Keirzontko się nie odzywa, może napiszę mniej więcej, co i jak. Dorotko, mam nadzieję, że nie będziesz mi miała za złe?
Przede wszystkim: zdjęcia zamieszczone przez catalinę nie oddają rzeczywistości - Maciuś jest bardzo biedniutki. Kosteczki powleczone skórą. Futerko brzydkie, z kołtunami, które trzeba będzie powycinać, bo rozczesać się ich raczej nie da. Na szyi wydrapana sierść. Z oczu i noska się leje, wyniki badań pokażą, dlaczego się leje. Maciuś jest bardzo grzecznym, spokojnym, przemiłym kotkiem. Uwielbia mizianki oraz noszenie na rękach. Dziś został:
- zważony: 1,85 kg;
- zmierzony: temp 37.7 C;
- osłuchany, ale mruczeć zaczynał, więc osłuch nie powiedział zbyt wiele

;
- obmacany (lewa nerka powiększona), Maciuś kuleje na lewą tylną łapkę, ale dokładne obmacanie stawów nic nie wyjaśniło - nóżka jest sprawna mechanicznie, nie boli go, więc może to być jakaś stara sprawa, można mu zrobic RTG, by mieć pewność;
- oczyszczone zostały uszy, oczy oraz nos;
- obejrzane zęby, które są w strasznym stanie, na szczęście się nie ruszają - olbrzymi kamień i zapalenie dziąseł;
- nawodniony - dostał płyny podskórnie;
- odpchlony, więc na razie nie zostanie wykąpany, dopiero za jakieś 3 dni.
Pobrana została krew do badań - FIV, FeLV, morfologia + triglicerydy+ cholesterol. Wyniki dzisiaj. C.d.n., jak już będzie wiadomo, co dokładnie w kocie siedzi.