Kamakolo pisze:Oj czepiacie się Szkaradzi - ona prawdziwa DAMA jest. Musi miec swoje słabsze chwile, scentralizowac na sobie uwagę, zaliczyc parę omdleń, zaszantazowac swoim zdrówkiem.
U mojej mamy jest taka Papaja

Przyjechała do nas w 2007 roku ze schronu w Opolu, miała wtedy 2 lata. Szybko okazało się, że ma bardzo chore płuca tzn. ponad 50% jest bezpowietrznych, od początku liczyliśmy się, że długo z nami nie bedzie. A ona na przekór wszystkiemu dale żyje sobie pomalutku. W tej chwili ma ponad 8 lat i mam nadzieje, że jeszcze sobie u mojej mamy pomieszka z kilka lat

Dlatego mam nadzieję, że Szkaradzia też się pozbiera, może się po prostu w ten pierwszy dzień przejadła i teraz jej organizm musi troszkę odpocząć
Kamakolo pisze: AgaPap - wydałas do domku swojego malucha? Pochwal się?

No jeszcze nie wydałam, wczoraj byłyśmy z Małą na wizycie przedadopcyjnej. Fajnie wypadła, chociaż Gacek się zestresował i oczywiście popluł

No i jak zobaczył, chyba pierwszy raz w życiu, psa to zrobiła mu się na ogonie szczota

ale myślę, że będzie dobrze i się dogadają. Decyzje i nasza i domku jest na tak

Dzisiaj wieczorkiem mamy go przywieźć i mam nadzieję, że domek się nie zniechęci, bo jednak Gacek ma tendencje do rzadkich kup jak się zestresuje albo zeżre to co nie powinien

Myślę, że jeszcze przez dłuższy czas domek będzie musiał uważać na to co on je, ale mam nadzieję, że wyrośnie z tego
No i biedna Majka zostanie sama, Paweł już się martwi, że smutno jej będzie samej. Przepuszczam, że gdyby nie wiadomo co u nas

to byłby skłonny ją zostawić
