polecialam do weta nastepnego dnia niestety do najblizszego mnie , dal jej milbemax oraz szczepionke na osloniecie przeowdu pokarmowego czy cos (zupelnie nie wiem po co ), nie moge rozczytac jego pisma ale to cos w stylu gluztmica red mutali ...cz cos .
za wszystko zaplacilam 45 zlotych
jutro mam znow ja zabrac na zastrzyk , ale nie mam mozliwosci , nie krzyczcie na mnie ale - jak myslicie czy jesli poprostu nie pojde na ten drugi zstrzyk cos zlego sie stanie
i czy ten milbemax to dobry środek ?
jak mam teraz postepowac z kotka , co jesli zwymiotuje czy wtedy bede musiala znow dac jej tabletke ? i czy musze wyrzucic żwirek i jej zabawki





