Kolo mnie jest kilka starych budynkow(to jest chyba ulica litomska albo ścinawska), sa nieuzywane kiedys byly tam chyba pomieszczenia do praktyk dla szkoly zawodowej. Aktualnie bydnki zostaly wykupione i maja zostac przeksztalcone w mieszkania z garazami.
Jest tam pelno kotow, nie znam liczby sama jak narazie widzialam 3 maluchy i 3 dorosle koty, ale slyszalam od ochroniarza ze jest wiecej i maluchow i doroslych.
Poniewaz za okolo miesiac rozpoczna sie roboty budowlane na tym terenie bedzie to miejsce bardzo niebezpieczne dla kotow a w pozniejszym czasie nie wiem czy bedzie nawet miejsce gdzie beda mogly sie podziac.
Wszystkie kotki sa dzikie, jestem w trakcie zalatwiania klatki-lapki dla nich aby posterylizowac przynajmnije dorosle koteczki (kocury mozna zalatwic pozniej jezeli zostana jakies wolne talony).
Male kotki, te ktore ja widzialam maja okolo 3-4 miesiecy, maja ladne umaszczenie ale niestety takze sa dzikie, dla nich najlepiej byloby znalezc domek tymczasowy w ktory moznaby bylo je osowic i wydac do nowych domow. To jest malo realne bo wiem ze trudno jest znalezc miejsce w tymaczowym domku.
Chcialabym prosic o pomoc w lapaniu kotek, w wozeniu kotek na sterylki, ja nie zawsze bede miala czas tym bardziej ze za tydzien rozpoczynam studia i musze sie do nich przylozyc aby przeniesc sie na dzienne.
Przechowanie kotek po zabiegu postam sie zalatwic ale to jeszcze nic pewnego.
Niedlugo zrobie zdjecia kotow i wtedy zaloze oddzielny watek.
Bardzo prosilabym o pomoc tak jak pisalam w wozeniu kotek, w domkach dla maluchow a takze w talonach.
Acha narazie nawiazuje kontakt z karmicielka, tzn. zostawilam u ochrony numer do siebie i adres, maja jej go przekazac.