Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 05, 2013 14:29 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

pani Izo , bardzo współczuję ;(

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Śro cze 05, 2013 14:47 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

iza71koty pisze:
wibryska pisze:Iza myślałam o tym co możesz zrobić, żeby widok tego miejsca Cię tak bardzo nie bolał
i żeby te straszne wspomnienia były jakoś choć minimalnie złagodzone
i wymyśliłam, żebyś tam posadziła jakąś kwitnącą roślinkę nawet malutką
żeby to jakoś Cię maleńko pocieszało (przepraszam, że ja tu o takich pomysłach piszę :oops: )


Piszesz o miejscu gdzie jadała Trusia [*] czy o tym gdzie ją pochowałam?


tam gdzie jadła :cry:
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 05, 2013 14:52 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Tam gdzie jadła.......tam gdzie jadła jest tak ładnie i zielono, że nic tam więcej już nie potrzeba.To zielony trawiasty zakrzaczony teren.I duży krzaczek Trusi[*].Zrobię Ci zdjęcie, to sama zobaczysz.Inne roślinki typu kwiatki zdewastują dziki.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 05, 2013 18:03 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

wiora pisze:I
Co do księżyc7 zaraz na koci łapci założę temat, może ktoś, kto tam zagląda, będzie coś więcej wiedział.


Edyta: temat założony.

Dopisałam się na watku-może to bedzie jakąs podpowiedzią?-7ksiezyc jest z Tczewa
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro cze 05, 2013 18:34 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

czytam, czytam i czytam.. nie wiem co napisać, nie umiem pocieszyć, serce pęka.. :cry:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 05, 2013 19:29 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Iza - nie miałam dostępu do sieci przez kilka dni - teraz próbuję sklecić skargę. poprawisz i dodasz co trzeba, ale juz będzie trochę łatwiej, mam nadzieję.

Ja też - jak wszyscy tu - nie mogę zapomnieć o Trusi[*] i jej cierpieniu. I Twoim cierpieniu teraz .
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Czw cze 06, 2013 0:33 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

merlok pisze:Iza - nie miałam dostępu do sieci przez kilka dni - teraz próbuję sklecić skargę. poprawisz i dodasz co trzeba, ale juz będzie trochę łatwiej, mam nadzieję.

Ja też - jak wszyscy tu - nie mogę zapomnieć o Trusi[*] i jej cierpieniu. I Twoim cierpieniu teraz .


Dziękuje.

Myślę dzisiaj cały dzień co powinnam zrobić aby nie pogorszyć sprawy.Była taka sytuacja podobna na działkach obok mnie.Facet wabił jedzeniem koty i zabijał je widłami.Jedna z kotek z takimi ranami dowlekła się do ludzi na działkę.Ci ludzie się nią opiekowali od urodzenia.U Wetki wykrwawiła się ostatecznie na śmierć.


Nie wszystkie koty zdołały uciec.Cześć zniknęła.Domniemać można ze została zabita tak samo i gdzieś wyrzucona.

Byłam u tego faceta z ramienia innej Organizacji.Kłamał bez mrugnięcia okiem.

Ludzie mieli sekcje kotki i inne dowody ale ostatecznie Toz pomimo skargi na Policję umorzył sprawę.

I kiedy to sie stało facet dopiero pokazał rogi.Raz ze wcale nie zaprzestał swojego procederu to jeszcze na każdym kroku śmiał sie z tych ludzi w żywe oczy i im ubliżał.
Ostatnio edytowano Czw cze 06, 2013 0:35 przez iza71koty, łącznie edytowano 2 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 06, 2013 0:33 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Nie wiem co powinnam zrobić....wiem ze Trusia[*] przeżyła to co jej zrobił ,choć nie teoretycznie nie powinna.Myślę że na to liczył i widok żywej kotki jego samego bardzo zaskoczył.

Mnie osobiście zaskoczyło to że od razu wiedział o która kotkę chodzi i że zauważył ją pod samochodem.Ludzie wyprowadzający swoje psy, rzadko zwracają uwagę na takie rzeczy.On zwrócił.


Być może jego uwadze umknął fakt, że powiedziałam podczas niedzielnej rozmowy, około godziny 22.00 to czas kiedy zwykle ostatni raz wychodzi z psem, że kotka nie żyje.Sama nawet nie pamiętam juz czy mu to powiedziałam ,ale wiem że mówiłam że kotka została bardzo poważnie poraniona przez psa.Że mam opinię lekarza.Sugerowałam nawet wtedy nieszczęśliwy wypadek.Wtedy mnie zapewnił ,że on chodzi z psem w odwrotnym zupełnie kierunku. I tutaj jakież było moje zaskoczenie, kiedy go widzę o godzinie 10.00 przed południem w poniedziałek z psem dokładnie buszującym w krzakach Trusi[*].Czyżby szukał kotki żeby ją dobić?

Pewne fakty dopiero za dzień dwa, tydzień zaczynają się układać w logiczną całość.Moze sie nie spodziewał że Trusi [*] tam nie ma.Może mnie nieopatrznie zrozumiał i myślał, że kotka po wizycie u lekarza została tam wypuszczona z powrotem.A może był juz w takim amoku ,że myślał tylko o tym aby pozbyć się dowodów?


Ta kotka była dowodem.Żywym dowodem tego co ją spotkało i nie ukrywam że dla mnie to graniczy z cudem.Nie chciałam Wam pokazywać zdjęć.Ale gdybym to zrobiła, sami bylibyście w szoku.

Nie wiem jakim cudem ocalały w niej resztki sił.Jakim cudem zachowała resztki świadomości żeby isć do mnie po pomoc.Może chciała mi pokazać co jej zrobiono?.......

