Piękne, naprawdę piekne zdjęcie

I cieszę się, że TŻ w formie po operacji
Moja Putita pozwala sobie robić wszystko, nawet grzecznie połyka lekarstwa, ale żeby sama przychodziła? Nieee
A co do reszty, to leczenie ich jest koszmarem, ja się czuję zawsze jak oprawca, a TŻ histeryzuje. Jakiś czas temu zbuntowałam się i na kolejne badanie krwi Dracula zabrałam TŻ, a Dracul jest dużym silnym kotem i koszmarnym pacjentem. Pobranie mu krwi to jest wyzwanie. Ale stwierdziłam, koniec, nie będzie tak - dobry i kochający Duży, a Duża sadystka. Niestety, Draculowi w gabinecie natychmiast zaczęła się udzielać histeria TŻ i wet go wyprosił

Jeżdżę sama. Ale w moim domu rodzinnym było tak samo, to co wyprawiał tata w trakcie wizyt weta przechodzi ludzkie pojęcie

Widać rzeczywiście kobiety są silniejsze