K-ów, w każdym kątku po kociątku ...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 01, 2011 20:36 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Kocimska ok tylko zauważyłam, że Katii oczko się paprze i trochę kicha - dałam jej dodatkowy wełniany szalik do klatki. Ścianę sprawdziłam, nie była jakaś strasznie zimna... Czy mogę jej jutro coś podać na wzmocnienie? Mamy coś na Kocimskiej?

Jutro będę trochę później, ok. 10.30, o 9.00 mam lekcję :oops:

milu

 
Posty: 4121
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 20:39 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

milu pisze:Kocimska ok tylko zauważyłam, że Katii oczko się paprze i trochę kicha - dałam jej dodatkowy wełniany szalik do klatki. Ścianę sprawdziłam, nie była jakaś strasznie zimna... Czy mogę jej jutro coś podać na wzmocnienie? Mamy coś na Kocimskiej?

Jutro będę trochę później, ok. 10.30, o 9.00 mam lekcję :oops:

Powinien być betaglucan w szufladzie, ten w kapsulkach. Dosym troszkę do mokrego. Ja dosypie jej drugą porcję wieczorem.

Jak Portos?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lip 01, 2011 21:23 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Wydałam dziś rzutem na taśmę dwa kobierzyniaki. Nie wydaję kotów przy pierwszej wizycie , ale precedens z Kocurią pokazał, że czasem nalezy wierzyć przeczuciu. :)
Ludzie ( ojciec z dorosłą córką, bo wnuczek wyjechany), przyjechali po jednego kota, córka próbowała przekonać bezskutecznie tatę do dwóch, w końcu stwierdziła, że bez dwóch nie wyjdzie( jak zobaczyła, jak się bawią). Ojciec się opierał i oburzał, ale jakoś tak mało przekonująco :) . Maluchy dostały juz nowe imiona, w poniedziałek jadę do nic po kontenerek, z umową adopcyjną i zobaczyć, jak dziecko traktuje koty. Będzie chyba zlecenie na siatkowanie balkonu ( dziecko ogladało koty na Skypie, chce natychmiast wracać do domu :) ). Do poniedziałku nie ściagajcie ich z ogłoszeń.
Generalnie przekonała mnie ich decyzja, odnośnie wyboru kota. Powiedziałam, że jeden jest trochę dupowaty ( bo jest) nie umie o nic walczyć i grzecznie czeka w kolejce, a oni powiedzieli, że w takim razie muszą go wziąć i się nim zaopiekować. a reszta jakoś sama wyszła....

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 21:32 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Tosza pisze:Wydałam dziś rzutem na taśmę dwa kobierzyniaki. Nie wydaję kotów przy pierwszej wizycie , ale precedens z Kocurią pokazał, że czasem nalezy wierzyć przeczuciu. :)
Ludzie ( ojciec z dorosłą córką, bo wnuczek wyjechany), przyjechali po jednego kota, córka próbowała przekonać bezskutecznie tatę do dwóch, w końcu stwierdziła, że bez dwóch nie wyjdzie( jak zobaczyła, jak się bawią). Ojciec się opierał i oburzał, ale jakoś tak mało przekonująco :) . Maluchy dostały juz nowe imiona, w poniedziałek jadę do nic po kontenerek, z umową adopcyjną i zobaczyć, jak dziecko traktuje koty. Będzie chyba zlecenie na siatkowanie balkonu ( dziecko ogladało koty na Skypie, chce natychmiast wracać do domu :) ). Do poniedziałku nie ściagajcie ich z ogłoszeń.
Generalnie przekonała mnie ich decyzja, odnośnie wyboru kota. Powiedziałam, że jeden jest trochę dupowaty ( bo jest) nie umie o nic walczyć i grzecznie czeka w kolejce, a oni powiedzieli, że w takim razie muszą go wziąć i się nim zaopiekować. a reszta jakoś sama wyszła....


