wiem, że mój problem może wydawać się błahy, ale naprawdę sobie nie radzę i pięknie proszę o pomoc

Przez moją półroczną kotkę boję się chodzić po mieszkaniu, a o wejściu do kuchni nie ma mowy. Chodzi o to, że uwielbia atakować moje nogi, gdy chodzę. A co gorsze, gdy wchodzę do kuchni, ona już w gotowości i najpierw się łasi, przymila, a gdy z kuchni wychodzę, gryzie i drapie moje nogi i stopy aż do krwi. Wiem, że pewnie oczekuje, że dam jej jakiś smakołyk, ale naprawdę dobrze ją karmię, a nie chcę dopuścić do sytuacji, gdy to kot będzie rządził mną i będzie mnie atakował za każdym razem jak nie dam jej czegoś pysznego.
Nie wiem jak z nią postępować? Przechodziłam już przez wszystko: krzyczałam, pokazywałam palcem, ignorowałam. Nic nie działa, za każdym razem to samo. Szczególnie ignorować się nie da, bo mam całe odrapane i pogryzione nogi.
Dodam, że mam ją od początku kwietnia i jest nieufna, bo ma złamany ogonek i jest po złamaniu żebra (ktoś się nad nią znęcał), ale ogólnie była całkiem grzeczna. Dopiero gdzieś od dwóch tygodni boję się poruszać we własnym mieszkaniu.
