Nie ma Gai - [']. już pięć lat. w sercach na zawsze

Gajeczko.... - proszę, nie daj się chorobie!!!!!!! :1luvu:

Dziewczyny - dużo sił! Myślami jesteśmy z Wami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zdrowia

Martwię się

To mi wygląda na pewną chorobę, ale nie piszę, aby nie wywołać wilka z lasu.

Gajeczko walcz :ok:

Gajeczko

co to sie dzieje, znikotku malutki
prosze nie zniknij nam,proszę

korciaczki trzymajcie sie wszyscy

Gajuś ...

Coś niedobrego się dzieje, na zdjęciach niunia cierpiąca ... . Trzymam mocno cały czas kciuki za poprawę :ok:

Walcz żabciu, walcz proszę !
Dziewczyny, jestem z Wami !

Gai wzrosła bilirubina do ponad 100 (nie znam jednostek). Czyli, ze wątroba siadła. Wg weta nie ma szans na wyzdrowienie. Mamy podjąć decyzję. Miała robione jeszcze raz USG i wetka stweirdziła, ze prowdopodobnie są to jednak powiększone węzły chłonne. Co mnie dobija, bo gdyby to były guzy , rak, to byłoby łatwiej. A tak nadzieja, że coś dałoby się zrobić ...
Ale bilirubina rośnie...
Ustaliłyśmy z Mała1, że poczekamy do jutra, może stanie się jakiś cud. Choć z drugiej strony przyplątała się anemia i pobieranie krwi nie jest wskazane. Mogłam coś pkręcić.

13 nie przyniosła jednak Gai szczęścia...

no to za ten cud :ok:

niech się stanie :ok:

dziewczyny jestem z Wami całym sercem, duszą, myślami. Trzymam kciuki, zeby cud się zdarzył, żeby Gaja jeszcze się z tego podniosła.

Nie wiem co napisać... Potrzymam kciuki za cud :!:

Cuda naprawdę się zdarzają, niech i teraz tak będzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sercem jesteśmy przy Was!!!

nie................

- błagam, walcz Gajusiu!!!!!!!!!!!! :ok:

błagam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :crying:

Korciaczki pisze:Gai wzrosła bilirubina do ponad 100 (nie znam jednostek). Czyli, ze wątroba siadła. Wg weta nie ma szans na wyzdrowienie. Mamy podjąć decyzję. Miała robione jeszcze raz USG i wetka stweirdziła, ze prowdopodobnie są to jednak powiększone węzły chłonne. Co mnie dobija, bo gdyby to były guzy , rak, to byłoby łatwiej. A tak nadzieja, że coś dałoby się zrobić ...
Ale bilirubina rośnie...
Ustaliłyśmy z Mała1, że poczekamy do jutra, może stanie się jakiś cud. Choć z drugiej strony przyplątała się anemia i pobieranie krwi nie jest wskazane. Mogłam coś pkręcić.

13 nie przyniosła jednak Gai szczęścia...

przyniosła, bo nie jest sama.
wie co to domek, w schronie byłoby gorzej...

izydorka pisze:
przyniosła, bo nie jest sama.
wie co to domek, w schronie byłoby gorzej...

zgadzam sie, malenka nie jest sama w tych trudnych dla niej chwilach...

Mizianko przesylam slicznej burasi.

Gaja, jestem myslami z Toba, cokolwiek sie wydarzy! :ok: