osobe chetna na przekazanie plakatow to zadzwonie i Ci opisze jak wyglada. A moze ktos z pasazerow? Jezeli zaloga pociagu nawalila to moze bede siedziala z jakąś uprzejmą osobą i akurat sie uda
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 22:35

Ewik. Pociąg był na pewno właściwy. KM składający się z elektrycznych zespołów trakcyjnych. Planowy przyjazd na stację Warszawa Wsch. o godz. 22.17, odjazd o godz. 22.18. Mayo przekazywała plakaty osobie z obsługi pociągu na stacji Gdańsk Gł. Stałem w odległości 12-15 metrów. Osoba odbierająca plakaty stała w pierwszych drzwiach przedziału służbowego, licząc od czoła pociągu, ubrana w mundur kolejarza. Patrząc na nią z tej odległości wydawało mi się, że był to Pan w średnim wieku, raczej masywnej budowy ciała. Po chwili podeszła do mnie Mayo. Na moje pytanie "udało się?" odpowiedziała krótko twierdząco.
Jak w kiepskim kryminale....... Mam pewną koncepcję dotyczącą wydarzenia, lecz muszę ją dokładnie przemysleć.
Ponieważ wysyłka plakatów do Warszawy z udziałem obsługi pociągu KM była moim pomysłem, przepraszam wszystkie osoby biorące w tym udział za kłopot.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 22:46

No i co teraz z czwartkową przesyłką? Ryzykujemy czy poczekamy na wyjazd Waldemara
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 22:46

wiecie co może warto by było zmienić tytuł wątku - tak, żeby przyciągnąć jeszcze więcej osób z Warszawy, nie mam pomysłu co dopisać, może coś o pomocy w poszukiwaniach albo w rozwieszaniu plakatów

a czy kocięta Fuksi mają wątek na kociarni ?

Waldek dziękuję za pozdrowienia, a dzidzi za przekazanie pozdrowień :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 07, 2007 22:50

Jestem pewna, że pomysł przekazania plakatów w Nasielsku świeżo poznanemu sympatycznemu współtowarzyszowi podróży jest chyba lepszym pomysłem.
Podejrzewam, że obsługa pociągu na ogół chce zarobić na przysłudze. Co ich obchodzi los jakiego kota. Może źle myślę, ale w tych okolicznościach tylko to mogłoby tłumaczyć to całe absurdalne zajście.

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto sie 07, 2007 22:54

Rozmawiałem z Mayo przez telefon. Potwierdza, że przekazała plakaty Panu z obsługi pociągu. On je miał odłożyć w Jej obecności w głębi przedziału służbowego. Dopytywał się Jej o to, czy na pewno będzie osoba po odbiór plakatów. Plakaty były przeze mnie zapakowane w nie zamykanej teczce foliowej wraz z białą kopertą, w której znajdowały sie rolki taśmy. Na kopercie była kartka formatu A-5 z odręcznie napisanym tekstem: do odbioru na stacji Warszawa Wsch. przez p. Ewę. Trochę poniżej napisałem jako nadawca swoje imię i nazwisko oraz podałem mój numer telefonu.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 22:55

Tyle, ze wspoltowarzysz podrozy musi jechac do Warszawy. I to do Centralnej. Ale warto sprobowac. Moze akurat sie uda.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 22:57

Waldemar pisze:Ewik. Pociąg był na pewno właściwy. KM składający się z elektrycznych zespołów trakcyjnych. Planowy przyjazd na stację Warszawa Wsch. o godz. 22.17, odjazd o godz. 22.18. Mayo przekazywała plakaty osobie z obsługi pociągu na stacji Gdańsk Gł. Stałem w odległości 12-15 metrów. Osoba odbierająca plakaty stała w pierwszych drzwiach przedziału służbowego, licząc od czoła pociągu, ubrana w mundur kolejarza. Patrząc na nią z tej odległości wydawało mi się, że był to Pan w średnim wieku, raczej masywnej budowy ciała.

