Hotel dla kota KRAKÓW

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 11, 2008 19:22 Hotel dla kota KRAKÓW

Witam wszystkich :D chciałabym zaczerpnąć informacji na temat krakowskich hoteli dla kotków, na necie znalazłam dwa ( "Tricolor" na ul. Tynieckiej i "szarikton" na ul. Łużyckiej)....Nigdy z czegoś takiego nie korzystałam, bo jestem zakocona dopiero od niecałego roku :P ...ale teraz sytuacja wakacyjna zmusza mnie do oddania mojej kicuni na przechowanie w jakieś "dobre ręce"...Czy te hotele to takie faktycznie "dobre ręce"???????? :? Może ktoś z Was oddawał kiedyś tam swojego kitka?? A może tutaj na forum jest jakiś wątek z ofertami opieki nad kotkami w czasie nieobecności właścicieli??
I jeszcze jedno...czy 18-20 zł/doba to dużo :?: :?: :?:

Kinguchna84

 
Posty: 30
Od: Czw lis 08, 2007 21:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 11, 2008 19:48

Kiedy wyjezdzasz i na ile?
Moze lepsza bylaby pomoc forumowa...tutaj watek

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 11, 2008 21:36

Czesc , ja moge zopiekowac sie solidnie twoim kotkiem, mam doswiadczenie i 7 kotów i nigdzie nie jadę
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 10:21

Dziękuję wam dziewczyny za pomoc:) Ale tak z ciekawości jeszcze raz zapytuję:P Czy ktoś kiedyś korzystał z usług takiego hotelu i co o nim sądzi?????? :lol:

Kinguchna84

 
Posty: 30
Od: Czw lis 08, 2007 21:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 10:46

Kinguchna84 pisze:Dziękuję wam dziewczyny za pomoc:) Ale tak z ciekawości jeszcze raz zapytuję:P Czy ktoś kiedyś korzystał z usług takiego hotelu i co o nim sądzi?????? :lol:

Widzisz wiekszosci trudno powiedziec cos na temat tych hoteli poniewaz z nich nie korzystaja ;) Radza sobie w powyzszy sposob :)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 12, 2008 11:05

hotelu raczej nie uważam za "dobre ręce" do przetrzymywania kota
zupełnie obce miejsce i zupełnie obcy ludzie
w dodatku nie mam żadnej gwarancji
że dobrze zaopiekują się moimi dzikusami

oczywiście, że pewnie czasem nie ma innego wyjścia
ale jeśli można zapewnić kotu inny rodzaj opieki
to warto wybrać ten inny :wink:

osobiście uważam
że najlepiej na czas wyjazdu zostawić kota w mieszkaniu
i dokwaterować mu osobę do opieki
jeśli nie można opiekuna dokwaterować
to należy zapewnić, aby przychodził ze dwa razy dziennie karmić, sprzątać i miziać
i najlepiej byłoby mieć drugiego kota
razem łatwiej zniosą urlopową samotność

a jeśli pozostawienie kota w mieszkaniu jest niemożliwe
to lepiej oddać pod opiekę komuś
kogo kot zna i lubi
albo w ostateczności komuś
komu przynajmniej można zaufać

ja wolałabym skorzystać z pomocy forumowej niż z hotelu :wink:
ale na szczęście moje wyjazdowe dylematy rozwiązuje kociolubna sąsiadka z dołu 8)
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 13:25

Zastanawiałam się nad hotelikiem ale tym koło wieliczki.
Ale w sumie tergam koty ze soba.
Sporadycznie zostaja na 2 dni same tzn. jedna noc w sumie.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 20:33

Moje zdanie: NIGDY, w żadnym wypadku. Potworny stres i idące za nim ryzyko chorób, wszelkich możliwych. Mimo szczepień - szczepione koty też chorują, niekiedy bardzo ciężko.
Nawet pozostawienie kotów w znanym miejscu (czyli we własnym domu) pod opieką obcej osoby jest dla nich bardzo dużym stresem, a co dopiero coś takiego.

Osobiście nie zostawiłabym w hoteliku nawet dziczki po sterylce. Zwyczajnie bym się bała.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Sob lip 12, 2008 21:22

a ja zostawiam i dziczki po sterylce w hoteliku przy lecznicy i chore koty jeżeli wymagają codziennych zabiegów ze strony weta albo tylko dojścia do siebie i koty, z którymi nagle zostałam "na ulicy" bez możliwości manewru oraz wiedzą, że do domu mnie z nimi nie wpuszczą a nikt nie może lub nie chce pomóc (często się zdarza, że koty cierpią z powodu światopoglądu osoby aktualnie się nimi zajmującej :evil: ). Póki co wszystkie żyją(poza dwoma bardzo ciężko chorymi, które miała niewielkie szanse na przeżycie) i cieszą się dobrym zdrowiem, są tego liczne przykłady na tym forum i na dogo

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 21:34

Moim zdaniem pomylone sa tutaj dwa rodzaje "hotelowania".
1. To gdy Duzy wyjezdza
2. Kot chory musi zostac w nim bo nie ma gdzie np DT albo jest chory

1. Tutaj jednak mocno jestem za innymi opcjami niz hotelik

2. Tutaj zycie bywa rozne ale jednak uwazam, ze kot czybciej dojdzie do siebie w Domu niz w hoteliku (to akurat wiem z praktyki)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 12, 2008 21:37

aassiiaa pisze:
2. Tutaj zycie bywa rozne ale jednak uwazam, ze kot czybciej dojdzie do siebie w Domu niz w hoteliku (to akurat wiem z praktyki)


też tak uważam ale czasem wyjściem jest pozostawienie kota w schronie, na ulicy lub pod blokiem

