a to nowe lokum juz jest? napisz skąd jestes?? posłuchaj zastanowcie się jeszcze. ja miałam 2 tygodnie na przeprowadzke i nic nie znalazlam, wiem, że cięzko znaleśc pokój czy mieszkanie z kotem ( patrz koci-łapci). ale udalao się!

na kilkanascie dni kotki wzieła do siebie przyjaciólka, druga przygarnęlam i znalzlam!!!

w srodku miasta - niedrogo cud - i to z antresola dla kota kolo pieca!!! Zarabiam nie duzo więcej niz Ty wiec wiem że ciężko, ale warto uwierz....może spróbujcie jeszcze posszukać. nie poddawajcie sie tak łatwo...przeciez bedziecie tęsknić...ona też
Estraven - wiem ,że różnie bywa, ale za rok czy dwa tez pewnie musieliby się przeprowadzić , prawda - nie brali tego pod uwagę? tego nie rozumiem....ja długo się wahałam czy moge kota wziąc na taka poniewierke, bo wiedziałam że nie mam jeszcze docelowego domku... o to mi chodziło
mam nadzieję, że kotek nie trafi do schroniska, juz posmakowal domku, przeciez dla niego to byłby koszmar
przepraszam jesli kogos uraziłam, nie chcialam