Wszystko się zgadza...ja na peronie byłam ok 22....pociąg wjechał na stację punktualnie...a pierwszym panem konduktorem którego zaczepiłam był własnie masywny pan w średnum wieku, z brzuszkiem, gładko zaczesane ciemne włosy... :evil: Z drugiej strony wyrzucam sobie że nie byłam bardziej natarczywa...ale nie wiedziałam, że można ot, tak po prostu olać nadana przez kogoś kilkaset km dalej przesyłkę...:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto sie 07, 2007 23:07

dellfin612 pisze:Jestem pewna, że pomysł przekazania plakatów w Nasielsku świeżo poznanemu sympatycznemu współtowarzyszowi podróży jest chyba lepszym pomysłem.
Podejrzewam, że obsługa pociągu na ogół chce zarobić na przysłudze. Co ich obchodzi los jakiego kota. Może źle myślę, ale w tych okolicznościach tylko to mogłoby tłumaczyć to całe absurdalne zajście.


Albo strach przed "przekazaniem kontrolowanym". Osoba odbierająca na stacji przeznaczenia odbiera plakaty, następnie wyciąga legitymację służbową PKP. A potem jest śledztwo wewnętrzne i konsekwencje służbowe. Władze PKP nie są na pewno zachwycone wykorzystywaniem ich pracowników do prywatnych przysług. W ten sposób odbiera się kolei klienta na usługę pod nazwą: przesyłki kurierskie. W tym pociągu nie można z niej skorzystać, lecz wydaje mi się że każdy pociąg IC i EX za opłatą co najmniej 15 zł. przewiezie przesyłkę od stacji do stacji na swojej trasie.
Zresztą moje tłumaczenie wcale nie wyklucza wyjaśnienia Dellfin. Wręcz dobrze się uzupełniają.
Zanim nadjechał pociąg KM spotkalismy się z Mayo na peronie. Dałem Jej teczkę z plakatami. Mayo spróbowała prosic o przysługę stojącą na peronie w oczekiwaniu na pociąg do Warszawy parę w średnim wieku z dzieckiem. Mężczyzna odesłał nas do obsługi pociągu.
Ostatnio edytowano Wto sie 07, 2007 23:17 przez Waldemar, łącznie edytowano 1 raz
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 23:11

No tak ale obsluga pociagu mogla poinformowac Mayo, ze nie mogą robic takich rzeczy. wtedy wszystko byloby jasne.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 23:12

Iii wszystko jasne... :? a ja jeszcze na tym peronie z torbą po konduktorsku przewieszoną przez ramię... 8) jak nic mogłam zabunkrować gdzies służbową legitymacje... :evil:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto sie 07, 2007 23:15

wibryska pisze:wiecie co może warto by było zmienić tytuł wątku - tak, żeby przyciągnąć jeszcze więcej osób z Warszawy, nie mam pomysłu co dopisać, może coś o pomocy w poszukiwaniach albo w rozwieszaniu plakatów

a czy kocięta Fuksi mają wątek na kociarni ?

Waldek dziękuję za pozdrowienia, a dzidzi za przekazanie pozdrowień :)


Tymczasem nie ma plakatów w Warszawie, więc nie sposób apelować do ludzi o ich rozwieszanie. Proponuję zmienić wątek, dodając prośbę o sprawdzenie informacji otrzymanej przez GreenEvil telefonicznie od pewnej dziewczyny, o tym że jest przekonana że widziała Fuksiarkę obok sklepu na Powązkowskiej. Lecz o ile mi wiadomo, tego dokonać może tylko osoba zakładająca wątek.

Sądzę, że kociaki Fuksi nie maja wątku na kociarni. Na pewno wie GreenEvil.
Prośba do Jany o dopisanie w tytule wątku wiadomości o poszukiwaniach Fuksi przy ul. Powązkowskiej.[size=18][/size]

Dziękuję bardzo Wibryska za Twoje starania w szukaniu Fuksi.
Ostatnio edytowano Śro sie 08, 2007 0:04 przez Waldemar, łącznie edytowano 2 razy
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 07, 2007 23:16

No właśnie.

A podróżny, który jedzie z nami, rozmawia się, poznaje, parę dowcipów, 3 piwa.. I na pewno podejmie się przekazania przesyłki dalej.

Pociągami wbrew pozorom jeździ sporo osób.

Ja bym na początku zrobiła szybki wywiad, kto do Centralnej i potem tę osobę oczarowywała. Bo w końcu chyba wszystkie jesteście czarujące. Prawda :wink:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto sie 07, 2007 23:21

dzidzia pisze:No tak ale obsluga pociagu mogla poinformowac Mayo, ze nie mogą robic takich rzeczy. wtedy wszystko byloby jasne.


Dzidzia. Ludzie nie zachowują się racjonalnie, ponieważ nie są rozumni. /albo są nie dość rozumni/.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Majestic-12 [Bot] i 723 gości