ola:) pisze:kotek nadal nic nie je

ale za to daje się głaskać

To znaczy, że nie jest dziki
Jest tylko śmiertelnie przestraszony.
Gdyby był dziki, już byś nie miała paluszka, albo i dwóch
Daj mu czas. Niech uwierzy, że nic mu tu nie grozi. Oszczędź mu domowych hałasów, odkurzacza, pralki, krzyków, rozgardiaszu... To są dla niego obce, przerażające dźwięki...
Kiedy dokociłem się drugą kotką, która wcale nie była dzika, tylko domowa, po wypuszczeniu z kontenerka uciekła do łazienki i przez dwa dni siedziała za pralką. A wcale nie byla dzika!
Najważniejsze, żeby twoja kitunia liznęła czasem żarełka i łyknęła wody...
Postaw miski tak, żeby miał pod nosem.