KOTY MARZNĄ MARZNĄ MARZNĄ na śniegu, potrzebna klatka-łapka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 10, 2008 10:53 KOTY MARZNĄ MARZNĄ MARZNĄ na śniegu, potrzebna klatka-łapka

EDIT:

KTO POMOŻE FINANSOWO W OPŁACENIU TESTÓW DLA 3 KOCIAKÓW?

PODARUJESZ 5,10 ZŁ? TO TYLKO TYLE,A URATUJE IM ŻYCIE...


NAJMNIEJSZYCH MALUCHÓW NIE MA, ZNIKŁY DZIĘKI POMOCY 1 KOBIETY, DO DZISIAJ NIE CHCE POWIEDZIEĆ CO Z NIMI ZROBIŁA...

ZOSTALY TE WIĘKSZE,KTÓRA MAJĄ JUŻ BYĆ MOŻE Z 5 M, MOŻE 4 M :( ICH SYTUACJA JEST DRAMATYCZNA :( Z 4 ZOSTAŁ ZŁAPANY 1 KOTEK,KTÓRY POJEDZIE DO JAAGI...NAD RESZTĄ MOŻEMY POSTAWIĆ KRZYŻYK :(

CHŁOPCY PRZECHODZĄ SAMYCH SIEBIE W WYMYŚLANIU "ZABAW DLA KOTÓW" NIE POMOGŁA POGADANKA Z PEDAGOGIEM,PRÓBA PRZEKUPSTWA,RZAUCAJĄ W NIE PETARDY, KAMYKI, DZISIAJ CHCIELI PODPALIĆ KRZAKI,GDZIE KOTKI SĄ.

MNIE JUŻ NIE STAĆ NA PŁACENIE STRÓŻOWI, ŻEBY WYCHODZIŁ CO CHWILĘ NA DWÓR I ODGANIAŁ ICH.W CIĄGU MIES ZA TAKĄ OCHRONE ZAPŁACIŁAM 300 ZŁ + BOMBONIERKE + LIKIER.TE PIENIĄDZE MIAŁY BYĆ PRZEZNACZONE NA ICH STERYLKI/KASTRACJE.cCO MI PO TYM,JAK NIE MAM OCH GDZIE DAĆ :(

SZUKAM PILNIE DT DLA NICH,SĄ PÓŁ OSWOJONE,NIE DRAPIĄ,NIE GRYZĄ, PODCHODZĄ NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI, MAJĄ NIEZŁĄ SZKOŁE ŻYCIA PRZY TYCH DEBILACH.1 KOTEK ZOSTAL PRZEBADANY DZISIAJ I JEST ZDROWY...

ICH LOS POZOSTAWIAM W WASZYCH RĘKACH I WASZYM SUMIENIOM.
MOGĘ ZDOBYĆ ZDJ 2 ZAGRYZIONYCH KOTÓW, MOŻE TO KOGOŚ PRZEKONA DO POMOCY.

BEZ POWODU NAPRAWDE NIE PROSIŁABYM O POMOC,BO ZAPŁĄCIŁAM ZA ZROBIENIE IM OCIEPLANEJ BUDKI,MYŚLAŁAM, ŻE NIE BĘDZIE PROBLEMU.

JEŚLI CHODZI O KWESTIE FINANSOWE W STERYLKACH.KASTRACJACH-POMOGE




[b]MAME KOCIAKÓW dzisiaj przejechało auto leży bezwładnie na ulicy w kałuży

maluchy są same, pozostawione na pastwe losu...

Na terenie przedszkola okociły sie 2 kotki- jedne są naprawde mini mini, musiało to nastąpić niedawno , inne mają już ok 2 miesięcy...(z 5 zostały 3, 2 zagryzione przez psa na komende swojej pani)

WSZYSTKIE POTRZEBUJĄ POMOCY-szczególnie TE NAJMNIEJSZE

JAK ONE DAJĄ SOBIE TERAZ RADE

rozmawiałam z kierowcą ze schroniska- schronisko ze względu na przepełnienie nie zabierze bezdomnych kotów

One przebywają na terenie przedszkola w krzakach,ale wychodzą, teraz będą szukali matki na dodatek ludzie już zgłosili przedszkole i mają problemy przez to...
[/b]
Ostatnio edytowano Pt gru 05, 2008 1:35 przez justyna8585, łącznie edytowano 20 razy

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro wrz 10, 2008 11:17

Czy ktokolwiek może pomóc?
Ja moge tylko zaoferowac przewiezienie kociaków pomiedzy Śląskiem a Warszawą 22 wrzesnia, jeżeli bedzie taka potrzeba...
albo wcześniej 18 lub 19 w kierunku Wisly, Ustronia.

