Sytuacja u mnie jest nieciekawa. Kot mi się pochorował


Kociak jakieś trzy dni temu zaczął mieć biegunkę. Co prawda nie lata do kuwety co pół godziny, ale ma rozwolnienie i odwiedza kuwetę mniej więcej raz na trzy-cztery godziny. To, co tam zostawia nie ma jakichś szczególnych znaków - po prostu mokra kupa i śmierdzi

Dodatkowo dzisiaj zaczął wymiotować. Prawdpodobnie to już raz się zdarzyło jakieś dwa dni temu ale nie byłam w stanie powiedzieć, czy to on czy inny kot (w domu są cztery).
Kociak wcześniej za każdym razem jadł jakbym go tydzień nie karmiła, dosłownie połykał jedzenie w całości, teraz stracił apetyt i to jest dla mnie najbardziej niepokojące

Nie muszę dodawać, że przez to wszystko stał się osowiały, choć wcześniej brykał i rozrabiał.
Strasznie mi go szkoda ;(
Ja podejrzewam zatrucie pokarmowe, być może zatrucie salmonellą - dawałam im niedawno serduszka kurczęce na surowo do jedzenia. Inne koty nie mają żadnych objawów, zachowują się normalnie. Przypuszczam też, że mógł zjeść coś, co do jedzenia się nie nadaje. Często bawi się jakimiś wykałaczkami, szpulkami nici - nie sposób nadążyć aby wszystko przed nim chować. Mam wielką nadzieję, że nie połknął przypadkiem igły

Pomóżcie proszę, jeśli wiecie co to może być. Oczywiście za trzy godziny idę z nim do weterynarza, ale może do tego czasu Wy mi coś poradzicie

Pozdrawiam,
Marta.