CK ADOPCJE NA ODLEGłOŚĆ część 5, zapraszamy do cz. 6 :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 23, 2007 11:52

Nie same smutki! Kretka (CKucharek) robiła wczoraj "ósemki" wokół moich nóg ( a mamy ją od końca grudnia!), a Gwiazdeczka może znajdzie Dom. :) Tak się plecie - raz radość, raz smutek. A radości niech będzie jak najwięcej.
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 23, 2007 12:51

Smutne :( śpij spokojnie Maluszku [']

Ale kciuki cały czas trzymamy za resztę Kociaczków i za Jaśminkę..

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Śro maja 23, 2007 13:42

Widocznie tak musiało być. Dodatkowe dwa dni to i tak bardzo dużo w życiu tego malca. Zrobiła Pani co mogła.

Choc to zabrzmi okrutnie, zastanawiam się teraz czy warto walczyć o wcześniaki z możliwymi wadami rozwojowymi czy bardziej humanitarnie byłoby je od razu usypiać w lecznicy?
Oczywiście zdecydowałbym się przygarnąć z powrotem nawet kalekiego Zgredka- Sysiaka. Byle był

Cieszę się, że Jaśmina przygarnęła pozostałe małe. Jestem ciekaw jak na ich tle wyglądał marudny Zgredek ...jeśli udało sie zrobić jeszcze jakieś zdjęcia.

Nasza Rysia tj kotka :) juz doszła do siebie. Została dogłaskana, dopieszczona. W nocy śpi w łóżku a od rana znów harcuje w ogródku.

Siostra zdecydowała się na zabieg sterylizacyjny. Zastanawiamy się tylko jak długo trzeba jeszcze odczekać.
Ostatnio edytowano Śro maja 23, 2007 14:21 przez new1, łącznie edytowano 3 razy

new1

 
Posty: 24
Od: Pon maja 14, 2007 12:16

Post » Śro maja 23, 2007 13:47

Jeśli kotka nie miała mleka i nie ma rujki to już można się umawiać na zabieg (bo zaraz może być znowu zdolna do rozrodu). 10 dni od porodu to chyba wystarczająco długo aby macica zdołała się obkurczyć.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 23, 2007 13:51

ryśka pisze:Wyszłam do sklepu, nie było mnie może 20 minut - maluszek nie żyje :( Mam wrażenie, ze Jaśmina wiedziała od początku, że to tak się skończy.. - to odnoszenie poza gniazdo :(
śpij spokojnie Maluszku
Obrazek

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro maja 23, 2007 14:10

Batka pisze:
ryśka pisze:Wyszłam do sklepu, nie było mnie może 20 minut - maluszek nie żyje :( Mam wrażenie, ze Jaśmina wiedziała od początku, że to tak się skończy.. - to odnoszenie poza gniazdo :(
śpij spokojnie Maluszku
Obrazek


:cry: :cry: :cry:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro maja 23, 2007 14:20

new1 pisze:Widocznie tak musiało być. Dwa dni to i tak bardzo dużo w życiu tego malca. Zrobiła Pani co mogła.

Zastanawiam się jaki morał młynie z tej historii oprócz tego, że należy bezwzględnie sterylizować kotki;

*Czy warto walczyć o wcześniaki z możliwymi wadami rozwojowymi czy bardziej humanitarnie byłoby je od razu usypiać w lecznicy?
(Oczywiście zdecydowałbym się przygarnąć z powrotem nawet kalekiego Zgredka- Sysiaka. Byle był:)

*Jak uniknąć zbyt wczesnych porodów u kotek. Co mogło być przyczyną?
Czy tylko młody wiek?

*Co powoduje brak laktacji i czy należy obawiać się dostawiania 'obcych' kociąt do własnych

Cieszę się, że Jaśmina przygarnęła pozostałe małe. Jestem ciekaw jak na ich tle wyglądał marudny Zgredek :) ...jeśli udało sie zrobić jeszcze jakieś zdjęcia.

Nasza Rysia tj kotka :) juz doszła do siebie. Została dogłaskana, dopieszczona. W nocy śpi w łóżku a od rana znów harcuje w ogródku.

Siostra zdecydowała się na zabieg sterylizacyjny. Zastanawiamy się tylko jak długo trzeba jeszcze odczekać.
(Oczywiście zabieg dla kotki nie dla siostry:))


Myślę, że to cud, że walczył przez te 10 dni... .