czy to tacy co byli zainteresowani burym kocurkiem z białym podwoziem? ;)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 21:33 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Toszu, napisz które, muszę rodziców chrzestnych poinformować :)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pt lip 01, 2011 21:36 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Tweety pisze:
Tosza pisze:Wydałam dziś rzutem na taśmę dwa kobierzyniaki. Nie wydaję kotów przy pierwszej wizycie , ale precedens z Kocurią pokazał, że czasem nalezy wierzyć przeczuciu. :)
Ludzie ( ojciec z dorosłą córką, bo wnuczek wyjechany), przyjechali po jednego kota, córka próbowała przekonać bezskutecznie tatę do dwóch, w końcu stwierdziła, że bez dwóch nie wyjdzie( jak zobaczyła, jak się bawią). Ojciec się opierał i oburzał, ale jakoś tak mało przekonująco :) . Maluchy dostały juz nowe imiona, w poniedziałek jadę do nic po kontenerek, z umową adopcyjną i zobaczyć, jak dziecko traktuje koty. Będzie chyba zlecenie na siatkowanie balkonu ( dziecko ogladało koty na Skypie, chce natychmiast wracać do domu :) ). Do poniedziałku nie ściagajcie ich z ogłoszeń.
Generalnie przekonała mnie ich decyzja, odnośnie wyboru kota. Powiedziałam, że jeden jest trochę dupowaty ( bo jest) nie umie o nic walczyć i grzecznie czeka w kolejce, a oni powiedzieli, że w takim razie muszą go wziąć i się nim zaopiekować. a reszta jakoś sama wyszła....


czy to tacy co byli zainteresowani burym kocurkiem z białym podwoziem? ;)

Takich szczegółów nie znam,ale Ty ich skierowałaś do mnie :) Wzieli dwa bure z bialym podwoziem (innych nie mam w ofercie, nie licząc krówek na placówkach zewnętrznych :) ) w tym jednego marmurka.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 21:39 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

lutra pisze:Toszu, napisz które, muszę rodziców chrzestnych poinformować :)

A możemy poczekać do poniedziałku, dopóki nie sprawdzę domu?. Poszedł burasek z ciemnym noskiem i marmurek. Zaraz sprawdzę w ściądze od Ciebie jak miały na imie, bo zapamiętałam tylko imie dziewczynki :oops:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 22:00 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Tosza pisze:
Tweety pisze:
Tosza pisze:Wydałam dziś rzutem na taśmę dwa kobierzyniaki. Nie wydaję kotów przy pierwszej wizycie , ale precedens z Kocurią pokazał, że czasem nalezy wierzyć przeczuciu. :)
Ludzie ( ojciec z dorosłą córką, bo wnuczek wyjechany), przyjechali po jednego kota, córka próbowała przekonać bezskutecznie tatę do dwóch, w końcu stwierdziła, że bez dwóch nie wyjdzie( jak zobaczyła, jak się bawią). Ojciec się opierał i oburzał, ale jakoś tak mało przekonująco :) . Maluchy dostały juz nowe imiona, w poniedziałek jadę do nic po kontenerek, z umową adopcyjną i zobaczyć, jak dziecko traktuje koty. Będzie chyba zlecenie na siatkowanie balkonu ( dziecko ogladało koty na Skypie, chce natychmiast wracać do domu :) ). Do poniedziałku nie ściagajcie ich z ogłoszeń.
Generalnie przekonała mnie ich decyzja, odnośnie wyboru kota. Powiedziałam, że jeden jest trochę dupowaty ( bo jest) nie umie o nic walczyć i grzecznie czeka w kolejce, a oni powiedzieli, że w takim razie muszą go wziąć i się nim zaopiekować. a reszta jakoś sama wyszła....


czy to tacy co byli zainteresowani burym kocurkiem z białym podwoziem? ;)

Takich szczegółów nie znam,ale Ty ich skierowałaś do mnie :) Wzieli dwa bure z bialym podwoziem (innych nie mam w ofercie, nie licząc krówek na placówkach zewnętrznych :) ) w tym jednego marmurka.



to sprawdź, bo tam coś mi chyba właśnie sprawy balkonowe nie leżały do końca tzn wymagały dogadania (o ile z kimś nie mylę)

Annazoo, nie wiem czy tylko mnie się nie pokazują fotki starachowickich na allegro. Sprawdź, proszę

