Problemy gastryczne - kilka uwag.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 03, 2004 23:19 Problemy gastryczne - kilka uwag.

Witam.
Niektórzy z Was może czytali, jak walczyłem o qpkę mojego kiciusia płci męskiej. Ci pewnie pamiętają, że bardziej chętną na "kurację oliwną" okazała się kicia płci żeńskiej.
Otóż chciałem przestrzec innych, korzystających z "metody oliwnej", że zdrowemu kotu to po prostu szkodzi. :( Kicia dostała rozwolnienia, a jakby tego było mało - niezbyt sobie radziła z tym, co jej z pupci wychodzi. Otóż zaobserwowałem, że kot ma dwie pozycje na żwirku: a) poz. qpkowa - ugięte łapki, ogon jak świeca, dupcia (za przeproszeniem) prostopadle do płaszczyzny, kilka cm nad żwirkiem i... robimy. Oraz poz. b) - siuśkowa, gdy kotek w istocie "wysiaduje" mokrą grudkę żwirku. Jest to poz. kontaktowa. No i moja kicia, nie umiejąc wybrać, pozostawała w poz. b), czego efektem był koszmarny stan pupki i łapeczek :!: Zaś po powrocie kiciusia poprzedzała chmura 8O jak spod Ypres. :( :( Poza tym, kicia miała tendencję do "froterowania" (na szczęście gresu), zaś to jak wpływa na innych użytkowników qchni... Nie muszę tłumaczyć.
Kocio zaś wykazywał tendencję do robienia qpek poza wyznaczonym terenem. M. in. pod sofą w części gościnnej (dywanowej) pokoju. :evil:

Teraz, po tym przydługim wstępie, mam pytania. :)
1) Czy możliwe jest, że objaw "froterowania", dotąd jednoznacznie kojarzony z robaczycą, może łączyć się także z biegunką ?
2) Czy kot może zostawiać swe "ślady" w niewłaściwych miejscach, powodowany chorobą ?
3) Czy kot może niechętnie podchodzić do korzystania z tej samej qwety, z której korzysta inny kot ? (i jak temu zaradzić...)

To chyba tyle.... Przepraszam za rozmiar mojego post'u, bo zauważyłem, że Wy lubicie raczej krótkie.. :? Niemniej, postanowiłem poświęcić lapidarność dla pełnej obrazowości...
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 03, 2004 23:24

Olej parafinowy- sie nie wchłania w ogóle... Stosowałas taki? 8O
Inne oleje powinny byc podawane w rozsądnych dawkach, bo jednak rozwalniaja...

Froterowanie moze tez byz symptomem kłopotów z gruczołami okołoodbytowymi? Moze to to?

Jesli korzystanie z kuwety jest dla kota przykre/bolesne- moze on zacząć kojarzyc nieprzyjemne doznania z miejscem i próbowac załatwiac sie gdzie indziej...

Tak- bywaja (choć rzadko) koty, które zycza sobie kuwety na wyłaczność...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob kwi 03, 2004 23:29 Re: Problemy gastryczne - kilka uwag.

Leto pisze:Witam.
1) Czy możliwe jest, że objaw "froterowania", dotąd jednoznacznie kojarzony z robaczycą, może łączyć się także z biegunką ?
2) Czy kot może zostawiać swe "ślady" w niewłaściwych miejscach, powodowany chorobą ?
3) Czy kot może niechętnie podchodzić do korzystania z tej samej qwety, z której korzysta inny kot ? (i jak temu zaradzić...)


Co do długości postów - nie ma zasad :lol:

Ad. 1
Nie wiem.

Ad. 2
Jak najbardziej. Własnie po tym rozpoznałam, że mój Sasza ma problemy z załatwianiem się (uporczywe zatwardzenie). Kot zaczyna kojarzyć - kuweta=ból i unika jej. Jeśli parafina nie pomogła, to proponowałabym wizytę u weta i może badania krwi? Kłopoty z wątrobą mogą właśnie powodować zatwardzenia.

Ad. 3
Sądzę, że problem jest związany właśnie z niemożnością zrobienia kupy. Owszem zdarza się, że koty nie chcą korzystać ze wspólnej toalety ale z tego, co obserwuję, to są to przypadki sporadyczne.

Parafina raczej nie powinna spowodować biegunki :roll: Może przyczyna lezy, gdzie indziej? Niepotrzebnie koci parafinę podawałeś, skoro nic jej nie dolagało.

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob kwi 03, 2004 23:29 Re: Problemy gastryczne - kilka uwag.

Leto pisze:1) Czy możliwe jest, że objaw "froterowania", dotąd jednoznacznie kojarzony z robaczycą, może łączyć się także z biegunką ?


A w przypadku mojej Hery zachodzi jeszcze inny przypadek. Jeśli przyczepi się jej do porteczek kupka, to próbuje pozbyć sie jej właśnie froterując podłogę pupą.
Zupełnie inaczej zachowuje się w takiej sytuacji Dorinka - podskakuje i potrząsa łapkami, aż kupka odpadnie od porteczek

Wojtek

 
Posty: 27837
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob kwi 03, 2004 23:33

Olat pisze:Olej parafinowy- sie nie wchłania w ogóle... Stosowałas taki?


