Kocurki i kotki znaczace

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Czy Twoj kot siusia poza kuweta?

tak, regularnie
2
4%
Nigdy mu sie nie zdarzylo
23
48%
tak, sporadycznie
3
6%
zdarzylo sie kilka razy
12
25%
tylko w czasie choroby / stresu
4
8%
czesc z moich kotow znaczy a czesc nie
4
8%
 
Liczba głosów : 48

Post » Pt paź 10, 2003 16:00 Kocurki i kotki znaczace

No wlasnie, w ktorym watku przeczytalam, ze koty leja mimo kastracji... Nie mam na mysli siusiania z powodu choroby, bo to sprawa chwilowa, ale znaczenie pozornie bez powodu (bo moze jakis jest tylko nie wiemy jaki)...
Moje nigdy sie nie zsiusialy poza kuweta i u weta, ale bardzo mnie to interesuje.
Ankieta dotyczy tylko i wylacznie kastratow i kastratek.
Ostatnio edytowano Sob paź 11, 2003 10:43 przez zuza, łącznie edytowano 2 razy
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 10, 2003 16:04

Ja nie zaglosuje bo moje sa pewnioe jeszcze za mlode. Pamietam za to jak Niebieski-jeszcze jak przychodzil od czasu do czasu na zarelko,zaznaczyl mojego TZ. A przeciez wykastrowany. Na szczescie nioe przyszlo mu do glowy znaczyc w domu. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt paź 10, 2003 16:05

bimisia pare razy zalatwila sie np. do doniczki czy na plecak. bimis to czyscioch i nigdy nie mial takiej wpadki.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt paź 10, 2003 16:07

Ani Imbirek ani Sonia nie sikają poza kuwetką.
Imbirkowi przydarzyło się to tylko tuz po kastracji, jak był średnio przytomny.
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt paź 10, 2003 16:08

Rysia nigdy nie nasiusiała gdzie indziej niż do kuwety.

Zuzo a jeśli ktoś ma więcej kotów i każdy ma inny zwyczaj? :roll:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 10, 2003 16:25

Przy wiekszej ilosci kotow... nie wiem... dorobie jeszcze opcje dodatkowe...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 10, 2003 16:36

Zaznaczyłam, że nigdy, tfu tfu, odpukać :wink:
Chociaż, kiedy Kissa była w "rodzinie zastępczej", kilka razy jej się zdarzyło :roll: w kuchni, nie licząc siurania do brodzika :roll:
W domu nie

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 10, 2003 16:40

Fidelowi - nigdy, ani razu. Nawet kilka godzin po kastracji wlokl sie obijajac sie o sciany (zanim zorientowalam sie gdzie on tak dzielnie brnie) zeby siknac do kuwety.
Maluszek jest jeszcze za mlody, ale od kiedy go mam (tydzien) dzielnie zaakceptowal wspolna kuwetke i poza nia nie zalatwil sie ani razu :wink:

Zeby tak je mozna bylo jeszcze nauczyc co innego robic do kuwety (chociaz Fidel zawsze robi to na parkiet a nie na dywan czy do lozka :wink: )

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt paź 10, 2003 17:33

Zaznaczyłam nigdy, chociaż to nieprawda.
Raz Eryk zrobił siusiu na podłogę w kuchni. Kiedy z łoskotem spadłam ze schodów trzymając w ręku wieloczęściowy garnek do gotowania na parze...
Bidulek bał się schodów przez tydzień...
Reszta gagtków - tfu, tfu - nigdy.
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Pt paź 10, 2003 17:36

GRazyna pisze:Zaznaczyłam nigdy, chociaż to nieprawda.
Raz Eryk zrobił siusiu na podłogę w kuchni. Kiedy z łoskotem spadłam ze schodów trzymając w ręku wieloczęściowy garnek do gotowania na parze...
Bidulek bał się schodów przez tydzień...
Reszta gagtków - tfu, tfu - nigdy.

Oj biedactwo... Tak sie przestraszyl! :roll: :lol:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt paź 10, 2003 18:24

Nie głosowałam, bo Drakula pełnojajeczny 8)
i mam nadzieję taki zostanie, ale nie mogłam
nie pochwalić się....
NIGDY nie załatwił się poza kuwetą i nie znaczył :!:
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pt paź 10, 2003 20:05

a u mnie to jest roznie...zalezy od nastroju kotow. dwie kocice za diabla nie nauczyly sie robic w kuwecie, dwa koty (kocur wykastrowany i kocica) nigdy nic nie zrobia poza koweta. jedna pnnica (najmlodsza syjamka) ma swoje humorki i nie wejdzie do kuwety jak jest chodzby raz nasiusiane, persica....spi w kuwecie 8O z czego sa problemy, bo koty dostac sie nie moga, a drugiej kuwety nie za bardzo lubia...to juz piec z mojeje 9, a reszta w sumie jest grzeczna. poza mnaia robienia do wanny kupki i siusiu (jak im sie uda czyt. jak nie dopilnuje drzwi) to idzie z ciezkim sercem i zalatwia sie do kuwety. o tyle jest mi latwiej, ze te dwie malpki nauczyly robic sie w jedno miejsce. nie stawiam im juz kuwety, bo wtedy robily gdzie popadnie...wiec juz wole miec na oku to jedno miejsce.
ps. jak oduczyc nieco kopnietego (w pozytywnym znaczeniu!) kota spac w kuwecie?? :lol:
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Pt paź 10, 2003 20:32

Zaznaczyłam, że nie, ale, podobnie jak u GRazyny - to nie do końca prawda. Okruszka raz posikała tam gdzie stała, kiedy sąsiad wiercił w ścianie jakieś otwory. Biedactwo drzemała sobie w pobliżu, a tu nagle niemal nad jej głową (ściana bardzo akustyczna) przeraźliwy warkot. Sama chyba bym się zsikała z wrażenia. Więcej się nie zdarzyło. Murzynk czasem robi kupę obok kuwety (gdy nie zdążę jaśnie panu na czas usunąć kupali innego kota), ale to nie znaczenie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 10, 2003 22:16

A moja Mileczka leje na lozko...notorycznie. Jest wysterylizowana 7 miesiecy temu. Zupelnie nic to nie dalo. Teraz zakupilismy drzwi do sypialni i poprostu nie ma tam wstepu wiec z musu sika do kuwety. Jest zdrowa jak ryba i nikt nie wiem dlaczego do siusiania akurat wyrala sobie lozko.
Z kocim mrukiem,
Ramzio & Miłka żyjący w coraz lepszych stosunkach Obrazek oraz Dominisia || Zapraszamy do Galerii!

Dominisia

 
Posty: 341
Od: Nie cze 16, 2002 18:58
Lokalizacja: Olkusz

Post » Pt paź 10, 2003 22:20

Od kastracji/sterylizacji to się nie zdarzyło. Mały Budyniek dwa razy nasikał na łóżko jako gówniarz, okazało się potem, ze miał kryształy. I potem jeszcze chyba raz czy dwa w okresie dojrzewania. Ale znaczył na podwórku, nie w domu. Od roku i miesiąca - na pewno nie.
BluMka dwa razy nasikała na łózko - po szczepieniu, w trakcie rujki, tuż przed sterylką. Od maja spokój.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości