DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 08, 2014 21:16 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Bączek rano napędził nam strachu.
Od kilku dni go obserwowałam, bo był jakiś spokojniejszy, ale ani gorączki, ani innych objawów choroby nie było.
Dzisiaj rano prawie nie chodził, to znaczy robił kilka kroczków drobiąc tylnymi łapaki, jakimiś takimi usztywnionymi i zaraz się kładł.
Na jedzenie jakoś przyszedł, ale ani nie biegał, ani nie skakał, tylko co chwila się kładł.
Tż pojechał do weta, Dr sprawdził łapki i kręgosłup (bałam się czy to nie jakiś uraz) i stwierdził, że to zachowanie wygląda Mu na konsekwencję silnego bólu brzuszka.
Kazał zrobić rtg, czy nie ma jakiegoś zatoru.
Badanie krwi pokazało duży stan zapalny.
Rtg nic nie wyryło, więc wieczorem pojechałam z małym na usg, no i jest potwierdzony silny stan zapalny jelit.
Oczywiście antybiotyk i ścisła dieta.
A że po tych diabelnych robalach u kilkorga są wciąż nieładne kupy (wszyscy trzej Synkowie i trójka -albo dwójka, muszę dokładnie sprawdzić- Grzybków + Sand w klatce), to tak samo powinnam przeleczyć ich wszystkich.
Bączek, Pączek i Okruch w sumie od samego początku mieli problemy, a teraz się to jeszcze bardziej nasiliło.
Niby jest już po oczyszczeniu, ale konsekwencje wyłażą, mają poharatane jelita.
Jednym słowem mam kolejne adopcyjne inaczej kotki.
Ważne, że Bączuś po lekach czuje się lepiej i znów normalnie chodzi.
Musiało go wyjątkowo mocno boleć :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 08, 2014 21:22 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Ojej, biedaczek :( , dobrze, że szybko zareagowaliście! Bączusiu, teraz grzecznie trzymaj dietę :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa


Post » Czw sty 09, 2014 12:17 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Jak się czujecie?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sty 09, 2014 14:05 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Przed ósmą rano byłam na Białobrzeskiej, żeby spokojnie porozmawiać z dr.Czubek o Felviczkach.
Wyszłam przed dziesiątą, bo już była taka kolejka 8O
W każdym razie pogadałyśmy, ustaliłyśmy plan działań na teraz i wizytę z kotami dopiero na wiosnę, jak zrobi się ciepło (no chyba, że coś wypali).
Wzięłam podwójną dawkę Interferonu, bo teraz białych kotków mamy niestety w Jokocie dostatek, potem były zajęcia nie-kocie i jakiś czas temu dotarłam do domu.

Bączuś dzisiaj zdecydowanie lepiej, choć raniutko też musiało go już boleć, bo znów drobił łapinkami i niechętnie się ruszał.
Po rannej Tolfie teraz jest ok.
Dostał drugą dawkę Synergalu, razem z maluchami sobie pojadł i teraz śpi.
Od dzisiaj na jakiś czas odstawiam zupełnie mokre i muszą zadowolić się tylko suchym (powinnam dawać Intestinal, ale skąd go wziąć dla tylu maluchów).
Od rana zaczęłam też kłuć Biotylem i Rożka (resztę muszę jeszcze sprawdzić).
Tym z najgorszymi qupami daję jeszcze dopyszcznie Enterogel.

Dzisiaj jest dzień kroplówkowy i u Mary i u Napoleona.
Jutro z Marunią Tż pójdzie rano na kontrolną krew i okaże się czy choć trochę się poprawiło.
Napek pewnie jeszcze cały przyszły tydzień będzie musiał znosić kłucie i pewnie we czwartek zapiszemy się na kontrolne usg.
Bajeczka trzeci dzień na mocniejszym antybiotyku.
Na usg żaden chłoniak nie wyszedł, ale stan zapalny wciąż jest (żołądek, jelita, wątroba, woreczek i trzustka).
Stąd ta kiepska krew.
Ale i tak dr.Marciński stwierdził, że widzi poprawę.
Tepsinka wciąż leciutko podziębiona, tak jak i Malinia.
Znów brzydsze oczka ma też Rysieńka.
A Sand syczy już tylko co któryś raz, jak wkładam rękę na pogłaskanie kotka, może jednak uda się i wyjdzie na koty :wink:
Jej i Ironowi przydałby się mniej zakocony dt, gdzie ktoś miałby tylko dla nich więcej czasu :|
Ale ni ma :(

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 21:47 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Niedawno dopiero wróciłam.
W nowym Domku zamieszkali od dzisiaj kochany, wyjątkowo przytulaśny Maciuś z Działkowców razem z równie kochaną i przytulaśną Orange/Mandarynką :piwa:
Mają bardzo miłego Dużego w słusznym wieku, który już kocha maluchy całym swoim sercem :1luvu:
Dzieciaki zostawiłam mocno jeszcze wystraszone, ale myślę, że nie powinno to długo trwać.
Kochane futerka żyjcie długo i szczęśliwie i dawajcie swojemu Opiekunowi mnóstwo miłości, przywiązania i radości, bo wam nie zabraknie niczego :ok:

Bączek czuje się wyraźnie lepiej.
Zawartość kuwet, przy diecie i leczeniu najbardziej chorych, też znacznie lepsza.
Wyniki babuni Mary też się poprawiły: mocznik spadł do 147, a kreatynina do 4,2 :ok:

Dzisiejszy dzień, choć męczący, to taki promyk słońca w ostatnio mocno pochmurne dni :D

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 21:54 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Potrzymam za szczęściarzy :ok:

I za tych chorujących :ok:

Odpocznij
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sty 10, 2014 22:08 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

:ok: :ok: dla szczęściarzy :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)


Post » Czw sty 16, 2014 8:35 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Od kilku dni próbuję się wyleczyć z czegoś grypopodobnego, ale coś kiepsko mi idzie, bo wychodzić z domu niestety muszę.