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 22:05 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Tweety pisze:
Tosza pisze:
Tweety pisze:
Tosza pisze:Wydałam dziś rzutem na taśmę dwa kobierzyniaki. Nie wydaję kotów przy pierwszej wizycie , ale precedens z Kocurią pokazał, że czasem nalezy wierzyć przeczuciu. :)
Ludzie ( ojciec z dorosłą córką, bo wnuczek wyjechany), przyjechali po jednego kota, córka próbowała przekonać bezskutecznie tatę do dwóch, w końcu stwierdziła, że bez dwóch nie wyjdzie( jak zobaczyła, jak się bawią). Ojciec się opierał i oburzał, ale jakoś tak mało przekonująco :) . Maluchy dostały juz nowe imiona, w poniedziałek jadę do nic po kontenerek, z umową adopcyjną i zobaczyć, jak dziecko traktuje koty. Będzie chyba zlecenie na siatkowanie balkonu ( dziecko ogladało koty na Skypie, chce natychmiast wracać do domu :) ). Do poniedziałku nie ściagajcie ich z ogłoszeń.
Generalnie przekonała mnie ich decyzja, odnośnie wyboru kota. Powiedziałam, że jeden jest trochę dupowaty ( bo jest) nie umie o nic walczyć i grzecznie czeka w kolejce, a oni powiedzieli, że w takim razie muszą go wziąć i się nim zaopiekować. a reszta jakoś sama wyszła....


czy to tacy co byli zainteresowani burym kocurkiem z białym podwoziem? ;)

Takich szczegółów nie znam,ale Ty ich skierowałaś do mnie :) Wzieli dwa bure z bialym podwoziem (innych nie mam w ofercie, nie licząc krówek na placówkach zewnętrznych :) ) w tym jednego marmurka.




to sprawdź, bo tam coś mi chyba właśnie sprawy balkonowe nie leżały do końca tzn wymagały dogadania (o ile z kimś nie mylę)


Oni od tygodnia dopiero mieszkają w Krakowie, podobno skóra im cierpnie jak widzą jak koty w innych mieszkaniach spacerują po parapetach na 4 piętrze. Ucieszyli się, jak powiedziałam im, że dam im namiary na osobe do zabezpieczenia balkonu.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 22:12 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Portos ok tylko biedaczek taki w tej klatce. Kuweta nieużywana ale jadł mokre, i jak wychodziłam też jadł.

milu

 
Posty: 4121
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 23:25 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

tak się tylko uśmiechnę pod nosem :mrgreen:

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Sob lip 02, 2011 8:10 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Na Kocimskiej wylądowała koteczka w wysokiej ciąży, na sterylkę na cito.
Bardzo proszę o ustalenie terminu i zawiezienie kotki, mogę ją popołudniu odebrać, ale rano nie zawiozę żadną miarą. Jest w klatce nad Tolkiem.
Kotka jest czarna, przerażona, ale nie agresywna. Wraca do siebie po sterylce i szczepieniu (na szczepienie fundusze mam!)
Jej historia: jest to kotka, którą moja ciotka z Huty (lat 80!) od marca próbowała złapać, ale w kwietniu kota zniknęła i pojawiła się dopiero dzisiaj rano. Więc o 6.30 miałam pobudkę. :evil:

Jak wychodziłam z Kocimskiej, to do mych uszu dotarły wrzaski z cat-roomu.....
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lip 02, 2011 8:12 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

na wtorek jest sterylka u dra lisa umówiona, ja, jutro jadę do wroc, nie pomogę z transportem porannym.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob lip 02, 2011 8:17 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

lutra pisze:na wtorek jest sterylka u dra lisa umówiona, ja, jutro jadę do wroc, nie pomogę z transportem porannym.

Mogę skorzystać z tego terminu?
Jeśli tak, to może Robert by ją zawiózł?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lip 02, 2011 8:26 Re: K-ów, RATUNKU!! 63 maluchy, żarty się skończyły ... :[

Tak, w tej chwili nie ma kota, ale zadzwonię i zapytam, czy może by w poniedziałek dali radę ją zrobić, bo w teorii, Pani Karolina ma łapać na wtorek ostatnią kotę z N.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Majestic-12 [Bot], Wojtek i 83 gości