Jesli ktos moze pomoc...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 12, 2011 7:43 Jesli ktos moze pomoc...

Hej!


Ja rozumiem ze jest tu wiele potzebujacych kociakow i psiakow, ja i moj chlopak mieszkamy w Irlandii. Oboje jestesmy studentami. Probujemy jakos zwiazac koniec z koncem. Badania i wizyty u weta jeszcze przed zdiagnozowaniem jej kosztowaly nas 250 euro. Musielismy ja przeniesc do innego weterynarza Teraz od poniedzialku kicia znowu miala szereg badan i dzieki bogu udalo sie okreslic na co cierpi. Kicia byla w stanie ciezkim, odwodniona. Zapalenie narzadow bardzo agresywne, jak to wet stwierdzil.
Lezy teraz pod kroplowka, jest karmiona przez jakas rurke i wymaga kilku kolejnych dni hospitalizacji. Ten rachunek wyniesie okolo 400-500 euro, a to jeszcze nie koniec. Yoshi bedzie musiala byc leczona przez kolejne 6-8 tygodni. Jesli macie jakies pytania, prosze o prywatna wiadomosc. Napewno odpisze.


Zapraszam do obejrzenia filmiku :
http://www.youtube.com/watch?v=HW6m3nSKybs

Jesli mozesz nam pomoc mozesz przeslac datek na:
https://sites.google.com/site/yoshifund/home
Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.

velvena

 
Posty: 10
Od: Pt lip 31, 2009 2:47
Lokalizacja: Irlandia

Post » Czw sty 13, 2011 23:51 Re: Jesli ktos moze pomoc...

Napisz w tytule pierwszego postu gdzie przebywasz i jakiej pomocy oczekujesz..

Poza tym Viveron i Irlandzka Myszka siedzą w Eire, jak Ty :wink:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt sty 14, 2011 0:08 Re: Jesli ktos moze pomoc...

Przykro mi ze wasza kotka choruje :(

Sama mieszkam w UK i wiem ze koszty leczenia moga byc bardzo drogie, podobnie jak w Irlandii. Dlatego - jak juz kicia poczuje sie lepiej - koniecznie kupcie jej ubezpieczenie, ktore na pewno pomoze jesli jeszcze sie cos bedzie dzialo w przyszlosci.

olaszkocja

 
Posty: 36
Od: Pon lis 22, 2010 19:45

Post » Pt sty 14, 2011 2:22 Re: Jesli ktos moze pomoc...

velvena pisze:Hej!


Ja rozumiem ze jest tu wiele potzebujacych kociakow i psiakow, ja i moj chlopak mieszkamy w Irlandii. Oboje jestesmy studentami. Probujemy jakos zwiazac koniec z koncem. Badania i wizyty u weta jeszcze przed zdiagnozowaniem jej kosztowaly nas 250 euro. Musielismy ja przeniesc do innego weterynarza Teraz od poniedzialku kicia znowu miala szereg badan i dzieki bogu udalo sie okreslic na co cierpi. Kicia byla w stanie ciezkim, odwodniona. Zapalenie narzadow bardzo agresywne, jak to wet stwierdzil.
Lezy teraz pod kroplowka, jest karmiona przez jakas rurke i wymaga kilku kolejnych dni hospitalizacji. Ten rachunek wyniesie okolo 400-500 euro, a to jeszcze nie koniec. Yoshi bedzie musiala byc leczona przez kolejne 6-8 tygodni. Jesli macie jakies pytania, prosze o prywatna wiadomosc. Napewno odpisze.


Zapraszam do obejrzenia filmiku :
http://www.youtube.com/watch?v=HW6m3nSKybs

Jesli mozesz nam pomoc mozesz przeslac datek na:
https://sites.google.com/site/yoshifund/home



Gdzie dokładnie mieszkasz?
Okolice Dublina?
W której klinice jest kotka?
Jakie jest dokładnie rozpoznanie?
Potrzebujesz jakiejś innej pomocy prócz finansowej?
Umieść linka do YT na forum gazeta.ie
Załącz do filmiku ksero faktury od veta,
wtedy będzie większa szansa na zbiórkę pieniędzy.
Wiem jakie to są koszta włos się na głowie jeży jak dostaję fakturę :strach:

Ps. porozmawiaj z vetem, bardzo często się zdarza że rozkładają płatność na raty (na bardzo dużo rat :oops: )
Oto Czarna i Szara czyli małe piekiełko w domu :)
ObrazekObrazek

STEFAN [*] 8.04.2006
RUDY [*] 26.09.2010
BURA [*] 02.12.2010
Nigdy Was nie zapomnę .........
viewtopic.php?f=1&t=117775&p=6785790#p6785790

Viveron

 
Posty: 191
Od: Wto sie 03, 2010 22:09
Lokalizacja: co.Dublin

Post » Pt sty 14, 2011 2:44 Re: Jesli ktos moze pomoc...

