
Mamy kota dorosłego, przygarniętego ze schroniska. Miał robione wszelkie badania i wszystko było raczej wporządku. Morris był u nas doleczony, miał wyrwane chore zęby, po czym ogólny stan zdrowia znacznie się poprawił. Pozostała jedynie sprawa kupy, która jest rzadka, dosłownie jak krowi placek... Parę razy dopatrzyłam się też małych śladów krwi.
Pierwszy wet zalecił ścisłą dietę (2 razy dziennie mięsko, żadnej sztucznej karmy a już absolutnie suchej!). Nic to nie dało. Później próbowaliśmy karm mokrych Animonda Caerny i Bozity z dodatkiem rozgotowanego ryżu - według kolejnych porad. I nic.

W tej chwili zmieniliśmy na karmę Animonda Integra dla kotów z problemami jelitowymi. Żadnych zmian z wyjątkiem koloru kupy, która teraz jest jasna. Kot dostaje też gotowane mięso.
W sobotę byliśmy na konsultacji u innego weta, który stwierdził że kot ma zakażenie bakteryjne lub alergię pokarmową. Od soboty dostaje antybiotyk. Karmimy dalej Animondą Integra. Brak zmian.
Proszę poradźcie mi cokolwiek, bo czuję się całkowicie bezradna
