Sabcia po p.- ZDROWIA i szczescia w swoim domku ! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 06, 2005 13:20 Sabcia po p.- ZDROWIA i szczescia w swoim domku ! :)

przeżyłam poranne starcie :twisted:

Ale od początku. Są u mnie kociaki, o których mogliście przeczytać w wątku Thien
http://forum.miau.pl/1-vt34112.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Obrazek


Po wczorajszej trzygodzinnej akcji-łapance udało nam się złapać 3 kotki i kocura-chyba ojca kociaków ?! (który sam wlazł do klatki, więc pretensje niech ma do siebie :lol:

Niestety został jeden kotek i mama.
I sąsiadki Thien ... 8O 8O 8O :strach: :strach:
jesteśmy idiotki, złodzieje, morderczynie i już nie pamiętam co jeszcze, ale to już na pewno o nas wiecie :wink:


A teraz spis maluchów

1. koteczka Mea
czarna z białymi dodatkami
świerzb i początki grzyba, dostaje Ketokonazol, a do uszu Oridermyl przez kolejne 7 dni
jest najbardziej oswojona z całej trójki :)

Obrazek

2. kocurek Kali
czarny z białymi dodatkami
uszka czyste, w zamian początki grzyba i kk (nie psika, ale oczko dość mocno zaropiałe), dostale jak siostra Ketokonazol, a na katarek Synulox i Atecortin do oczu (na zdjęciu po zakropieniu)
w pierwszym momencie może nie jest zbyt chętny do brania na ręce
ale jest 100% facetem, na którego działa zasada "przez żołądek do serca" 8)
jako jedyny zjadł mi z ręki gotowanego kurczaczka i oczywiście wyżarł później całego, w tym również porcje siostrzyczek :evil:

Obrazek

3. i na deser zostawiłam księżniczkę Sabę
czarna, bez dodatków, trochę siwych włosków na ciele (ciekawe czy zostaną czy znikną)
wczoraj odstawiła niezłą jazdę u wetów, trzeba się było uciec do porządnych rękawic 8O
dziś syczała namiętnie i grała niedostępną, ale dała się wziąć na rączki i sobą zająć :D
ale już kurczaczek z tabletką został do buźki wepchnięty na siłę
jak siostra Mea, tak i Saba ma świerzb i początki grzybka

Obrazek


Prosimy o kciuki na szybkie odegnanie grzybka, i żeby się ten grzybek nie rozwinął na maluchach bardziej (a na mnie wcale :twisted: ).

I gdyby były chętne domki ... to byśmy byli wniebowzięci (kotki może jeszcze nie teraz, ale już zaczęłam im robić pranie mózgu 8)
Ostatnio edytowano Czw gru 15, 2005 0:11 przez iskra, łącznie edytowano 24 razy
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 06, 2005 14:07

Dużo kciuków za zdrówko!!!
Sabie takie jasne kudełki mogą zostać.
Mojej Dziewczynce zostało.
Ma białe środki uszu, białą kępkę włosów między tylnymi łapkami (kępka składa sie z 10 włosów na krzyż) i 2 słownie dwa białe włosy na gorsie.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Nie lis 06, 2005 20:24

Ale Słoneczka! :1luvu:
A Tatusia po co łowiłyście? Jest oswojony? :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 06, 2005 20:46

Tatuś dostanie po jajach, coby nie został więcej tatusiem.
Zwłaszcza, że przychodzi do kotki, ktorej nie udało się złapać.
A że maluchy mają już prawie 3 miesiące, to pytanie czy przypadkiem nie będzie znowu małych kociątek ...


