wydzielina z nosa z krwią u Wacka - leczymy zatoki!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie sie 22, 2004 20:11 wydzielina z nosa z krwią u Wacka - leczymy zatoki!

mam problem z moim Wacusiem. Nie było mnie w domu kilka dni. Przed wyjazdem, przyszedl jakis smutny i miał brudną sierść na szyi, jakby gdzies się przydusił. Ale potem było lepiej, jadł, fukal na jasia - norma :roll:
Potem zaczął przy jedzeniu chrząkać, jakby cos go raniło, czy bolało go.
Ale samopoczucie miał dobre, jadł itd.
Po moim powrocie wydawało mi sie, że nie chrząka, ale..............
ma takie jakby serie kichnięć i w wydzielinie nakichanej na podłogę jest krew.
Nie ma temperatury, oczy piekne, je, bawi się, .........ale Jas jakby go unika.
Co to może być?
Ostatnio edytowano Wto sie 24, 2004 10:01 przez Anda, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 22, 2004 20:21

Koteczka mojej koleżanki miała identyczną sytuację, kropka w kropkę: kichanie, potem kichanie wydzieliną z krwią a przy tym rewelacyjny wprost humor.
Kotka zaczęła dostawać antybiotyk, bo wet postawił diagnozę że to grypa.
Ponieważ nie pomagało zaproponowałam koleżance żeby poszła do mojego weta, wiem że jest dobry.. niestety nie wymyślił nic nowego, ale zaproponował zamiast antybiotyku jakiś lek w syropku.
I jedno szczęście, lek pomógł ale pośrednio... mianowicie Koteczka Żabka bardzo się wyrywała przy podawaniu leku i zawsze troszkę naleciało jej do noska i tu był pies pogrzebany. Nosek się wypłukał i po paru kichnięciach koleżanka zauważyła że Żabce coś sterczy z nosa! Pociągnęła.. i wyszedł około 6 centymetrowy kawałek papirusa, którego kicia zawsze podjada :lol:
Poprostu utknął jej gdzieś w nosku i strasznie drażnił :D
Może Wacuś też skubał jakąś trawkę i teraz siedzi mu w nosku?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Nie sie 22, 2004 20:29

Dzisiaj przyszedł do mnie , wywalił sie kołami do góry i czekał cierpliwie na głaski. Głasialam i głasialam i nagle zaczęło mu cos charchotać i zerwał sie i kichał z 15 razy z krwia, więc może masz rację - siedzi mu cos w gardle, albo weszło juz do nosa i siedzi a czasami go podraznia. I smierdzi mu to jakby ropna wydzieliną. Az jasio odsuwa sie od niego - chociaz juz mniej.
Ale jak pójde jutro do weta, to czekac na diagnozę, czy podunąc mu ten pomysł? z czyms w nosie? :oops:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 22, 2004 20:33

Wiesz historia wygląda barrdzo podobnie, Żabce ten liść siedział w nosie chyba około miesiąca, zaczęło się od niegroźnego pokichiwania a potem takie ataki jak mówisz że ma Wacek i też ta wydzielina śmierdziała :? poprostu zrobił sie już stan zapalny..
Skoro mówisz że zachowuje się normalnie i nie ma innych niepokojących objawów to stawiałabym na coś w nosku, jasne że podsuń to wetowi, może można spróbować mu jakoś ten nosek przepłukać :roll: nie wiem jak bo u Żabki sie przepłukało przypadkiem :)
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Nie sie 22, 2004 20:37

Klaudio, bardzo dziekuję :love:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 22, 2004 20:50

Nie ma za co :D Mam nadzieję że to tylko to i że Wacuś będzie zaraz zdrów :D Napisz co to było jak już wrócisz od weta, jestem ciekawa :oops: Trzymam kciuki :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Nie sie 22, 2004 22:35

Musisz iśc do weterynarza jak najszybciej, bo jeżeli czujesz ropę, to może dojść do zakażenia organizmu. Z tego, co piszesz wynika, że stan kota jest coraz gorszy - samo mu to nie przejdzie.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon sie 23, 2004 0:30

Ja też uważam, że to na 99% trawka w nosie..... nasz też miał tak samo.... Przy wcinaniu trwy zostało mu w pysiu jedno źdźbło i potem przedostało się do nosa i mocno go pocharatało....
Jak tylko bedziesz u weta, to od razu mu o tym powiedz....
Obrazek Zarka&Zafirka :)
Obrazek YOSHEK za TM :(
Prawdziwy przyjaciel wnosi więcej w nasze szczęście niż tysiąc wrogów w nasze nieszczęście

KaBe

 
Posty: 205
Od: Pon cze 28, 2004 22:07
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 23, 2004 8:25

Jasne , że ide do weta, wiem juz że nie przejdzie :(
Chociaz Wacław nienawidzi doktorów i potem bardzo przezywa.
Dzisiaj pojadę.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 23, 2004 21:24

Bylismy, chociaz dopiero wieczorem, bo Wacek zaszył sie gdzies na wieśc, że idziemy do Weta :evil:
Pani osłuchała, obejrzała i stwierdziła, że to zadawniona jakas infekcja i teraz jest zapalenie zatok.
Dostał kilka zastrzyków, mamy do soboty dawać antybiotyk, a potem jeszcze tabletki.
Ale wiecie co, jakos nie zauwazyłam żadnej wczesniejszej infekcji u Wacka :oops: i teraz mi głupio.
Poza tym jemu dzisiaj z jednej dziurki najpierw wyciekała trooszkę wydzielina jakas a teraz ma jakby plamke z krwi 8O
Czy to mozliwie przy zatokach.
ja mam od lat zatoki chore i nigdy mi nie krwawiło z nosa.
Mówiłam o czyms ewentualnie w nosie, ale ......bez odzewu :x
Zadzwonie może ? powiem o tej krwi. Może ktos się zetknał z takimi zatokami przewlekłymi?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 23, 2004 21:25

Ja mam zatoki chore i, niestety, z krwią wydzielina sie pojawia :(
Także trzymam kciuki za wyleczenie - najważniejsze że wiecie co mu jest! :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon sie 23, 2004 21:33

Hmm.. jak Shilka miała chore zatoki, to nic jej nie leciało z noska tylko śmierdziało ropą.. ale myślę że może być różnie, skoro wet podjął takie leczenie, zobaczysz czy będzie poprawa..
za zdróweczko :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon sie 23, 2004 23:41

Trzymajcie , trzymajcie :D
Ja tez trzymam i chucham i dmucham na moejgo staruszka.
Teraz juz tylko kocyk i telewizorek dla Wacusia a nie jakies eskapady :twisted:
Dam znac co z z kitkiem
papa
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sie 24, 2004 9:48

A pytałaś o RTG? Moze warto zrobiś RTG zatok, będzie wiadomo czy tam nic nie ma.
Oby było dobrze :ok:

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Wto sie 24, 2004 20:52

Nie pytałam bo pani dr była spiesząca sie, bo obok zaczynała sie jakas operacja kocia a za drzwiami czekał taki maleńtański piesiulek - chyba najmniejszy dorosły pies jakiego widziałam i nie chciałam przedłużać. Będę w sobotę u nich, chyba żeby nic nie zmieniało sie u Wacka, to pojade w czwartek.
Chyba mu lepiej, bo zaczął znowu wściekać się na Jasia :evil:
To chyba był jedyny objaw, że cos nie tak - przestał się tak wsciekac i fukac - chociaz nie do końca, ale ja wzięłam to za dobra monetę - rodzącą się przyjaźń
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 404 gości