
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:A ja po części rozumiem .
Podejmują decyzje pod wpływem chwili . O jaki ładny kotek , o joj chcę go mieć . Telefon i umawiamy się na odbiór. I nagle ktoś albo coś uświadamia że sierść będzie fruwać po mieszkaniu, bo kot na pewno zniszczy ukochaną kanapę albo zerwie moje śliczne drogie firanki......i znów telefon że jednak nie bo coś tam - najpopularniejsza jest ostatnio alergia. Dobrze w sumie że chociaż zadzwonią bo część potrafi nie powiadomić że rezygnują albo przestają odbierać telefon.
Rozumiem to choć zdecydowanie nie popieram. Decyzja o adopcji psa , kota czy jakiegokolwiek zwierzaka powinna być świadoma i przemyślana a nie podjęta pod wpływem chwili .
kalewala pisze:Ewa L. pisze:A ja po części rozumiem .
Podejmują decyzje pod wpływem chwili . O jaki ładny kotek , o joj chcę go mieć . Telefon i umawiamy się na odbiór. I nagle ktoś albo coś uświadamia że sierść będzie fruwać po mieszkaniu, bo kot na pewno zniszczy ukochaną kanapę albo zerwie moje śliczne drogie firanki......i znów telefon że jednak nie bo coś tam - najpopularniejsza jest ostatnio alergia. Dobrze w sumie że chociaż zadzwonią bo część potrafi nie powiadomić że rezygnują albo przestają odbierać telefon.
Rozumiem to choć zdecydowanie nie popieram. Decyzja o adopcji psa , kota czy jakiegokolwiek zwierzaka powinna być świadoma i przemyślana a nie podjęta pod wpływem chwili .
A ja nie rozumiem![]()
Pani umawia się 27 sierpnia - na odbiór 10 września.
8 września potwierdza zainteresowanie kotem, informuje, że zadzwoni 10 września.
I cisza.
Dwa tygodnie raczej wystarczają na podjęcie przemyślanej decyzji, tego 8go wystarczyło napisać, że rezygnuje, albo nic nie pisać.
A to drugie - szkoda gadać...
kalewala pisze:Odbyłam tylko rozmowę z jedna panią, wg której koty „ktoś” musi zabrać, „kogoś” trzeba o takiej potrzebie zawiadomić, ale mojego telefonu nie zapisze, bo ona zawiadamiać nie będzie, od tego są inni.
A mnie średnio - nie znoszę takiej podejrzliwości, dobrze, że nie powiedział, że to moje domowe rozmnożoneMalgWroclaw pisze: I jeszcze podoba mi się wymiana zdań z panem przyjmującym w schronie, choć nie wiem, co mówił.
MalgWroclaw pisze:jolabuk5, Ty to naprawdę jesteś najbardziej winna
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1, misiulka, szczurbobik i 90 gości