Nie chcę martwić włóczko, ale jak ja chcę, aby były faktycznie tępe (przed wizytą u
mebli rodziców, albo weta (chroniąc jego życie)

), to wychodzi, że cięcie jest konieczne co 2 tygodnie

. A gdyby tę nogę sokiem z cytryny potraktować? Albo taśmą dwustronną? Taśma u nas się ładnie sprawdziła, ale tylko na czas kiedy była. Po jej zdjęciu Bonifcio wrócił do dawnych zwyczajów

. Może Lizunia w tym czasie zagustuje w drapaku?