
Sówka( u nas 4 tygodnie )co jakiś czas leje. A to na sofę(był spokój ze 2 tygodnie) a to znów siknęła na męża kołdrę i na jego połowę materaca. Dzisiaj znowu siknęła na sofę. Zaczynam sie poważnie zastanawiać,czy one nie robi tego perfidnie! Na sofie siedzi tylko mój TŻ, ja wolę fotel, no i ten przypadek z łóżkiem... Dodam,że męża boi się jak ognia! I to dziwne, bo on nigdy nie zrobił jej krzywdy, nawet nieumyślnie, bardzo lubi koty. Mała była 4 tygodnie temu kompletnie dzika. Mnie już zaakceptowała w 80% a do męża nawet nie podejdzie! Jego zaczyna irytować zachowanie małej i w sumie to mu się nie dziwię, ale tłumaczę,że kotkę wzięliśmy nie dla siebie a dla Tytuska,żeby miał koleżankę i nie nudził sie całymi dniami. Najważniejsze,że kociaki się zaakceptowały i nie widzą świata poza sobą.
Miał ktoś taki problem?