Pechowe Święta

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 29, 2002 10:36 Pechowe Święta

Jestem tu od niedawna, bardziej czytam niż piszę. Ale nie wyobrażam sobie dnia bez zajrzenia na listę. Dużo się dowiedziałam i bardzo mi pomogliście w pierwszych miesiącach zakocenia. Moje maleństwo chowa się świetnie i to dzięki wam!!! Stokrotne dzięki. Właśnie przed chwilą poczytałam sobie życzonka świąteczne i o mały włos się nie popłakałam. Te święta będą na liście moich najgorszych. Mój ukochany TZ wczoraj został wyżcony z pracy :( :( :( . Szukał jej prawie pół roku, i kiedy po 9 m-cach wydawało się, że wszystko się poukłada... taki klops. Przyjęli na jego miejsce młodszego i tańszego. A on go jeszcze uczył! Niestety rynek jest jaki jest, a on chyba pracuje w najgorszym fachu jeśli o to chodzi. Nie mogę... dobrze że nie mam makijażu bo by się już rozmazał. Sorki że się tak wyżalam, ale muszę to z siebie wyrzucić. Co ja teraz zrobię!?!!!!!!

warkot

 
Posty: 4292
Od: Śro mar 27, 2002 9:18
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 29, 2002 10:52

Ojej tak mi przykro. :cry: Najgorzej kiedy ludziska się cieszą, że wychodzą na prostą i udziela im się świąteczny nastrój, a tu ktoś robi im taki hamski prezent :evil:

Mam nadzieję, że tym ludziom, którzy przyspożyli Wam tyle bólu nie udadzą się święta :twisted:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35317
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt mar 29, 2002 10:53

Kurcze! Smutno!!!! Ale macie siebie i wierzę, że wszystko sie ułoży!
14 lat temu raniutko w Niedziele Wielkanocną zmarł nagle w domu mój ojciec - atak serca, miał 37 lat a ja nie całe 11.
Wielkanoc była zawsze najgorszym przeżyciem, nawet jesli wypadała w inny dzień roku niż wtedy, to tak czy siak, kojarzyły mi sie beznadziejnie.
Jakoś to musiałam sobie poukładać, bo tearz cieszę się na te Święta.
Składam Tobie, Twojemy mężowi i całej Waszej rodzinie najcieplejsze życzenia! Dużo spokoju i wiary w to, że wszystko się ułoży!
Bo musi sie ułożyć!!!
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt mar 29, 2002 10:53

Juz brak slow . I niech ktos sprobuje wcisnac ciemnote ze tamten ustroj byl gorszy.....
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt mar 29, 2002 10:57

Bomba ,lubię Twoje celne zdania.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35317
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt mar 29, 2002 11:08

Nie wiem, co mam napisać. Cholernie mi przykro :cry: :cry: :cry:
Nie załamujcie się tylko. Na pewno coś się uda znaleźć.


Co do ustroju - w tamtym Bomba nie miałabyś internetu - patrz Chiny i Kuba ostatnie ostoje komunizmu. Pomyśl jacy byli weterynarze w tamtym okresie. To, że teraz jest tak źle, nie wzięło się z niczego. Czemu jest taka bieda? Opieka społeczna i wsparcie dla bezrobotnych jest w zachodniej Europie o wiele lepsze niż w Polsce i innych krajach postkomunistycznych.

Falka

 
Posty: 32823
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt mar 29, 2002 11:40

jakieś takie te świeta mało radosne. U nas w pracy przyszłość zespołu w którym pracuje pod znakiem zapytania. A najbardziej denerwujące jest to, że na moja przyszłość mam wpływ niewielki i wszystko zalezy od tzw. wielkiej polityki, az sie chce powiedziec 'oj nieladnie sie chlopcy bawicie'.
dobrze, ze juz posplacalam kredyty i mamy niewielkie oszczednosci. ale do licha to mialo byc na ekstra szalenstwa a nie na przetrwanie.

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt mar 29, 2002 11:49

Warkocie,
Przykro... To jest tak, że w firmach liczą się "cyferki" czyli przychody, a nie ludzie. W mojej też. :(

Więcej nie wiem co napisać... Dom, rodzina, tego brońcie w te Święta. Dużo, dużo dobrego Wam życzę.

Co do ustroju... Moi rodzice wychowywali się przed wojną, w bardzo ciężkich warunkach (bezrobocie, bieda, itp). Powojenny ustrój dał im możliwość nauki, oczywiście na studiach wieczorowych. Niewiele się w życiu dorobili, jeśli patrzeć od materialnej strony, ale wychowali dzieci, mieli cały czas pracę. Natomiast ja ciągle jeszcze jestem za tym "nowym", może dlatego, że lata 80-te powitałam będąc już na studiach? Pamiętam jeszcze świadomie tamten ustrój, a ten nowy wciąż poznaję. I oczywiście w takich sprawach jak bezrobocie, zwolnienia z pracy, burzę się w środku jak wszyscy...

Hana

 
Posty: 11116
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt mar 29, 2002 11:57

Oj kaszani sie wszystko. Ja juz ktorys miesiac na zwolnieniu, kredyty do splacenia duze, TZ poki co prace ma, ale jak czytam takie wiadomosci, to slabo mi sie robi...
Ale sluchajcie, te gorsze czasy chyba sie kiedys skonczyc musza, co? Mnie tylko nadzieja trzyma :? .

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt mar 29, 2002 12:01

Warkocie!
Bardzo mi przykro z powodu tego co Wam się przydarzyło!
Może głupio to zabrzmi :oops: (i jest to może nieprawda) ale podobno w Warszawie stosunkowo najłatwiej o pracę. Więc oby się udało jak najszybciej! Będę o Was myśleć w święta! Oby wiosna i słońce jak najszybciej zagościły w waszych serduszkach i rozpogodziły się Wasze myśli!
Pozdrowienia dla Was i Kota ode mnie i od moich futrzastych przyjaciół! :) :)

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Pt mar 29, 2002 12:13

Hana, zgadzam się w zupełności. Ja też zaczynałam studia w 1980, i w dodatku w Gdańsku. Można sobie wyobrazić, co to były za emocje dla młodej osoby. Powiało wolnością, Zachodem... Ale pierwszą pracę miałam jeszcze państwową, i ze wszystkimi błogosławieństwami socjalizmu. Nie bałam się utraty posady, bezrobocia, czy takich chwytów, jak odmowa urlopu czy pozbawienie premii za chorobę. Coś zyskaliśmy, coś straciliśmy. Tyle, że ja chyba jednak więcej straciłam, jak i - z tego, co czytam - również i Wy.
Warkot (War-koteczku? :lol: ), mam nadzieję, że utrzymacie się z jednej pensji... Trzymaj się!
Gata i Osiem Cudów Świata
Obrazek

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Pt mar 29, 2002 13:51

Przykro mi :-(
Rzeczywiscie jakis ten rok taki... nie bardzo..., ale musi sie nam wszystkim odmienic, po prostu MUSI. Na dobre! Tym co im sie "powodzi" niech sie odmienia na jeszcze lepsze.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88532
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt mar 29, 2002 16:22

Mi rowniez przykro :(
Trzymajcie sie!

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt mar 29, 2002 16:45

czy warkot to warszawski kot?? Jesli tak,to kakoty pozdrawiaja warkoty i krakoty i kielkota i gdykoty i pokoty :lol: Miauuuu :lol:

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Pt mar 29, 2002 16:47

Udało Ci się to Basiu :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35317
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Maniek19, Rafal2807 i 212 gości