Pakt Czarownic XXXIII

[Mulesia]

Moim zdaniem, za październik to do Vill.
Dziewczyny były zgodne co do tej propozycji.

A w listopadzie, o ile dobrze pamiętam, zgłoszono Anię Rylską.
Osobiście, jestem za tą kandydaturą.

Chyba niczego nie pomyliłam?
Jeśli tak, to sprostujcie.

[psiama]

Dobrze prawisz Mulesiu
Nie było chyba przeciwnych głosów, zatem wynik przez jednogłosność jednej kandydatury. Pula X dla Vil.
20-ty minął, zatem za XI równiez głosowania nie ma, bo jest tylko jedna kandydatka Ania Rylska

[Trinity36]

Brawo dla Trybunału Konstytucyjnego!

[becia_73]

skoro o kasie mowa zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=148458

[villemo5]

Brawo dla Trybunału Konstytucyjnego!

Oooooooo TAK!

[Hikiko]

Niech żyje matriarchalna demokracja!

Wczoraj Aza przyszła do mnie jakoś tak dziwnie pomiaukując, patrzę, co kotu jest, a ona wypuszcza z pyska prusaka Przyniosła z kuchni... Kufa! Już mi ręce opadają, a pułapki w każdym kącie. Z drugiej strony, to sie uśmiałam. Koty przynoszą swoim ludziom różne podarki, a to mysz, a to wróbla, no co ma zrobić blokowy kot, żeby "uszczęśliwić" swoją panią?

[Maupa]

Wczoraj Aza przyszła do mnie jakoś tak dziwnie pomiaukując, patrzę, co kotu jest, a ona wypuszcza z pyska prusaka Przyniosła z kuchni... Kufa! Już mi ręce opadają, a pułapki w każdym kącie. Z drugiej strony, to sie uśmiałam. Koty przynoszą swoim ludziom różne podarki, a to mysz, a to wróbla, no co ma zrobić blokowy kot, żeby "uszczęśliwić" swoją panią?

wiesz, że to aż za dobrze? prusaki żyją tylko w czyściuteńkich pomieszczeniach

[Hikiko]

wiesz, że to aż za dobrze? prusaki żyją tylko w czyściuteńkich pomieszczeniach

Śmiem wątpić;] Odkąd wróciłam po kilku miechach roboty, to tylko sprzątam i pucuję chatę, bo "opiekun" kotów dbał chyba tylko o siebie Pewnie cholery siedzą za lodówką, ale do tego to trzeba dwóch osób (jedna odsuwa, druga wciąga w odkurzacz to, co wyjdzie). Ale to miło, że kot mi pomaga;]

[Maupa]

Śmiem wątpić;] Odkąd wróciłam po kilku miechach roboty, to tylko sprzątam i pucuję chatę, bo "opiekun" kotów dbał chyba tylko o siebie Pewnie cholery siedzą za lodówką, ale do tego to trzeba dwóch osób (jedna odsuwa, druga wciąga w odkurzacz to, co wyjdzie). Ale to miło, że kot mi pomaga;]

powaga - jeśli to prusaki, to one naprawdę lęgną się tam, gdzie jest czysto, bo nie mają konkurencji ani wysiłku. nie mogę powiedzieć, że znam z autopsji, ale z pierwszej ręki już tak

[Hikiko]

Hmm... w takim razie wydaje mi się, że mam dwie opcje: albo wyczyszczę chałupę tak, że nie będą miały co jeść i padną z głodu, albo zapuszczę tak bardzo, że wprowadzą się pluskwy bądź karaluchy i pogonią prusaki. Git;]

[Dzyśka]

Wiecie co kobity ja nie jestem pilnym, ambitnym studentem. Nie czytam dzieł nadprogramowych, nie wyszukuję 'smaczków' ze swojej dziedziny, ot uczę się do egzaminów i staram się przyswajać co praktyczniejsze i hipotetycznie przydatne na rynku pracy umiejętności. A poza tym, zasada ZZZ wiecznie żywa, jeśli za samą obecność można mieć 3 to wezmę, jeśli dostanie 5 wymaga nadprogramowych starań to się nie wyrywam. Ale nawet ja - leń patentowy - jestem świadoma, że studia jakiegoś minimalnego wysiłku wymagają. I do rozpaczy wczoraj doprowadziły mnie komentarze ludzi z mojej grupy, twierdzących, że ogarnięcie na mikroekonomię 45 slajdów (mieliśmy SLAJDY na bogów, gotowy materiał, nawet nie musieliśmy mieć notatek) przekracza ich zdolności i rozważających niepójście na zajęcia, bo kobieta będzie pytać No ludzie, czy ja taka stara jestem? (grupa to tegoroczni maturzyści, 4 lata ode mnie młodsi). Bo jak ja byłam w liceum to taki materiał - na pół godziny czytania - to się na każdy przedmiot codziennie ogarniało. W sesji letniej do jednego egzaminu nauczyć się trzeba było 200 slajdów a do drugiego 800 i też nie było tragedii. Jak ci ludzie chcą studia skończyć?

[Maupa]

Jak ci ludzie chcą studia skończyć?

mówisz o mojej grupie wiekowej. i wiesz - te łebki odpadną przy sesji, a później zostaną ci, którym się chce i wiedzą, że żeby mieć wyniki, trzeba coś od siebie dać. mam takich samych dziamgolców na roku; to ci sami, którzy po wymęczeniu licencjatu czy magisterki robią awantury, że pracy nie ma, że "kolesiostwo" i "układy", a pracodawcy sprzysięgli się, żeby poumierali z głodu, skandal, rząd wymienić, emigracja młodych, mam magistra i zmywak...
tak, oczywiście - istnieją ludzie, którzy rzeczywiście nie znajdują pracy pomimo kwalifikacji. ale gros z najgłośniejszych to właśnie te jojczące dziamgolce.

jak nie na tej sesji, to na kolejnej, bo w końcu pokończą im się możliwości warunków. spoko - to się jeszcze wszystko wyrówna

[becia_73]

Niech żyje matriarchalna demokracja!

Wczoraj Aza przyszła do mnie jakoś tak dziwnie pomiaukując, patrzę, co kotu jest, a ona wypuszcza z pyska prusaka Przyniosła z kuchni... Kufa! Już mi ręce opadają, a pułapki w każdym kącie. Z drugiej strony, to sie uśmiałam. Koty przynoszą swoim ludziom różne podarki, a to mysz, a to wróbla, no co ma zrobić blokowy kot, żeby "uszczęśliwić" swoją panią?

najważniejsze gniazdo zlikwidować
Czasem widziałam u ludzi jak zakładali pończochy na kratki wentylacyjne , bo może byc że od sąsiadów idą do Was -ale to takie stare proste metody na migrację a nie na wyplenienie..

[AniHili]

Ja w życiu nie widziałam ani prusaka, ani karalucha

[AYO]

Nic nie tracisz - zapewniam

Jednego sobie kiedyś za mankietem marynarki z biura do domu przyniosłam. Nie miał szczęscia bidulek, za wcześnie się ujawnił, a ja miałam refleks

Dziś pełnia drogie Siostry, ja odpadam