Najnowsza adopcja nie idzie jednak bezproblemowo :|
Kociaki boją się Pana, choć On staje na głowie, żeby było im jak najlepiej.
W nocy i jak są sami w domu, to jedzą, piją i korzystają z kuwety, ale poza tym siedzą pochowane.
Jeżdżę tam jak tylko mogę i wtedy kociaki wychodzą, nawet dają się Panu głaskać.
Dojeżdża też córka Pana i do niej spokojnie przychodzi Orange, przytula się, a Maciuś to obserwuje.
Przy Panu kotów nie ma.
Na razie Pan próbuje, ale jest Mu coraz ciężej.
Nie wiem jak to się skończy.

My dzisiaj grupowo do lecznicy: Napek na kontrolne usg, a Bajka i Tepsia na kolejną kontrolę krwi.
Muszę jeszcze któregoś dnia umówić się z Christie na przebadanie, bo niby kotek jest zdrowy, ale nie podoba mi się kolor jej futerka, wciąż jest takie brązowawe i wolę sprawdzić czy w badaniach będzie ok.

Chwilowo skończyły się problemy przeziębieniowe, to u kilkorga przeleczamy jelita i likwidujemy rzadkie qupy.
Dieta wyłącznie sucha, probiotyki i kłuje.

Felviczki dzielnie zniosły doszczepienie p/wirusówkom.

Mara je troszkę gorzej, wybiera wyłącznie puszki Trovetu i innego Renala nie chce jeść.

Sand w klatce wciąż nie chce się do nas przekonać.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 16, 2014 12:10 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Nie wiem, jak starszy jest pan, ale jeśli np. porusza się inaczej albo pachnie inaczej, to też mogą być problemy, bo dla kotów inaczej to "obco"...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sty 16, 2014 12:54 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Może za bardzo na tej głowie staje. Może jest za głośny, za szybki. U nas Janusz jak wpada do pokoju to drzwi taranuje .Taki mocarz. A nowe koty zawsze boją się na początek takich wtargnięć. Jest też za głośny i za bardzo szura nogami bo ma paputki za duże. :mrgreen: Choć do tego ostatniego najszybciej przywykają. Słysząc poszum kapciuszek chowają się w czasie odpowiednim.

To tak żartobliwie napisane zostało ,by rozweselić. Choć wiem jak strasznie się martwicie.
Coś jednak w panu jest skoro koty tak reagują. Pomyślcie co i w was zapadło najbardziej w jego zachowaniu. Bo myśle,że w tym i w zapachach obcych leży przyczyna. Może należy im dać jakiś koszyczek od was, przytulisko, kocyk czy wasze swetry by jakiś swój zapach był.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sty 17, 2014 3:57 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Hania66 pisze:Mara je troszkę gorzej, wybiera wyłącznie puszki Trovetu i innego Renala nie chce jeść.

Purinę NF może próbowałaś? te puszeczki - musy po jakieś 7 zł za sztukę :roll:

Renie, która u mnie była, smakowały - w zasadzie jako jedyne z puszek nerkowych (trovetu nie próbowaliśmy, był za to hills i RC - oba niemal nietknięte).
Purina ma lepszą konsystencję i jakiś taki atrakcyjniejszy zapach (zdaniem kota).



A może Orange i Maciuś powinni nosić przez kilka tygodni obróżki feromonowe? Może "sztucznie" wywołają w główkach kocich poczucie, że ten pan, to jednak nie jest groźny?

Tak się u szczurów robi (stosując głównie w ramach terapii neospazminę) - przy łączeniu obcych szczurów nie dopuszcza się do utrwalenia nawyku wpadania w panikę przy kontakcie z innym szczurem (niektóre takie strachulce są, zazwyczaj nie ma z tym problemów, ale niektóre szczury tak mają). Jak się w porę nie zareaguje, to się utrwala. Tak się robi przy niekastrowanych samcach, które boją się z powodu nadmiaru hormonów, a po kastracji zazwyczaj im przechodzi - chyba że właśnie zdążyły sobie utrwalić nawyk darcia się ze strachu na widok szczura. Nie wiem czy zrozumiałaś, co mam na myśli ;)

I nie wiem też czy tak to może działać u kotów.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 19, 2014 12:45 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Rano byliśmy z grupą najsłabszych maluchów u weta.
Wszyscy oddali krew do badań różnych i okaże się co z którym kotkiem się dzieje.
Przy okazji odjajczony został Iarek.
Już wiem, że Christie ma spory stan zapalny, więc od dzisiaj się leczymy.
Punieczka pięknie doszła już do siebie po sterylce.
Bajka od dzisiaj bez antybiotyku.
Napo i Mara wciąż na kroplówkach.
Felviczki lekko zaglucone.
W przychodni spotkaliśmy się z Agneską.
Są chwile, że odechciewa się wszystkiego :(

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 19, 2014 12:52 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Zmęczenie i niemoc powala. Trzymajcie się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, puszatek, zuza i 1355 gości