Felicja - dzięki, już niczego nam nie trzeba.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 20, 2008 16:18 Felicja - dzięki, już niczego nam nie trzeba.

Hej,
Jestem nowa na tym forum. Szukałam podobnego tematu ale większość traktuje o problemie odwrotnym (w różnych płaszczyznach) - czyli albo się kota chce odchudzać, albo chętnie je mokre, a suchego nie tknie. Jeśli czegoś nie znalazłam, proszę o przekierowanie.

U nas jest odwrotnie - tzn. moja kotka (Felicja) odkąd ją mam była bardzo wybredna i mokrego żarcia praktycznie nie tykała. Kiedyś jadła surowe ryby, z puszek/saszetek wylizywała galaretkę/sos a resztę zostawiała. Wcinała suchą karmę, najpierw whiskasa i friskies, ale rzygała dalej niż widziała. Potem przeszłam na royal canin "hairball intense" - jadła bardzo chętnie, skończyło się wymiotowanie, trochę utyła, poprawiła się sierść.
Aha - nigdy gruba nie była. Jadła bardzo chętnie oznacza w jej przypadku, że jadła w ogóle ;) Całe dotychczasowe życie przypominała bardziej wieszak niż wypieszczonego domowego kotka.

Tak było do niedawna (8 lat).

W zeszłym roku moja kotka kończyła 9 lat i w naszym domu pojawiły się dwa młode kocurki. Kocurki zostały wykastrowane i dostały specjalną karmę dla kastratów - celowaną w kondycję układu moczowego i... nie zapasanie. Jeden z nich je normalnie, tyle ile trzeba, drugi jest łakomczuchem, i gdyby mu pozwolić, dążyłby z sukcesem do idealnej formy kulki.

Efekt jest taki - w domu są 3 koty - jeden wybredny, jedzący niewiele, drugi w sam raz, na diecie kastraciej, trzeci z lekką tendencją do nadwagi, na diecie kastraciej. W międzyczasie kotka przestała chętnie jeść Hairballa, dostawała RC dla wybrednych. Wyglądało to tak - sypię karmę, Felicja podchodzi, bierze trzy granulki na krzyż, dokładnie gryzie i idzie sobie. W okolicy już czai się potężny kocur, natychmiast jest przy misce i zjada resztę. Ciężko dopilnować, żeby ona wszystko zjadła, bo nigdy nie ma "miejsca" na więcej niż kilka granulek... Jak zgłodnieje później, to szoruje po następnych kilka do misek kocurów. I chudnie.

Kocury co jakiś czas naprzykrzają się, żeby dać im coś "ludzkiego" - a to okrawek mięsa, a to wędlinę, kawałek sera, pojemnik po śmietanie do wylizania.... Felicja nie tyka nic z tych rzeczy. Powącha, jak ma dobry humor to pomlaszcze nad tym, machnie łapką i odejdzie.

Jeszcze parę informacji o kotce - dachowiec, nie kastrowana, na pigułkach (provera raz na 2 tygodnie), nie wychodzi na dwór, odrobaczana dwa razy w życiu (raz jak do nas przyszła, drugi raz razem z kocurami ok rok temu).

Kojarzycie podobne przypadki?

Po pierwsze, co może być przyczyną? Zarobaczenie? Ale po odrobaczeniach nie jadła zauważalnie więcej. Poza tym nawet jak jadła normalne ilości suchej karmy to była BARDZO wybredna. Czy trzeba odrobaczać często kota siedzącego w domu i nie jedzącego nic poza suchą karmą?

Po drugie, czy to ma związek z wrażliwością jej układu pokarmowego? Bo wrażliwy ma, widzę w porównaniu do kocurów - rzyga po byle czym, im się praktycznie nie zdarza...

Po trzecie, czy można czymś pobudzić jej apetyt? Jakiś "dopaszczowy" dodatek wzmagający łaknienie...

