
Moje kocie radości to zrAzorek (pochodne od Azorek),w upalne dni nazywam go Foką oraz Maciuś, z drugim imieniem Maczuś, ponieważ jest z niego taki bury Maczo. Postaram się wyczarować zdjęcia moich dwóch prawdziwych futer, żeby je wszyscy mogli podziwiać. Tymczasem chętnie wproszę się na krakowskie spotkanko w najbliższy weekend, oczywiście z Dominią i Mateuszkiem w komplecie (czyt:. kotplecie).
Rude Pozdrowienia,
Kiciunia