Kociaki już odżyły, pojadły, zrobiły siuuu i qpkę, wszystkie :)
Mea bawi się kulką, Kali papierkiem, a Saba hmmm ta niby księżniczka wyleguje się w kuwecie ... bynajmniej nie całkiem czystej :evil:
Niedługo czeka je kolejna przeprawa ze mną, tableteczki i czyszczenie uszek :twisted:
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 06, 2005 21:10

Za "przeprawę" :ok: 8)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 06, 2005 22:40

Mea, Kali, Saba
no się działo....
łapanka to było niezłe przeżycie

ale rozprawa z sąsiadkami :strach:
koszmar i zgroza to duuużo za słabo powiedziane
Cały wieczór wczoraj o nichzym innym nie mogłam myśleć

Kociaki teraz na pewno są przestraszone, ale dawały się Thien lekko głaskać więc na pewno do oswojenia :)

Pozdrowiania przesyła śpiąca Nel i miauczący Staś :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lis 06, 2005 23:05

duzo zdrowka zycze :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lis 06, 2005 23:42

Z kociakami OK :) Uspokoiły się po wczorajszych przeżyciach.
Wszystkie były w kuwetce i na miękko i na twardo. Qpki twarde, siuuu duże.
Kolacja zjedzona, Kali i Saba jadły mi kurczaczka z ręki :) Mea jeszcze trzymała się z boku. Tabletki podane, wkładam je w małe kawałki ugotowanego kurczaka i daje na pierwszy rzut, każdemu kociakowi jego porcję. Oczka Kalego nie takie tragiczne jak mi się początkowo wydawało !! Pchły poodpadały. Uszy dają sobie ładnie i czyścić i kropić.
Suche zajadają aż im się uszy trzęsą. Z piciem wody też nie mają problemu.

Za to ja mam problem, demolują mi łazienkę :strach:

A teraz pobawiły się i mam nadzieję pójdą grzecznie spać :)
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 07, 2005 9:29

I jak tam, spały? :lol:
Nasze non stop rozwalają papier toaletowy w drobny maczek :twisted:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lis 07, 2005 10:24 łapanie

Witam.
Akcja łapanie to było coś. Mój brak doświadczenia i wiara w oswojenie kocicy spowodowały, że zamiast najpierw złapać kotkę a potem maluchy zrobiłam odwrotnie i to był błąd. Kotka od początku jak tylko zobaczyła transporter zmieniła swoje ufne nastawienie do mnie i zamiast być miziastą przytulanką okazała się nieufną cwaniarą. Złapałam 2 maluchy, które już wcześniej brałam do ręki by przemywać oczka i wsadziłam do transporterka Myszy. Potem zwinny chwyt Iskry i kolejny maluch znalazł się w transporterze. Potem czaiłyśmy się na kotkę i pozostałego malucha. Szanse spadały, kotka wnerwiła się na dobre i nie dawała się do siebie zbliżyć nie mówiąc już o złapaniu. Przemyślna konstrukcja z transporterków spowodowała, że 4 kotek znalazł się w transporterze. Już się ucieszyłyśmy i zaczęłyśmy sobie gratulować a tu siup i kotek wyskoczył jak strzała, gdyż transporter był z gatunku tych idiotycznie zamykających się i niestety tylko wyglądał na zamknięty...
Ręce nam opadły i stałyśmy takie zdumione, a tu kolejny niefart zbliżał się w postaci starszych pań, moich sąsiadek które przypisują sobie "legalność" karmienia kotów z tej piwnicy. Szkoda wielka, że panie które w teorii powinny mieć dobre serduszka, bo karmią koty okazały się tak niemiłe. Ich poglądy to : małe kotki są super i od 10 lat ta kotka miewa małe kotki i nikomu to nie przeszkadzało, a ja się sprowadziłam i mi przeszkadza... Zaniemówiłam. Dowiedziałam się, że jestem wyrodną kuzynką jakiejś starszej pani, która tu dotychczas mieszkała i ogólnie nasłuchałam się inwektyw za wszystkie czasy. Dziewczyny były dzielne niesamowicie, tłumaczyły uświadamiały i wspinały się na szczyty cierpliwości. Stałyśmy i przekonywałyśmy, a tu tatuś kociaków przybył niezrażony zamieszaniem i sobie spokojnie wszedł do transporterka zwabiony włożonym tam mięskiem. Zwietrzyłyśmy okazję. Iskra zamknęła transporter, a ja się upewniłam że tym razem się nie otworzy i chodu. To był bieg po wolność. Iskra z kocurem w objęciach a ja z maluchami. Mysza wzięła na siebie potok wyzwisk, że kradniemy koty.
Zmarźnięte i skotłowane pojechałyśmy do lecznicy. Oto fotki maluchów podczas badania:
Mea, grzeczna niunia
Obrazek
Saba, która boi się weterynarza
Obrazek
Kali, chłopak z charakterem, czyli - nikt mi nie będzie nic do pupy wkładał nieważne czy to metr od temperatury czy jak to tam nazywacie...
Obrazek
Kochana Iskra zabrała je do siebie i dzielnie podaje masę tabletek i zakropleń. Maluchy ważą ponad kilogram i są obrzartuszkami, więc jeśli ktoś ma jakieś nadmiary karmy to wiecie gdzie je ulokować :)
Pozdrawiam