Po czwarte, macie jakieś zalecenia co do badań, w których mogłoby coś "wyjść" na ten temat? Weterynarz wzruszył ramionami i powiedział, że "ona po prostu taka jest"...

Nie mam już pomysłów, obawiam się, że kot mi zniknie. Dachówka bo dachówka, kulawa bo kulawa (zebrana z drogi po wypadku samochodowym), ale jednak moja od prawie 10 lat...

Przepraszam za potwornie długi wywód - i proszę pokornie o rady wszelakie...

Tu kilka dosyć wiekowych fotek chudzielca. Tak, teraz jest jeszcze chudsza...
Ostatnio edytowano Sob gru 11, 2010 12:41 przez laranigra, łącznie edytowano 11 razy

laranigra

 
Posty: 47
Od: Śro lut 20, 2008 14:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro lut 20, 2008 16:22

Za mądra w temacie nei jestem i zbyt wiele doświadczenia nie mam ale wiem, że jest lek na pobudzenie apetytu - Peritol się nazywa. W tabletkach o ile mnie pamięć nie myli. Może spróbuj z tym lekiem?
Podejrzewam, że za chwilę mądrzejsze ode mnie głowy udzielą konkretniejszej porady :)
Od 18.09.2007 Toksik [*] częścią naszej rodziny, a od 28.10.2011 także Iskra i od 10.05.2012 Rudy

czarandzia

 
Posty: 3798
Od: Nie lis 04, 2007 20:49

Post » Śro lut 20, 2008 16:28

Hm... Zaczęłabym od kastracji kotki. Po proverze grozi jej ropomacicze i guzy sutków. Te hormony mogą też mieć wpływ na jej apetyt :roll:

Odrobacza się koty co pół roku (niewychodzące) lub co trzy miesiące (wychodzące). Środki na odrobaczenie należy zmieniać.

Z badań diagnostycznych - zawsze warto zrobić badania krwi, morfologię i biochemię. Polecam również złapanie moczu do badania, tak dla świętego spokoju.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lut 20, 2008 16:39

To co Jana plus do badan dodalabym trzustke. Byc moze z nia sa problemy.
Czy kotka dostaje paste na klaka?
Jesli nie, warto sprobowac podawac, nawet krotkowlose koty sie zaklaczaja.
Po kastracji moze sie poprawic apetyt, wiele kotek jak maja ruje albo sa "rujowate" to nie jedza.

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 20, 2008 16:46

Dzięki za odpowiedzi. W takim razie pierwsze co zrobię, to polecę po odrobaczacz, umówię weta na badania krwi i spytam o ten środek. Jak złapać mocz?? Nie wyobrażam sobie sposobu na namówienie kotki do sikania w wysterylizowany pojemnik ;)

Kastracja raczej odpada, trochę się jej boję - to jednak nie jest młodzik (10 lat skończy wiosną), narkoza itp. Kotka znajomej po kastracji nadal ma rujki i musi dostawać hormony, a co się nacierpiała to jej :/ Pewnie mogę się za ten pogląd spodziewać linczu, ale kastracja kotki - nie.
Poza tym co jakiś czas robię jej przerwy w hormonach, ostatnio rok nie dostawała (i rui nie miała). Wyciągnęłam wniosek, że dawka była za duża, teraz daję jej 2x rzadziej i 2x mniej (pół tabletki). W przerwie proverowej jadła dokładnie tak samo (wybrednie i niewiele). Nie tyła. Za to jak po tej przerwie zaliczyła ruję, to schudła :roll:

laranigra

 
Posty: 47
Od: Śro lut 20, 2008 14:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro lut 20, 2008 17:52

Jeżeli zbadasz kotce krew porządnie, to będzie wiadomo w jakim stanie są nerki, wątroba, trzustka. I będzie wiadomo czy jest w odpowiedniej kondycji, żeby ją operować (mozna jeszcze serce zbadać).

