Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Waldemar pisze:Ewik. Pociąg był na pewno właściwy. KM składający się z elektrycznych zespołów trakcyjnych. Planowy przyjazd na stację Warszawa Wsch. o godz. 22.17, odjazd o godz. 22.18. Mayo przekazywała plakaty osobie z obsługi pociągu na stacji Gdańsk Gł. Stałem w odległości 12-15 metrów. Osoba odbierająca plakaty stała w pierwszych drzwiach przedziału służbowego, licząc od czoła pociągu, ubrana w mundur kolejarza. Patrząc na nią z tej odległości wydawało mi się, że był to Pan w średnim wieku, raczej masywnej budowy ciała.
dellfin612 pisze:Jestem pewna, że pomysł przekazania plakatów w Nasielsku świeżo poznanemu sympatycznemu współtowarzyszowi podróży jest chyba lepszym pomysłem.
Podejrzewam, że obsługa pociągu na ogół chce zarobić na przysłudze. Co ich obchodzi los jakiego kota. Może źle myślę, ale w tych okolicznościach tylko to mogłoby tłumaczyć to całe absurdalne zajście.
wibryska pisze:wiecie co może warto by było zmienić tytuł wątku - tak, żeby przyciągnąć jeszcze więcej osób z Warszawy, nie mam pomysłu co dopisać, może coś o pomocy w poszukiwaniach albo w rozwieszaniu plakatów
a czy kocięta Fuksi mają wątek na kociarni ?
Waldek dziękuję za pozdrowienia, a dzidzi za przekazanie pozdrowień
dzidzia pisze:No tak ale obsluga pociagu mogla poinformowac Mayo, ze nie mogą robic takich rzeczy. wtedy wszystko byloby jasne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Majestic-12 [Bot] i 723 gości