Może potworna niespotykana często ulewa w ten dzień ,spowodowała że jej umysł otrzeżwiał na chwilke.....otrzeżwiał z bólu i cierpienia ,po to jeszcze aby sie spotkać......Aby coś mi powiedzieć.......Może to było wtedy ważniejsze niż cały potworny zadany jej ból..........

Ona została poraniona śmiertelnie w miejscu w którym jadła.Jestem tego pewna.Jestem pewna bo tam właśnie jej szukał i tam też odkryłam gniazdo czarnych mrówek.Te mrówki chodziły po tylnych łapkach Trusi [*] kiedy ją przyniosłam na górę.Szukałam dokładnie.Szukam nadal.Czegokolwiek.....

Tam są zarośla.Krzaki, bardzo wysoka trawa.Gdyby tam skonała, a o to chyba chodziło, nie tak szybko znalazłabym ciało.A kiedy już bym je znalazła, nie nadawałoby się do badania.

Ale Trusia [*] zrobiła psikusa.Ona kochała psikusy , przyszła jak zawsze i pokazała mi wszystko.........
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 06, 2013 0:48 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Był dzisiaj z psem.W porze mojego karmienia.Widziałam coś co mnie bardzo zabolało.On chodzi z laską.Zawsze.Nie utyka ale ma ją przy sobie.Podobno dyscyplinuje psa.Ja mam inną teorie, zwłaszcza kiedy widzę jak go pobudza tym trzepaniem smyczy.Nigdy nie widziałam żeby ktoś tak robił.

Wyszedł i wrócił dosyć szybko.Widział mnie.Pies coś znalazł.Wziął to do pyska a on szarpiąc jednocześnie psa, próbował mu to z pyska wykopać.Dosyć długo to trwało.Szarpał się z nim i w końcu kopnął to co pies upuścił.I poszedł z nim do domu.

Wtedy pomyślałam o Trusi [*] :cry: :cry: :cry: :cry: że to pewnie było tak samo..... :roll: :cry: :cry: :cry:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 06, 2013 1:04 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Nie mam żadnego Poparcia w swoich działaniach oprócz Was.Oprócz Trusi[*]dla której - zrobiłabym wszystko.Ale......
Nie mam niezbitych dowodów, a to co mam to za mało.Za mało by ryzykować o nienawiść i własne zdrowie.Za mało by ryzykować być może dalszą agresje właśnie wtedy, kiedy okaże się że nic nie wskórałam.
Ludzie na których zeznania tutaj liczyłam - odmówili współpracy.Boją się.

Nie zrobiłam na razie nic oprócz tego, że uświadomiłam tych ludzi co zrobili.Uświadomiłam też kilka innych osób i przeprowadziłam wiele rozmów.

W tej zaistniałej sytuacji niestety jestem skłonna podejrzewać go o to samo w odniesieniu do innych kotów z tego terenu ,które co pewien czas mi znikały.Takim kotkiem dla przykładu był Timi[*]nigdy nie odnalazłam jego ciała.Nie do końca teraz mam pewność co do okolicznosci odejścia Buby[*].To była kotka z tego terenu.Juz bardzo stara.Przyjęłam wtedy za pewnik, kiedy przyszła po raz ostatni i juz nie jadła, ze przyszła sie pożegnać.Do tej pory miałam świadomosć że poszła sobie gdzieś w zaciszne miejsce, ale teraz juz takiej pewnosci niestety nie mam.To była 17 letnia kotka.Kolejna kotka która juz nie poruszała sie młodo i sprawnie.Kolejna która mogła być łatwym łupem.

Zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości i pytań...ile tych kotów rzeczywiście zabił.Dodam kotów które były w większości zupełnie zdrowe.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 06, 2013 1:07 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Jeśli Ktoś może mi pomóc radą to bardzo proszę.

Dobranoc.Znowu jestem wykończona.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 06, 2013 8:34 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Iza tak wiele ostatnio przeszłaś,
nie wiem czy jest jeszcze ktoś kto opiekuje się taką ilością bezdomnych kotów
dziękuję Ci za to i dziękuję wszystkim tym, którzy Ci pomagają

postaraj się jak najmniej o tym myśleć bo Twój ból się nasili
przy Tobie bezdomne koty dożywają do 17 lat
- to niezwykłe i świadczy o Twojej wielkiej miłości do nich i trosce

życzę Ci spokoju i bezpieczeństwa dla Ciebie i kotów

przytulam ciepło
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 06, 2013 8:55 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

taka bezsilność i rozpacz...

pewnie dostanę bana, trudno- Gdyby moje myśli miały moc sprawczą, skurwysyn już by zdychał na palu. a tak... nic. nic nie da się zrobić ze skurwielem.

Płąkać się chce mysląc o Trusi i pewnie innych, płakać płakać i tylko płakać
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Czw cze 06, 2013 23:44 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Kochani.Dziękuje za wszystkie rady na pw.Rozmawiałam dzisiaj z dzielnicowym mojego rejonu.Mam dwa wyjścia.

-interwencja Dzielnicowego i pouczenie sprawcy o zasadach bezpiecznego wyprowadzania psa.
-złożenie doniesienia o dokonaniu przestępstwa na kotce.

Żadnej innej opcji nie ma.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt cze 07, 2013 0:01 Re: Widzę....czuję...Pomóż nam Pomagać - SZCZECIN -

Uważam, że dla twojego dobra i dobra innych kotków to ta pierwsza opcja raczej. Tamta druga moze kosztować cię wiele zdrowia, a padalec moze się mścić na kotach i na tobie. Nie mamy nawet pewności, czy przy pierwszej opcji nie będzie chciał umilić ci życie :(
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, northh i 221 gości