Czy wiesz co to jest ropomacicze? Albo rak sutka? Jeśli kotka zachoruje, będzie musiała przejść dużo cięższą operację, w stanie zagrażającym jej życiu. A po proverze, przez tyle czasu, to niestety jest bardzo prawdopodobne :(

Piszę to ja, której dwunastoletnia Mysza przeszła w ciągu niecałego roku trzy ciężkie operacje - mastektomię, laparatomię diagnostyczną i usunięcie węzła chłonnego z przerzutem. Rak w końcu zabił Myszę, ale operacje zniosła świetnie, zwłaszcza dwie ostatnie, przeprowadzone przez fantastyczną wetkę-chirurga, w dobrej lecznicy, gdzie stosują dobre, nowoczesne środki do narkozy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lut 21, 2008 11:05

Jana - zdaję sobie sprawę z ryzyka, ale kotka nie brała przez te lata bez przerwy provery. Zwykle wyglądało to tak, że dostawała przez wakacje, potem przez zimę był spokój, potem zaliczała kilka rujek, jeżeli nie były w odstępach dwóch tygodni i jej nie wykańczały, to nie szprycowałam jej hormonami. Przerwa była czasami półtora roku, dwa. Jak zaczynała mieć często (po tygodniowej przerwie) albo sikać po okolicy, to dostawała proverę znowu kilka razy - i przerwa.
Teraz nie wiem, czy się uda tak ją "wyciszyć", bo - kastrowane czy nie - ma w domu kocury jednak :/

OK, sprawę ew. operacji przedyskutuję z weterynarzem po badaniach, ale traktuję ją jako ostateczność jednak... Przykro mi z powodu Twojej Myszy :(

Inne pytanie, bo właśnie sobie przypomniałam, jak wyglądało odrobaczanie ostatnie :-S Macie jakieś propozycje środków odrobaczających dla kotów o wrażliwym przewodzie pokarmowym? Ostatnio dostałam od weta taką żółtawą, dosyć dużą pastylkę wyglądającą jak polopiryna S/etopiryna (okrągła, z kreską na środku). Podałam kotce, zwymiotowała. Podałam drugi raz, zwymiotowała drugi raz. Kocury połknęły i przyswoiły bez problemów. Później zaaplikowałam jej środek w płynie na skórę na karku, ale nie jestem przekonana, czy to takie skuteczne na pasożyty wewnętrzne (chociaż niby w ulotce stało napisane, że i tasiemce, i glisty zwalcza)... O ile się orientuję, weterynarz u nas ma tylko tamten środek, którego Felicja nie toleruje, ale gdybym znała jakiś konkretny namiar, to mogłabym mu zasugerować albo za jego pośrednictwem ściągnąć z hurtowni wet.

laranigra

 
Posty: 47
Od: Śro lut 20, 2008 14:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw lut 21, 2008 13:37

Witam serdecznie,
Oprócz badań poleconych wyżej ja sprawdziłabym jeszcze ewentualnie infekcje wywołane koronawirusem- myślę tu o postaci jelitowej. Proponuję też dać jakiś środek na odkłaczenie o odrobaczyć. Pozdrawaim

alaileon

 
Posty: 4
Od: Nie lut 17, 2008 10:34

Post » Czw lut 21, 2008 13:42

Czy na odkłaczenie wystarczy pasta sprzedawana w sklepach z karmami dla zwierząt, czy chodzi o coś specjalistycznego od weta? Jakieś sugestie "łagodnych" środków odrobaczających?

Słuchajcie, czy u kotów nie praktykuje się sprawdzania laboratoryjnego kału na obecność pasożytów? Z tego co się zorientowałam w szybkim rajdzie po forum, raczej odrobaczacie "na ślepo" - dlaczego? Nie opłaca się? Nie wychodzi? Rozumiem, że w przypadku kotów wychodzących na dwór jest praktycznie 100% i nie ma to sensu, ale nasze jednak są izolowane...
Interesuję się tym, bo ze względu na kiepską tolerancję pokarmową mojego zwierza nie chciałabym futrować jej odrobaczaczami, jeśli to nie jest konieczne.
Laboratorium wet. mamy w okolicy, wolałabym nawet zapłacić te parę groszy więcej, żeby wiedzieć, czy jest sens (i jakim środkiem) odrobaczać.

