Samsonik[*]Tymczasy. Potrzebna karma, leki, budki na zimę.

Groszek dalej nie lepiej

a oczko po umyciu, oczyszczeniu wygląda tak

cały czas ropieje, jest opuchnięte, a po spaniu jest koszmarnie, ciągle zaklejone

A co lekarz mówi, co z tym oczkiem?
Groszek strasznie mi przypomina mojego Mefisia...

na razie zmieniliśmy leki, zobaczymy, ja już wymiękłam

jeszcze mi się nie zdarzyło, chyba? żeby po tygodniu leczenia oka było jeszcze gorzej

boje się, że okulistyczna wizyta będzie potrzebna, jak tak dalej pójdzie

okulista go oglądał ale wtedy oczko było piękne w porównaniu z tym co teraz

gluta żadnego nie ma wcale, dziś jakby opuchlizna była mniejsza?, tzn obrzęk wokół oka, bo wczoraj wysadziło go strasznie
Grochu! przestań szaleć i zdrowiej!
już nerwów mnie kosztuje Samosnik i Boluś -ten znowu w środę i czwartek znowu zaszalał

temperatura mu spadała do 37 stopni, prawie zero kontaktu, spał pod kocem i na poduszce elektrycznej,okazało się, że to przez brak potasu,jest na lekach, dziś już lepiej

Biedne kotusie, że też tak ciągle muszą walczyć z chorobą zamiast cieszyć się życiem

Mają dom, mają cudowną opiekę. Gdyby nie to, już dawno by ich nie było.
Aniu, kciuki ogromne za zdrowie całej rodzinki trzymam :ok:

Za zdrowie dla wszystkich Twoich kotków :ok:

Anna Rylska pisze:jeszcze jeden bazarek

viewtopic.php?f=20&t=129195

zapraszamy
wystawiłam "ostatnie moje sztuki", to co mam w miarę wartościowego
wszystko na koty i kocie długi

Anna Rylska pisze:zapraszam na bazarek, na leczenie kociaków
viewtopic.php?f=20&t=129192

zapraszam serdecznie na nasze bazarki, nie mamy już za co leczyć

Anna Rylska pisze:już nerwów mnie kosztuje Samosnik i Boluś -ten znowu w środę i czwartek znowu zaszalał temperatura mu spadała do 37 stopni, prawie zero kontaktu, spał pod kocem i na poduszce elektrycznej,okazało się, że to przez brak potasu,jest na lekach, dziś już lepiej

Niech to wszyscy diabli!!! Zaczyna się to samo, co u Lili!!! Malutka dziś rano miała 32 stopnie. Znowu wetka złapała ją za sam koniuszek ogonka i wyciągnęła zza Tęczowego Mostu. Aniu, te wszystkie ataki da się przeżyć. Kot z nich wychodzi, a my... Tylko my wiemy, ile zdrowia, ile nerwów nas to kosztuje... Nie mówiąc o tak prozaicznej sprawie, jak kasa...

Aneczko, myślę o Tobie i przesyłam cieplutkie pozdrowienia. Qrcze, w tej chwili nic innego nie mogę zrobić!

Bolunio

no co Ty koteńku... raz raz wracamy do formy maleństwo moje kochane!

Współczuję Wam i nieustannie o Was myślę i trzymam kciuki. U mnie od miesiąca ciągle któreś chore, czasami 3 razy dziennie trzeba jechać do weta :evil:

. Dług mam taki, że wstyd mi już przychodzić, padam na pysk... i myślę sobie: ja tak mam kilkanaście dni, a co ma powiedzieć Ania?! Podziwiam i serdecznie pozdrawiam :1luvu:

Moha przykro mi bardzo

ja już nic nie powiem :cry:

przez ten tydzień na Bolusia, maluchy i Samsonika poszło ( w zasadzie do oddania lwia część ) trochę ponad 1000zł

Dzień dobry Wszyskim :1luvu:

Oczko Groszka nadal gore, po nocy wygląda koszmarnie i zawsze zaklejone. Plus jest taki, że zaczął wcinać

Wczoraj odstawiliśmy Samsonikowi na próbę ( zobaczymy, czy sobie chłopak poradzi) cerenię p/wymiotom. Lekarz chce operować na początku lipca :crying:

czarno to widzę, a zasadzie nie widzę tego teraz wcale.

Pamiętacie Oskarka - kocurka, który był cewnikowany, miał/ ma problemy z siusianiem.
Dziś o 9 rano wrócił do nas , po ok. 6 miesięcznej adopcji :crying:

Ja jestem jeszcze w szoku.
Dużo by pisać, denerwować się ale po co...
Krótka historia jest taka, że ludzie się rozchodzą, kocurek zaczął znowu chorować, pani stwierdziła, że sobie teraz nie poradzi. Wiem tyle, bo ja nie była w stanie dziś z nimi rozmawiać ( przyjmował" tż, kocurek w tym czasie raz się zatkał, a teraz od kilku dni się wylizuje) czyli co...? powtórka z rozrywki? kota trzeba znowu przebadać i leczyć i domu szukać ale dlaczego .......???
Dobrze, że chociaż zadzwonili - wczoraj po 21, noc miała z głowy

Aniu, współczuję, już nawet nie mam pojęcia co pisać

Oskar odpoczywa

Groszek

Fasolinka

Boluś i Fasolka - teraz widać jaki Bolunio jest maleńki

Pamiętam Oskarka... Dobrze, ze chociaz zadzwonili, a nie np oddali do schronu...
Aniu, trzymaj sie! U mnie tez mega bieda teraz, wszystko idzie na koty,
moje i tymczasa u taty... postaram sie cos podeslac po wyplacie...
Mysle o Was cieplo!!! :1luvu:

Aniu, brak słów

Dlaczego na niektórych spada tyle nieszczęść?

Jestem myślami z Wami, nic więcej nie mogę, niestety. Trzymajcie się kochani :1luvu:

Samsonik[*]Tymczasy. Potrzebna karma, leki, budki na zimę.

Kto przegląda forum