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 08, 2005 10:52

jak kociaki z p i p? :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lis 08, 2005 19:46

za domki :ok:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lis 09, 2005 15:27

Co u kiciorków? Pojawily się szanse na domki jakieś?

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Czw lis 10, 2005 0:14

ciąg dalszy ... przygód świrka :wink:
a w pustyni i w puszczy ... robale !!!!!!!!!!!
dziś po powrocie znalazłam na podłodze 2 soczyste glisty taaaaaaaakie dłuuuuuuuuugie i obrzydliwe :evil:
w związku z tym kociaki chciały nie chciały zaśpiewały "jedziemy na wycieczkę" i do pani wet (dobrze trafiło na środę wieczór :twisted:
dostaliśmy najmniejszą możliwą dawkę Pyrantelu ... i czekamy na efekty ... zapewne równie długi i obrzydliwe 8)

poza tym coraz lepiej nam idzie łapanie się nawzajem
ciocia dochodzi do wprawy przy widocznej rozpaczy maluchów :twisted:

grzybka leczymy, świerzbika tłuczemy (uszka dziś pochwalone !), zapalenie spojówek po kk u Kalego też coraz lepiej
sierść zaczyna nabierać blasku, pani doktor coś bąknęła o dłuższej, ale mam wrażenie, że to kwestia siedzenia na dworzu (a noce już bądź co bądź chłodne !)
za tydzień powtórka odrobaczania

i nie nie moje drogie Thien i Myszo, tym razem obyło się u wetów bez strat w ludziach, rękawicom mówimy precz ! nie syczymy, dajemy się wyjąć z transporterka i obejrzeć z każdej strony
bo my jesteśmy małe cywilizowane coraz bardziej kotki :lol:

broimy, łazienka dzień w dzień nadaje się do mycia (sprawy kuwetkowe oczywiście załatwiane w kuwetce, do której swoją drogą koleeeeeeeejka, że hej jak już jedno pójdzie, albo odstawiają sajgon i wszystkie trzy bandziory załatwiają potrzeby naraz :twisted:

apetycik, że hoho !!! największy u jedynego w stadku mężczyzny
ale też ma on co nadrobić, dziś się ważyliśmy i wyszło co następuje:
Sabcia 1,25 kg
Mea 1,15 kg
Kali 1,07 kg (najprawdopodobniej mniej przybierał ze względu na osłabienie kk) ale nadrabiamy, oj tak !

i kilka fotek :)

porządek przy jedzeniu musi być ! ... a jak nie ma to warrrrrrrrczymy
Obrazek

taki jestem przystojny mężczyzna o !
Obrazek

Sabcia broi a jakże ! ta podniesiona łapka to wcale nie jest objaw niewinności :wink:
Obrazek

piłeczki, kuleczki są na porządku dziennym, jeszcze tylko w myszki musimy się zaopatrzyć !
Obrazek

Ogłoszenie jeszcze nie wysłane, ale od czego jest zbliżający się dłuuuuugi weekend :)
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 10, 2005 9:03

super relacja i fotki :D
cieszę się, że towarzystwo się cywilizuje powoli


A jak wypuszczanie kocura?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 79 gości