Ech... niby kota mam tyle lat, ale widzę, że wiem, że nic nie wiem... Nawet popularnych odrobaczaczy nie znam...
Ostatnio edytowano Czw lut 21, 2008 13:52 przez laranigra, łącznie edytowano 2 razy

laranigra

 
Posty: 47
Od: Śro lut 20, 2008 14:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw lut 21, 2008 13:48

Obecnie można kupić środki odrobaczające podawane na skórę (spot-on), jest profender i advocat, może coś jeszcze. Te środki w ogóle nie działają w przewodzie pokarmowym, są chyba skuteczne.

Co do provery, rujkowania i zagrożeń ropomaciczem - nawet bez provery, przechodząc ruje kotka jest zagrożona. W naturze kotka ma 2 - 3 ruje w roku, po których ma kocięta. Kotka, która nie jest kryta, może mieć kilkanaście rujek w ciągu roku, a więc hormony jej buzują i ich aktywność prowadzi do chorób układu rozrodczego.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lut 21, 2008 14:09

laranigra pisze:Słuchajcie, czy u kotów nie praktykuje się sprawdzania laboratoryjnego kału na obecność pasożytów? Z tego co się zorientowałam w szybkim rajdzie po forum, raczej odrobaczacie "na ślepo" - dlaczego? Nie opłaca się? Nie wychodzi? Rozumiem, że w przypadku kotów wychodzących na dwór jest praktycznie 100% i nie ma to sensu, ale nasze jednak są izolowane...


Problem polega na tym, że bardzo często w kale nic nie wychodzi. Nawet, gdy robaki są.
Zdarzało mi się odebrać wynik negatywny i następnego dnia oglądać wyrzygane robaki :?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18771
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lut 21, 2008 14:23

Hmmm...popatrzylam na zdjecia i kotka wyglada zdrowo jak na moj gust.Nie jest sterylizowana wiec i tak nie tyje jak sterylizowane ,ktore maja tendencje do nadwagi .Jezeli ma czyste czka,ladna siersc ,normalnie sie wyproznia to chyba jest ok. Jezeli jada glownie sucha karme to tez bardzo dobrze byle tylko duzo pila . Jeden z moich kotow tez olewa mokre jedzenie i ludzkie przysmaki ,w zasadzie wcina glownie suche .Moj lubi te karme
http://www.royal-canin.pl/index.php/koty_produkty/119

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lut 21, 2008 17:20

ariel - tak podejrzewałam, że może nie wychodzić. No cóż, w takim razie na wszelki wypadek odrobaczę, pewnie tymi kropelkami na kark (profender był ostatnio - można go powtórzyć?)

kya - dzięki za pozytywnego posta :D bo już się czułam, jakbym się znęcała nad od lat chorym kotem.
Tak, kotka ogólnie wygląda na zdrową, wypróżnia i zachowuje się normalnie, regularnie sprawia lanie temu potężnemu, młodszemu o 8 lat kocurowi, równie regularnie każe się drapać po brzuszku, oczy czyste, sierść OK, po royal caninie ma wyraźnie ładniejszą niż po tych paskudztwach, które dawałam jej wcześniej. Chociaż ostatnio trochę jej wyłazi między linieniami. Wybredna była całe życie, to akurat chorobliwe nie jest, obawiam się tylko, że nie służy jej karma dla kastratów, bo je mniej ogólnie...

No i na to lekkie wyłażenie sierści i ogólne wspomożenie przy linieniu wiosennym chciałam jej podać Efa Olie (nawet już mam) - ale jak?? Myślałam, że w mleku - ale mleko też jest be, tylko suche granulki wtrynia. I to nie własne, tylko te nieszczęsne kastracie... :/ Pije sporo, ale nie przesadnie dużo - nie ma z tym problemu, tu jestem uczulona, o syndromie urlogicznym słyszałam i obserwuję sierściucha pod tym kątem.