A i jeszcze jedno, jak kicia wyzdrowieje ubezpiecz ją.
Bardzo dobre warunki ubezpieczenia kotów ma Argos , wychodzi ok 10€ miesięcznie.
Niestety ja leczę z reguły koty-znajdki - nieubezpieczone :(
Oto Czarna i Szara czyli małe piekiełko w domu :)
ObrazekObrazek

STEFAN [*] 8.04.2006
RUDY [*] 26.09.2010
BURA [*] 02.12.2010
Nigdy Was nie zapomnę .........
viewtopic.php?f=1&t=117775&p=6785790#p6785790

Viveron

 
Posty: 191
Od: Wto sie 03, 2010 22:09
Lokalizacja: co.Dublin

Post » Pt sty 14, 2011 2:54 Re: Jesli ktos moze pomoc...

Viveron pisze:A i jeszcze jedno, jak kicia wyzdrowieje ubezpiecz ją.
Bardzo dobre warunki ubezpieczenia kotów ma Argos , wychodzi ok 10€ miesięcznie.
Niestety ja leczę z reguły koty-znajdki - nieubezpieczone :(


Sprawdzałam wszystkie firmy ubezpieczeniowe w Ira i najlepsze warunki daje Allianz. Za dwa trutnie płacę ok. 19 euro/miesiąc. Argos też prowadzi ubezpieczenia ale nie pokrywają kosztów badań i jest problem z tzw. chorobami przewlekłymi - nie chcą ich za bardzo uznawać i za każdym razem trzeba wnosić wkład własny. Dodatkowo jeżeli kot choruje to robią problemy z ubezpieczeniem na następny rok.
Z tego co wiem jedyną firmą, która takich problemów nie robi jest Allianz, ale nie wiem tego z autopsji. Kicuś był nieubezpieczony i nas zmasakrował finansowo. Mysię i Hiszpanka ubezpieczyłam - jestem po pierwszych rachunkach od veta i czekam na reakcję ubezpieczyciela.

Trzymam kciuki za futrzaka :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt sty 14, 2011 2:55 Re: Jesli ktos moze pomoc...

Witam :)
Jestem z Galway.
Triaditis okazalo sie zla diagnoza, kiedy po zmianie antybiotyku okazalo sie ze ilosc bialych krwineki nie opada, wet zrobil przeswietlenie. Okazalo sie ze Yoshi polknela guzik, niebylejaki bo tapicerski, pokryty welurem i srednicy okolo 1.7 cm. Jest juz po operacji, wrocila do domu, czuje sie lepiej.
Tak ubezpieczymy ja w najlepszej opcji (zwrot kosztow za leczenie chorob nieuleczalnych) Czekamy tylko az dojdzie do siebie 100%
Jesli chodzi o rachunek to jeszcze go niemam :) wezme przy zdjeciu szwow. Leczenie Yoshi od 23 grudnia wynosi 647 euro. Tak naprawde nie liczylam na pomoc anonimowych ludzi, ale nie szkodzilo zamiescic ten post.
Obrazek
Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.

velvena

 
Posty: 10
Od: Pt lip 31, 2009 2:47
Lokalizacja: Irlandia

Post » Pt sty 14, 2011 21:22 Re: Jesli ktos moze pomoc...

biedna kicia:( ja niestety chwilowo tez cienko z kasa...pomoc wiec ne moge...
ale chcialam zapytac o co chodzi dokladnie z tym ubezpieczeniem? mam normalnie isc np do argosa i powiedziec, ze chce ubezpieczyc kota?
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Pt sty 14, 2011 22:05 Re: Jesli ktos moze pomoc...

W argosie pełno ulotek leży. Nie wiem jak to się załatwia.
Nie zapoznawałam się z warunkami tego ubezpieczenia.
Ale Irlandzka Myszka pisze że w Alianzie taniej i warunki lepsze.
Ja też mam kotki ubezpieczone w Alianzie ale pakietowo z 2 samochodami i domem i wychodzi mi około 15€za miesiąc za kotkę.
Z tym że za pobyt w klinice Szarej, w sierpniu , do dzisiaj nie dostałam zwrotu kasy.
Trwa wymiana korenspondencji :evil:
Oto Czarna i Szara czyli małe piekiełko w domu :)
ObrazekObrazek

STEFAN [*] 8.04.2006
RUDY [*] 26.09.2010
BURA [*] 02.12.2010
Nigdy Was nie zapomnę .........
viewtopic.php?f=1&t=117775&p=6785790#p6785790

Viveron

 
Posty: 191
Od: Wto sie 03, 2010 22:09
Lokalizacja: co.Dublin

Post » Pt sty 14, 2011 22:16 Re: Jesli ktos moze pomoc...

pierwsze slysze o tym! serio...chyba sie przejde na dniach...w pl tez takie cos istnieje? czy ja jestem jakas ignorantka?
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Pt sty 14, 2011 23:52 Re: Jesli ktos moze pomoc...

