Zabawa kotka z myszką

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 28, 2003 14:56 Zabawa kotka z myszką

Mam do was pytanie i obawiam się, że jest nieco kontrowersyje. Czy ktokolwiek kupił dla swojego kota myszkę hodowlaną, no powiedzmy - dla "zabawy"? Myślicie, że jest to makabryczny pomysł czy zgodny z naturą drapieżnika?
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon lip 28, 2003 14:58

Lubię myszki, nie mogłabym dać jej do zabawy - zamordowania moim kotuchom :roll:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lip 28, 2003 15:01

Wole jednak takie od Kasi z dzwoneczkiem. Przynajmniej nie uciekaja i nie trzeba ich potem wylapywac. A sam pomysl wg mnie lekko makabryczny.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 28, 2003 15:03

Byłoby to przede wszystkim zbyteczne... Kot nie tyle "bawi" się zdobyczą (to ludzie, istoty znające okrucieństwo, tak to nazwali), ale upewnia się, że zdobycz na pewno nie żyje, co jest ważne, jako że myszy i nornice kot często zjada w całości. Chodzi więc o działanie czysto praktyczne - zadbanie, aby kolacja nie ugryzła w język. Co dalej za tym idzie - jest to działanie instynktowne, o mało złożonych korzeniach, a więc nie ma większego znaczenia, czy zostanie wywołane pluszową czy prawdziwą myszką.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 28, 2003 15:47

no cóż jak dla mnie pomysł lekko mówiąc makabryczny, co by nie użyć innego określenie.

Mariusz

 
Posty: 371
Od: Nie kwi 20, 2003 18:03
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 28, 2003 15:51

Nie spodziewałam się od was innych odpowiedzi :) wszyscy wypowiadają się jak jeden mąż :D. Jednak jestem ciekawa czy w głębi duszy nikomu nie przyszedł tak makabryczny pomysł? Który od razu został odrzucony. Mi osobiście nie przyszedł, ale jedna osoba mi to zaproponowała i tak sobie powstało oto te pytanie.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon lip 28, 2003 18:15

moi znajomi karmia zywymi myszami i szczurami swojego weza :evil: . mi na sama mysl o tym staja wlosy na karku.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 28, 2003 18:30

migaja pisze:moi znajomi karmia zywymi myszami i szczurami swojego weza :evil: . mi na sama mysl o tym staja wlosy na karku.
Nie jest to wynikiem okrucieństwa Twoich znajomych, ale raczej specyfiki węży. One raczej nie jadają martwej zdobyczy. Mają bardzo słaby wzrok, lichy węch, reagują zaś na ruch (drgania podłoża) i temperaturę.
Martwej myszy po prostu nie "widzą". :(

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lip 28, 2003 18:35

ana pisze:
migaja pisze:moi znajomi karmia zywymi myszami i szczurami swojego weza :evil: . mi na sama mysl o tym staja wlosy na karku.
Nie jest to wynikiem okrucieństwa Twoich znajomych, ale raczej specyfiki węży. One raczej nie jadają martwej zdobyczy. Mają bardzo słaby wzrok, lichy węch, reagują zaś na ruch (drgania podłoża) i temperaturę.
Martwej myszy po prostu nie "widzą". :(

wiem o tym :(
podobno jak waz podrosnie to bedzie sie zywil zywymi kurczakami
8O . dla mnie jedyna zaleta posiadania takiego 'pupila' jest to, ze bestie zyja 40 lat :roll:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 28, 2003 18:38

Kurczak z Hill's chicken też kiedyś żył. W dużej, brzydkiej fermie. I zginął w przykry sposób.
Nie popadajmy w skrajności :wink: 8)

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lip 28, 2003 18:48

ana pisze:Kurczak z Hill's chicken też kiedyś żył. W dużej, brzydkiej fermie. I zginął w przykry sposób.
Nie popadajmy w skrajności :wink: 8)

tyz prawda :?
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 28, 2003 18:50

O Boże :strach:

Jak tylko widzę jak nasza Maminka bawi się upolowaną myszą, by ją potem schrupać ze smakiem to...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Wto lip 29, 2003 8:35

Paczus z zimna krwia zabija to co sie rusza na dzialce :evil: A potem zostawia takie obrzydliwe swinstwa na srodku chodnikow albo na trawniku... brrrr :x Oczywiscie to ja musze sprzatac :twisted: CHociaz wole zakopac kilka rozplatanych zab niz widziec jak znikaja w kocim pysku :? :x
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 29, 2003 9:00

migaja pisze:moi znajomi karmia zywymi myszami i szczurami swojego weza :evil: . mi na sama mysl o tym staja wlosy na karku.



Brr. :evil:
Ja b. nie lubię węży zresztą…Ohyda….

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Wto lip 29, 2003 9:04

A ja lubie weze... sa, hmmm, fascynujace :) A jedzenie zywych myszy? Hmmm... kot wolnozyjacy, nawet felis - taki jak nasze kotuchy, zdaje sie ma podobne upodobania :roll:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, LimLim i 64 gości