Może machnę jej jakieś aktualne fotki, powiecie, czy wygląda normalnie, czy się stresować... Może po prostu napatrzyłam się na te samcze, młodociane góry mięśni, którymi są kocurki, i Fela zaczęła mi wyglądać na chudą starą pannę, którą zawsze była ;)

Dzięki za podlinkowanie karmy - tego jeszcze nie miałyśmy - lecę zobaczyć, czy jest w naszym sklepie, może podejdzie panience...

laranigra

 
Posty: 47
Od: Śro lut 20, 2008 14:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw lut 21, 2008 19:34

Brak apetytu to jeden z objawów ropomacicza... Może to nie dotyczy Twojej kotki, bo w końcu miała tak zawsze, ale podaję pod rozwagę:
http://forum.bodyzone.pl/-vp75216.html

Luszaar

 
Posty: 238
Od: Pt sty 04, 2008 9:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 25, 2008 11:52

Kurczę, źle zatytułowałam wątek :/
To nie jest chorobliwy brak apetytu. Ona zawsze jadła niewiele (na ilość i różnorodność). Jej zachowanie się nie zmieniło. Problem polega na tym, że ma dostępną karmę typu odchudzającego i zasmakowała jej bardziej niż jej własna. Tym razem ropomacicze to jeszcze nie my :twisted:

O sterylizacji myślę intensywnie - nie bijcie! Ale to nie jest przyczyna problemu.

kya - wieeeelkie dzięki za podanie namiaru na tę karmę! Zaraz następnego dnia poleciałam ją kupić. Oprócz tego kupiłam jej też RC Exigent (kiedyś jadła chętnie :-S) oraz Sensible (j.w., kiedyś jej dawałam ze względu na skłonności do wymiotów). Otóż Exigent i Sensible zostały skwitowane oblizaniem się, pogardliwym potrząśnięciem bezwładną łapką i odejściem w ciekawsze miejsce. A do No. 3 przypięła się i je! Teraz tylko trochę dyscypliny - jak widzimy, że chudzielec podchodzi do miseczki kastratów, odwołujemy ją i dostaje No. 3. Żeby było zabawniej, dostaje w zamkniętym pokoju, tylko tyle, ile naraz zje, potem żarcie trzeba chować, bo wet kategorycznie zabronił kastratom jedzenia karmy z rybami. Zgadnijcie, czy mają ochotę :D
Felicja powoli się uczy, że o karmę się woła: przychodzi, miauczy i patrzy - zawsze wtedy próbujemy karmić, zanim zaproponujemy usługi pieszczotliwe. Mimo wieku uczy się w miarę szybko, teraz tylko pozostaje konsekwencja dwunogów i może wyjdziemy na prostą. Do momentu, kiedy Feli przeje się No. 3...

Kota oprócz tego jest na noc zamykana w jednej z sypialni z jednym dwunogiem i miską tej karmy (i wodą, oczywiście). Zjada trochę :) Za to kocury są wysoce zniesmaczone, że coś się przed nimi ukrywa, na pewno coś smacznego.

Wrzuciłam na serwer dwa aktualne zdjęcia bohaterki wątku - pomożecie ocenić, czy chuda? Trochę słabo widać, ale najciekawiej wygląda jej zadek - dwa wyraźnie sterczące punkty z podniesioną na kościach sierścią...

Jedno samodzielne:
Obrazek

Drugie porównawcze z potężnym Dresem:
Obrazek

Dzięki za wszystkie rady i proszę o jeszcze, jeśli komuś się cokolwiek skojarzy...
Ostatnio edytowano Pon lut 25, 2008 11:56 przez laranigra, łącznie edytowano 1 raz

laranigra

 
Posty: 47
Od: Śro lut 20, 2008 14:48
Lokalizacja: Trójmiasto

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 116 gości