Co do hotelowania: w tamtym roku zawiozłam 4 moje tymczasy (bo małe) do Patsi do Bytomia, bo w Krakowie nie miał się kto nimi zająć podczas mojego urlopu, w pierwszy dzień zrzuciły monitor LCD więc ta opieka kosztowała 600 zl plus czas na dojazd i paliwo z nimi i po nie. W tym roku dałam tymczasowe maluchy do hoteliku, rozrabiały tam jak wściekłe ale przynajmniej bez ofiar w ludziach, sprzęcie i bez uszczerbku na zdrowiu własnym

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 21:52

Ja się w sumie zastanawiam dopiero nad tym rozwiązaniem, bo na prawdę żywcem nie mam komu oddać kota na kilka dni, rodzina wakacjuje, ja też bym chciała gdzieś na trochę wyskoczyć...... :roll:
Ten hotel to ostateczność, wolałabym gdzieś kitkę przenocować w "domowym ciepełku"...Ale w sumie oddać kota na kilka dni komuś zupełnie obcemu (jak tutaj dziewczyny sie oferują na początku) też do końca mnie nie uspokoi, nie wiem jak mój kot to zniesie..pewnie będzie się darł przez te dni, a robi to głośno i dłuuuuuugo, na pewno się mu to nie znudzu, a kogoś to może irytować np.
Może ze stresu się różnie zachować, nawet nie chcę myśleć.....Sama nie wiem co robić :? :? :?

Kinguchna84

 
Posty: 30
Od: Czw lis 08, 2007 21:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 12, 2008 23:25

a nie masz kogos zaufanego, komu mozesz oddac klucze i zostawic instrukcję typu-sprzatnac kuwety , podac jedzenie?
zeby kot zostal w swoim domu
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 13, 2008 1:00

Ja zwykle zostawiałam koty z dziadkami, mieszkali u nas podczas naszej nieobecności, albo dziadek dojeżdżał, jeżeli to były tylko kilka dni. W tym roku ZAWALILI, i byłam na siebie bardzo zła, że pozwoliłam, aby z nimi zostały. Przez pierwszy tydzień mieszkali u nas, ale w drugim tygodniu dziadek tylko przyjeżdżał, i ZAWALIŁ koncertowo.
Po powrocie w przedpokoju znalazłyśmy trzy "kłaczki", których dziadek nie sprzątnął, bo "myślał, że to kupy" (znaczy, jakby to były kupy, to nie musi sprzątać, chociaż obiecał że zajmie się kotami??), było też nasiusiane w kilku miejscach- w żadnej z trzech kuwet w ciągu dwóch tygodni naszej nieobecności nie został zmieniony żwirek, chociaż dziadkowie wiedzą, że Nikita sika na podłogę jak nie ma czystego żwirku.
Nigdy więcej takiej opieki. W dodatku oni zakładają, że te "kupy" to też sprawka nikity (za nic nie da im się wyjaśnić, że to mógł być którykolwiek kot, i że to nie były kupy!)
W przyszłym roku nie będą się zajmowali moimi kotami, nie ma mowy. Nawet, gdyby jedyną alternatywą był hotel dla zwierząt- lepsze to, niż pobyt we własnym domu, ale w brudzie, ze śmierdzącym żwirkiem i nieczystościami w przedpokoju.
PS. W dodatku chyba podkarmiali je czymś co gotowali dla siebie, chociaż prosiłam, żeby koty dostawały tylko kocią karmę- Nikita, która ma idiopatyczne zapalenie skóry, znowu łazi cała zalergizowana, nawet w czasie najlepszej zabawy czasami musi się zatrzymać, żeby się podrapać. W dobrym hotelu dla zwierząt karmiliby ją odpowiednią karmą.

Ziaba

 
Posty: 11
Od: Pt cze 20, 2008 23:08

Post » Nie lip 13, 2008 1:06

osobiscie wole zostawic moja kotke pod fachowa opieka w hoteliku (pracuja w nim dwie panie bedace technikami weterynarii oraz maja umowa z calodobowa klinika wet. gdzyby cos sie dzialo) niz u znajomych ktorzy o kotach maja bardzo male pojecie. Wydaje mi sie ze jest to bezpieczniejsze wyjscie takze dla kota.
w "moim" hoteliku jest idealnie czysto, kazdy kot ma swoje osobne pomieszczenie wiec ryzyko przenoszenia chorob jest niewielkie, nie przyjmuja kotow bez ksiazeczki zdrowia i aktualnych szczepien.
Koty sa zadbane, wymiziane i widac ze lubia swoje tymczasowe opiekunki (obie panie uwielbiaja koty i caly wolny czas poswiecaja na
mizianie :D ). wiadomo ze kazdy wyjazd Duzych jest dla kota stresem ale nie moge z tego powodu zrezygnowac z wakacji.
Inna sprawa ze trzeba trafic na dobry hotelik, prowadzony przez ludzi lubiacych zwierzeta i znajacych sie na kotach.
Moze po prostu pojedz do obu i popatrz jak to wyglada, porozmawiaj z pracownikami etc.
Obrazek Obrazek Obrazek

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Tundra i 129 gości