Zaczęłam ostatnio się zastanawiać, czy da się pogodzić obecność w domu kotów i mniejszych zwierzątek, jak ptaki, szczury, świnki.
Wiem na 100 procent, że jeden z moich kotów na pewno zabiłby ptaka bardzo sprawnie i skutecznie. I na pewno nie odpuściłby mimo utrudnień w postaci klatki. Ale może są sposoby żeby zabezpieczyć klatkę. Tylko szkoda ptaszka który na pewno bałby się widoku kota.
Czy koty są w stanie się przyzwyczaić i w końcu wyluzować?
Czy takie zwierzątko jak świnka morska, szczur czy jeż, byłoby bezpieczne?
Wydaje mi się ze znam odpowiedź, ale chciałabym usłyszeć zdanie osób które mają taki wielogatunkowy zwierzyniec
