karmiłam Taste of the wild.świetna karma-koty najedzone stosunkowo nie dużą ilością,smaczna[jedzą wszystko,ale znika to w różnym tempie] i odpowiadająca moim przekonaniom[uważam że koty powinny jeść mięso,ale nie mam czasu i samozaparcia by wdrożyć BARF]
ale niestety dla producentów Taste of the wild koty z pewnymi wymaganiami wobec wielkości i kształtu chrupek nie istnieją.chrupki są malusieńkie.Szprotek ich nie gryzł,tylko połykał,nie pogryzione drażniły jego przewód pokarmowy-nie było tygodnia bez szprotkowego pawia

musielismy się przenieść więc na karmę,którą musiałby gryźć.jest więc Sanabelle Grande.
Sanabelle jest w moim odczuciu średnie,ale krokiety są jak najbardziej ok.pawi nie ma,kot chrupie zamiast połykać.
no ale...te 10kg znikło w ekspresowym tempie.zapach może nie zbija z nóg,ale kuwetę czuć.
worek się kończy.
mam dylemat-kupić Sanabelle,czy Totw?i Totw może namaczać?
albo jedno i drugie?i mieszać pół na pół?
podobno mieszanie nie jest dobre.