Owszem, stosowałem taki, jednak TYLKO dla kota. Kotka dostawała oliwę z oliwek i jej rozwolnienie, jako takie, mnie nie dziwi wcale.

Olat pisze:
Froterowanie moze tez byz symptomem kłopotów z gruczołami okołoodbytowymi? Moze to to?


Wolałbym najpierw wykluczyć mniej katastroficzne scenariusze - uściślę więc.
Czy do froterowania może doprowadzić problem z utrzymaniem pupki w czystości ? Zaznaczam, że kot jest mały i nie nawykły do mycia, gdyż za wcześnie od matki odstawiony.

Olat pisze:Jesli korzystanie z kuwety jest dla kota przykre/bolesne- moze on zacząć kojarzyc nieprzyjemne doznania z miejscem i próbowac załatwiac sie gdzie indziej...


Czy to, co napisałaś, można uznać za nauczenie się ? Czy kot wróci do korzystania z kuwety, gdy czynnik bolesny zaniknie ?
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 03, 2004 23:39

Sasza zaczął załatwiać sie do kuwety po rozpoczęciu leczenia :)

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob kwi 03, 2004 23:39

Oleje inne niz parafinowy- mogą rozmiekczac stolec- to wiadomo. Parafina- na pewno nie.

Kłopoty z gruczołami okołoodbytowymi- nie sa katastroficznym scenariuszem :D Niektóre koty maja tendencję do przytykania sie tychze gruczołów- łatwo je samodzielnie oczyścić, wyciskając. Wet pokaże, jak to robic.
Ale faktycznie- moze to byc próba doczyszczenia tyłeczka...

Jest duuuzeee prawdopodobieństwo, ze jesli kot wróci do zdrowia- wróci tez dop kuwety!
Trzymam :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob kwi 03, 2004 23:42

Dziękuję za odpowiedzi i za :ok: ;)
Przy okazji, jeszcze jedno pytanko:

Jeden kot pije wodę, jak na kacu, a drugiego obrzydzeniem napawa myśl zbliżenia pyszczka do jej lustra w miseczce... :( Czy to normalne, czy to nie szkodzi ?

(wnikliwym polecam quest: zgadnąć, które z moich dzieci pije wodę, a które nie ! :wink: )
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 03, 2004 23:47

Nadmiar wody nie szkodzi- ale moze byc symtomem choroby... :roll:
Podobnie nie najlepiej rokuje, gdy kot nagle przestaje pic- zwłaszcza, jeśli je sucha karmę...
Najogólniej mówiąc zdrowy kot powinien pic. To, ile pije, zalezy od osobnika ;) i od tego, czym kot jest karmiony (mokre karmy same w sobie zawierają sporo wody- moze ten mniej pijacy preferuje mokre jedzonko?).
Drastyczne zmiany w ilosci wypijanej wody są niepokojacym objawem :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob kwi 03, 2004 23:48

Leto pisze:(wnikliwym polecam quest: zgadnąć, które z moich dzieci pije wodę, a które nie ! :wink: )

koteczka pije więcej? ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob kwi 03, 2004 23:54

Olat pisze:koteczka pije więcej? ;)


Chyba to był za łatwy quest... ;)
ObrazekObrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Leto

 
Posty: 194
Od: Wto mar 23, 2004 23:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 04, 2004 0:25

Jesli problemem sa zatkane gruczoly okoloodbytowe polecam jednak wizyte u weta - za kazdym razem - wyciskanie tychze samemu moze jest latwe :oops: ale osobiscie wole, jak robi to wet - w rekawiczkach, no i smrodek nieziemski zostaje tez u weta :wink: . To jest jednak dosc rzadka przypadlosc.

Moja kotka od zawsze ma problemy z qpkami (zatwardzenia, stwierdzone zalegajace masy kalowe w jelitach). Polepszylo sie troche, gdy od pewnego czasu podaje jej produkty mleczne - zasmakowala np w Actimelu (a jest to kot nie jadajacy NIC poza suchym), czasem troche jakiegos jogurtu lub kefir. Jak qpka sie nie pojawia to obowiazkowo parafina. Olej nie wchodzi w gre bo nie ma go z czym zmieszac...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie kwi 04, 2004 9:56

Sa koty, ktore nie lubia wody. Mam taki przyklad w domu - Moja Czarna. Nie chciala pic wody za zadne skarby :-( Nie mam wyjscia - dostaje mleko kozie. To pije. A pic musi, bo na nerki chora...
Biala pije wode. Mleko tez, bo lubi (byla uczulona, wiec musialam odczulic). Ale jakby nie miala mleka to wody sie napije. A Czarna nie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88018
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie kwi 04, 2004 10:45

a ja się boję że mojej kotce coś zaczyna dolegać ;( szarpie nią tak jakby miała wymiotować i nic, zaczeła też kichać może nie bardzo często ale jednak, co mam robić...
Obrazek

LADY I ESPRESSO

ania1311

 
Posty: 281
Od: Wto mar 09, 2004 21:24
Lokalizacja: Norymberga

Post » Nie kwi 04, 2004 10:50

Idz do weta.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88018
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1795 gości