

Po raz kolejny baardzo proszę o pomoc.. Piękny, zdrowy, młody (na oko - roczny), domowy kicio został wyrzucony na mróz.. Biedak nie ma gdzie się podziać.. Chowa się wylękniony w piwnicach bloku na warszawskich Bielanach..Ale wolno żyjące kociska przeganiają go ze swojego terytorium.. Na początku walczył, teraz ucieka przed nimi.. W piwnicy, w której się chowa prawie cały czas słychać żałosne miauczenie i rozdzierający, pełen rozpaczy płacz biedaka.. Jest dokarmiany raz dziennie przez karmicielkę, ale on nie umie żyć bez domu i człowieka.. I bez pomocy zginie.. Czy ktoś mógłby dać mu chociaż dom tymczasowy na szukanie nowego domku na stałe, z kochającycm go człowiekiem..


Nie wiem jakiej płci jest to biedne kicię.. Wiem, że jest to piękny pręgusek podobny do tych z reklam Whiskasa.. Ale whiskasowe są srebrzyste, a ten/ta jest złocista..
Przekazuję tę informację na prośbę zrozpaczonej karmicielki, która NAPRAWDĘ nie ma możliwości przechowania kicia..



Jeśli ktoś zdecyduje się pomóc biedakowi, proszę o kontakt ze mną.. Przekażę wtedy namiary na karmicielkę..
Błagam, pomóżcie mu.. W te mrozy on nie przeżyje.. Szczególnie jak wolno żyjące kociska przegonią go skutecznie ze wszystkich kryjówek, w których usiłuje znaleźć schronienie i odrobinę ciepła..