Kiedyś chyba PZU proponowalo, ale nie mam pojęcia czy jest to aktualne.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 15, 2011 0:37 Re: Jesli ktos moze pomoc...

z tego co wiem , to niestety nie, ostatnio rozmawiałam o tym z moją wetką, bo przy Misinej astmie , obniżonej odporności i drzemiącym kalici , wolałabym co miesiąc płacic jakąś składkę, i wiedzieć , że w sytuacji kryzysowej mam coś tam zapewnione.Kobieta oblatana w temacie jest, po kilku stażach w UE i tez trochę ubolewa

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16663
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 15, 2011 1:48 Re: Jesli ktos moze pomoc...

velvena pisze:Witam :)
Jestem z Galway.
Triaditis okazalo sie zla diagnoza, kiedy po zmianie antybiotyku okazalo sie ze ilosc bialych krwineki nie opada, wet zrobil przeswietlenie. Okazalo sie ze Yoshi polknela guzik, niebylejaki bo tapicerski, pokryty welurem i srednicy okolo 1.7 cm. Jest juz po operacji, wrocila do domu, czuje sie lepiej.
Tak ubezpieczymy ja w najlepszej opcji (zwrot kosztow za leczenie chorob nieuleczalnych) Czekamy tylko az dojdzie do siebie 100%
Jesli chodzi o rachunek to jeszcze go niemam :) wezme przy zdjeciu szwow. Leczenie Yoshi od 23 grudnia wynosi 647 euro. Tak naprawde nie liczylam na pomoc anonimowych ludzi, ale nie szkodzilo zamiescic ten post.
Obrazek


No i całe szczęście że kotka w końcu zdiagnozowana. :piwa:
Ale jak ona ten guzik połknęła to nie mam pojęcia.
Moje przy rutinoskorbinie się krztuszą. :mrgreen:
Jak widać trzeba uważać, bardzo uważać.
U mnie żadnego anielskiego włosa,żadnych łańcuchów na choince nie było (środki ostrożności) to Czarna zeżarła
sznureczek od bombki.
Na szczęście nic jej się nie stało tylko kupa ją ganiała przy ogonie :ryk: :ryk: i gdyby nie to , tobym nawet nie wiedziała.
Trudno, w przyszłym roku bombki nie będą wisiały na sznureczkach. :mrgreen:

Ps. śliczna ta Twoja kotka.
Taka dystyngowana.
Oto Czarna i Szara czyli małe piekiełko w domu :)
ObrazekObrazek

STEFAN [*] 8.04.2006
RUDY [*] 26.09.2010
BURA [*] 02.12.2010
Nigdy Was nie zapomnę .........
viewtopic.php?f=1&t=117775&p=6785790#p6785790

Viveron

 
Posty: 191
Od: Wto sie 03, 2010 22:09
Lokalizacja: co.Dublin

Post » Sob sty 15, 2011 18:08 Re: Jesli ktos moze pomoc...

Dzieki za cieple slowa!!
A propos ubezpieczenia to mi powiedziano ze: Argos jest najtanszy ale podobno nie za dobry. Allianz jest dobry, ale nejlepiej ubezpieczyc w petinsure.ie bo jak skladasz claim o zwrot to podobno nie zadaja tylu pytan.
Ubezpiecza sie zwierzaka online. Jeszcze nie przeszlam przez ten proces, ale na dniach bede ja ubezpieczac to opisze :P
Mysle ze jesli sie ma malo kasy (tak jak ja) to koniecznie trzeba ubezpieczyc zwierzaka.
Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.

velvena

 
Posty: 10
Od: Pt lip 31, 2009 2:47
Lokalizacja: Irlandia

Post » Nie sty 16, 2011 0:27 Re: Jesli ktos moze pomoc...

Jak załatwisz to opisz koniecznie.
Wypełniłam zapytanie i nie jest tak bardzo drogo i co ciekawe zaznaczyłam że koty nieczipowane i tak przeszło i wyliczyło :mrgreen:
Skoro można ubezpieczyć bez czipa to kto się pozna który kot u veta się leczy.
Rodzi się w moim umyśle iście szatański plan :twisted: :mrgreen:
Może bezdomniaczki już nie będą tak nadszarpywały mojej kieszeni :twisted:
Oto Czarna i Szara czyli małe piekiełko w domu :)
ObrazekObrazek

STEFAN [*] 8.04.2006
RUDY [*] 26.09.2010
BURA [*] 02.12.2010
Nigdy Was nie zapomnę .........
viewtopic.php?f=1&t=117775&p=6785790#p6785790

Viveron

 
Posty: 191
Od: Wto sie 03, 2010 22:09
Lokalizacja: co.Dublin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot], sylwiakociamama i 209 gości