Jeśli chodzi o pytania... myślę, że jeśli chce się bez względu na wszystko, bez względu na skalę bezdomności, uratować takie kociaki, to trzeba po prostu podjąć decyzje i potem dać z siebie wszystko.
Każdy przypadek jest inny, nie ma jednoznacznych odpowiedzi. W przypadku ciężkich, widocznych wad rozwojowych - rozszczep podniebienia, budowa, która uniemożliwi w przyszłości normalne funkcjonowanie itp. - należy zdecydować się na eutanazję. W jego przypadku te skrzywione łapki były być może związane z tym, że był wcześniakiem, miał w nich władzę, tylko - ustawiały się nieprawidłowo. Być może to udałoby się skorygować.

Sądzę, że zaważył tutaj młody wiek kotki... zwłaszcza, że dołączył się brak laktacji..
Na pewno mogły się dołożyć jakieś niedobory w czasie ciąży, ale to już tylko hipoteza. Być może geny - są kotki, które przez całe życie rodzą słabe mioty albo ronią. Jedyne, co można robić, to z całych sił walczyć, by kotów rodziło się mniej, kastrować bezwzględnie wszystkie koty, które ma się pod opieką.

Dostawianie kociąt - cóż... nie ma co ukrywać, że zawsze w ratowanie kotów wpisane jest ryzyko.. Myślę, że każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, uwzględniając różne czynniki i minimalizując to ryzyko jak tylko się da.

Szczerze mówiąc po dostawieniu 3 pozostałych malców byłam przerażona tym, jak na ich tle wyglądał Sysiek-Zgredek :( to malce młodsze od niego, a 3-4 razy cięższe, większe, ruchliwsze... smutny widok :(

Rysię umówcie na zabieg jak najprędzej - kotka może zajść ponownie w ciążę już 2 tygodnie po porodzie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro maja 23, 2007 14:29

bez44 pisze: Tak się plecie - raz radość, raz smutek. A radości niech będzie jak najwięcej.

to prawda...
Mam wielką nadzieję, że dom dla Gwiazdeczki "wypali".

Poza tym - Demeter znalazła dom. Dom wymarzony, najlepszy. Asia, która uratowała jej życie, zdecydowała się dziś zabrać ją do Domu, na zawsze. To naprawdę wspaniała wiadomość i powód do wielkiej radości. Demeter będzie z pewnością wyjątkowo rozpieszczonym kotem :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro maja 23, 2007 14:33

Szkoda strasznie malego Zgredka :(

Za Gwiazdeczke trzymam kciuki ;) a Demeter i Asi gratuluje :D

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro maja 23, 2007 15:10

wiedzialam ze Asia juz odpusci :) Demeter musiala byc jej... :) one tak sie tulily w Ck..przeznaczenie i tyle ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro maja 23, 2007 15:23

Za Zgredka :cry: [*]

Jeśli chodzi o odnoszenie przez Jaśminkę kociaka poza gniazdo, to słyszałam historię o kotce, która mając dwoje małych jedno odrzuciła i nie chciała go karmić. Zajmowała się wyłącznie drugim. Ludzie przystawiali jej malucha do sutek, a ona uparcie odmawiała karmienia. Wyrodna matka? Nie! Po śmierci malucha wet zrobił sekcję i okazało się, że kotek miał wadę wrodzoną: zarośnięty przewód pokarmowy. Matka wiedziała. Koty wiedzą takie rzeczy.

Skoro Jasminka ma więcej "pocieszycieli" pod opieką, to może można im zrobić zdjęcia? :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro maja 23, 2007 15:32

Biedny maluszek :(

Gratulacje dla Demeter :)

Jaśminka przejmuje funkcje czarnej Jagódki? ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro maja 23, 2007 15:54

ryśka pisze:
bez44 pisze: Tak się plecie - raz radość, raz smutek. A radości niech będzie jak najwięcej.

to prawda...
Mam wielką nadzieję, że dom dla Gwiazdeczki "wypali".

Poza tym - Demeter znalazła dom. Dom wymarzony, najlepszy. Asia, która uratowała jej życie, zdecydowała się dziś zabrać ją do Domu, na zawsze. To naprawdę wspaniała wiadomość i powód do wielkiej radości. Demeter będzie z pewnością wyjątkowo rozpieszczonym kotem :lol:


radosc przez lzy

zycie....

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro maja 23, 2007 20:45

Spodziewałam się takiego rozwiązania dla Demeter :D

Dla maluszka [*] :(

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Śro maja 23, 2007 21:04

Ja chciałam tylko poinformowac, że Zombi wybrała sobie nową mame.
Dokonała bardzo dobrego wyboru, bo przy tej mamie jest bezpieczna..którzy by się odważył jej podskoczyć 8)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Stołówką jestem ja a tamta mama sluży do opieki, obrony i jako wygodny materacyk :)

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Manuelowa, sebans i 43 gości