To są imiona naszych trzech nowych znajd.Teraz w sumie mamy w naszych dwóch pokojach 7 kociaków(szóstka małych:
Diego,Leonek,Kasia,
Balbinka,Franc,Kropka i starsza od nich,bo 3 letnia
Perełka)
Ta trójeczka z tematu została znaleziona koło śmietnika przy naszym bloku w pudle od telewizora.Było szczelnie zamknięte i nie rzucało się w oczy(przy śmietnikach często stoją pudła) z małym wyjątkiem,
TO PUDŁO POMIMO SWYCH ROZMIARÓW PRAWIE SKAKAŁO,NO I MIAŁCZAŁO.Ponieważ na codzień pracuję w Biurze Rzeczy Znalezionych już nie dziwi mnie fakt ciągłego znajdowania różnego rodzaju rzeczy,ale koty

Nie mogłem nic na to poradzić zabrałem pudło,wraz z zawartością do domu.Kociaki są piękne,bo białe,upstrzone łatkami(obiecuję fotki w najbliższej przyszłości)i o niesamowitym temperamencie jak na 7-io tygodniowe maluchy.Toczą wieczne walki,przy czym panie nie mają litości dla rodzynka jakim jest Franciszek.Co chwila dochodzą z pudła odgłosy walki i krzyki męczonego Frania.
Po szczepieniach i okresie kwarantanny połączymy trójeczki siły będą wyrównane(trzy koteczki na trzy kocurki)Nie jestem do końca pewien czy będziemy w stanie zapanować nad taką "grupą zorganizowaną"

,ale mamy nadzieję,że znajdziemy dla nich domki i kochających nowych "rodziców"
C.D.N