Do tej pory jestem w rozjazdach a potem służbowy wyjazd za granice w połowie października...

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Śro wrz 10, 2008 11:19

Proponuję temat wrzucic na Koty... rany, obawiam się, że maluchy nie przeżyją?
jak to zagryzione przez psa na komendę? 8O

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro wrz 10, 2008 11:46

:( :( :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 10, 2008 12:12

Oj to źle doradziłam Justynie dział? :? Zdawało mi sie ze tu się znajduje wiekszośc takich tematow...

Z tego co Justyna mi mówiła, tam jest jakaś wysoce nienormalna osoba, która szczuje swojego psa na te kotki...

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Śro wrz 10, 2008 12:35

dziewczyny Miau,to dla mnie czarna magia...myślałam, że tutaj jest tak jak na dogomanii :(

Nienormalna babka kazała zagryźć swojemu psu kotki i...zrobił to...na oczach dzieci,które porobiły zdjęcia.Ja je widziałam :(

Nie wiem gdzie wrzucić...

Pomóżcie prosze tym kotkom :(

ja za oknem ciągle widze ich matke :( wczoraj przesunęłam ją na chodnik,a dzisiaj ktoś pewnie kopnął i lezy przy krawężniku :(

Dla mnie najdziwniejsze jest to, że nie było w ogóle krwi, kiedy widziałam że leży,to byłam pewna, że żyje, tylko poturbowana...miałam taką nadzieje podchodząc...sama zgłupiałam,czy oddycha czy nie i poszłam po znajomego.Ona po prostu leżała tak jakby spała, na boczku,pyszczek lekko otwarty :(

Dla mnie to horror :(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro wrz 10, 2008 13:01

o boże.....zło ludzkie potrafi być nie ograniczone. Dlaczego??

ja nie mam słów by określic to , co ta bestia zrobiła!!!! S!@@#$%^&*!!! Mam nadzieję, że spotka ją kiedyś to samo!!

Ratujmy te kociątka!!!!! :( :( :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 10, 2008 13:16

Napisz może w tytule nazwę miejscowości i że chodzi o zycie kociąt - może ktos z okolicy zauważy?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro wrz 10, 2008 13:17

A tak przy okazji - jak są zdjęcia, to kobietę można skazać za przestępstwo!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro wrz 10, 2008 13:32

założę wątek na Kotach, może szybciej ktoś sie odezwie?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro wrz 10, 2008 13:37

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80922

poproście może moda o przeniesienie wątku na Koty, tam jest więcej osób, ewentualnie może infromujcie o sytuacji w wątku, który załozyłam - jak rozumiem sprawa jest pilna...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro wrz 10, 2008 14:22

Byłam tam i chyba trafiłam na złą osobe..na teren przedszkola nie można wejść,a wskakiwanie przez płot w dzień nie jest dobrym pomysłem... zapytałam babke, czy wie coś o kociakach,a ona zaczęła swoje biadolenie jak tak można, żeby na terenie przedszkola miało miejsce takie zdarzenie...jak widać nie jes to jej na ręke...

te 3 większe kotki boją sie ludzi nie są oswojone,biegają już po Halembie tych najmniejszych nie widziałam.Musze dotrzeć do kogoś normalnego,kto pracuje w przedszkolu.

ja teraz tak zaczęłam sie zastanawiać czemu ona przebiegała przez ruchliwą ulice do lasu, przedszkole jest 3-4 min drogi od tego...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro wrz 10, 2008 15:18

Może tam przeniosla te kotki? Wiem jedno - teraz Ty jesteś na mijescu i możesz najwięcej. na pewno trzeba by te koty polapać i posterylizować, bo niedługo znowu powtórzy się tragedia. Mam nadzieję, że się ktoś zgłosi z Twojej okolicy i będzie można pomóc!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro wrz 10, 2008 15:58

Weź te najmniejsze kocięta do domu i dalej szukaj pomocy! Tak szybko nikt Ci nie pomoże, a one mogą najbliższą noc przypłacić życiem. Działaj!
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro wrz 10, 2008 16:11

I zajrzyj na wątek na Kotach, który dla Ciebie załozylam -neris będzie konktaktowała się z Wandul, która jest z tych okolic!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości