Przeprowadzka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 19, 2010 7:57 Przeprowadzka

Witam

W tym tyg. się przeprowadzam z domku jednorodzinnego do bloku i cały czas się zadręczam jak to przyjmą moje 2 kociczki. Mogły wychodzić na dwór pod nadzorem moim,teraz nie bedą wychodzić bo nie ma na to warunków, po drugie nowe miejsce i zamieszkam z moimi teściami dla moich kociczek 2 nowe obce osoby, a one potrzebuja z 30 min by sie z kims nowym jak przychodził do nas do domu oswoic,a teraz ich cały świat zmieni sie nie do poznania. Jak to zrobić by miały jak najmniejszy stres, czy powinnam je przenieść wtedy jak juz będą wszystkie nasze meble przenisione itd i niech sie oswoja z otoczeniem, bo nie chce by wpadly w panikę.
Ostatnio edytowano Śro kwi 21, 2010 15:49 przez SylviaiKoty, łącznie edytowano 1 raz

SylviaiKoty

 
Posty: 10
Od: Pon kwi 19, 2010 7:47

Post » Pon kwi 19, 2010 10:33 Re: Przeprowadzka

myślę,że faktycznie kotki na końcu,jak już minie największy szał. Żebyś mogła im dużo czasu poświęcić. Ale to chyba bardziej osoby doświadczone się jeszcze wypowiedzą. Ja jeszcze mogę doradzić feliwaya do kontaktu. W końcu nowy dom-nowe zapachy-na pewno szok dla koteczek. Feliway powinien je wyciszyć....
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Wto kwi 20, 2010 7:29 Re: Przeprowadzka

Dzięki za odpowiedź, właśnie tak zrobie wszystko przeniosę i wzglednie poukładam i dopiero kotki przeniosę by poznały swoje przedmioty i zapachy co są na nich, no i się boje co będzie z nimi jak na dwór nie będą wychodzić bo co dziennie się o to upominają na godzinke 2 by sobie pobiegać, chyba że przez te przenosiny zapomną o tym i zostanie im patrzenie przez okno.

SylviaiKoty

 
Posty: 10
Od: Pon kwi 19, 2010 7:47

Post » Wto kwi 20, 2010 7:42 Re: Przeprowadzka

Przenieś koty w takim momencie, żebyś miała dla nich trochę czasu. Na początku postaw wszystko dla nich w 1 pokoju (tylko nie miski i kuwetę obok siebie), żeby poczuły się bezpiecznie w 1 łatwym do poznania pomieszczeniu. Jak się zadomowią, stopniowo pozwalaj im na zwiedzanie reszty. Feliway jest niezłym pomysłem, trochę przysmaków i rozpieszczania też. Koniecznie zabezpiecz okno, choćby moskitierą, żeby kotom nie przyszło do głowy odzyskać wolności!!
Jak rozumiem, będziesz mieszkać u Teściów - czy omówiłaś z nowymi domownikami warunki mieszkania kotów (gdzie im wolno chodzić, ostrożne korzystanie z pralki, piekarnika itp., otwieranie okien, zamykanie klozetu)? Wbrew pozorom, diabeł siedzi w szczegółach, lepiej porozmawiać najpierw i uniknąć nieporozumień. Dobrze, by koty były akceptowane przez nowych gospodarzy, one doskonale wyczuwają ludzkie nastawienie.
Pozdrawiam i powodzenia!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto kwi 20, 2010 8:46 Re: Przeprowadzka

wszystko wiedzą koty będą miały dobrze :) ja ogólnie też wiem o kotach b.dużo ale z żadnymi się nigdy nie przeprowadzałam dlatego pytam, bo nie chcę by wpały w panikę a moje bestyjki są non stop rozpieszczane itd przysmaków juz nie mają bo nawet one dla nich są czymś normalnym. Dziękuje za odpowiedzi.Czytałam również historie ludzi co sie przeprowadzali z kotami, ogólnie wiekszość z kotów znosi to względnie pierwsze godz najgorsze, ale oczywiśćie są wyjątki gdzie sytuacja nie była za ciekawa i tego chce uniknąć.

SylviaiKoty

 
Posty: 10
Od: Pon kwi 19, 2010 7:47

Post » Wto kwi 20, 2010 8:57 Re: Przeprowadzka

no to kontynuuj wątek...ciekawa jestem jak kotki się zadomowią...
Może nam je przedstawisz?
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Wto kwi 20, 2010 9:13 Re: Przeprowadzka

tez jestem ciekawa jak to wszystko bedzie - czytalam na watku dla zasikanych, ze koty na takie zmiany miejsca moga zareagowac znaczeniem terenu - na pewno jest to dla nich stres - pamietam jak sie wyprowadzalam i coraz to wiecej rzeczy znikalo z pokoju, nasza kicia chodzila, rozgladala sie, byla bardzo rozbita zmianami, kotek duzo mniej sie przejal, nie bylo po nim widac, zeby cos zauwazyl ;) moze to tez kwestia wrazliwosci danego kota...

moja siostra juz kilka razy zmieniala miejsce zamieszkania, ma 5 kotow, wszystkie przyjely to spokojnie

powodzonka, pisz co slychac :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto kwi 20, 2010 9:41 Re: Przeprowadzka

przeprowadzka prawdopodobnie w ten wekend a moje kotki to Gruba Obrazek i Misia Obrazek są siostrami z 1 miotu były bezdomniaczkami gdy późną jesienią znalazły się w grupie innych bezdomniaczków co dokarmiałam,tyle że one tylko siedziały na schodach wtulone w siebie nie miałam serca ich tak zostawić weszły do domu i już zostały, są moimi słonkami.

SylviaiKoty

 
Posty: 10
Od: Pon kwi 19, 2010 7:47

Post » Śro kwi 21, 2010 7:21 Re: Przeprowadzka

cudowne kicie - jakie piekne puchate maja futerka, widac, ze zadbane :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 21, 2010 8:49 Re: Przeprowadzka

Dziekuję Tillibulek :D ,rzeczywiście czarna ma piękne futerko biała z lekka gorsze i do tego gubi strasznie kłaczki, a jedzą to samo,dwie są tak samo tarmoszone itd. W piątek będe przenosić cześć maneli a końcowa przeprowadzka po wekendzie i już postanowiłam kotki na końcu jak już wszystko zrobie bo chcę je przenieść do nowego domu i poświęcić im max czasu. Czuję że bedzie dobrze biała Misia chyba zniesie to dobrze bo jest ciekawska itd jak ktoś przychodzi ona prawie od razu chce zobaczyć kto to ,Grubcia siedzi dłużej w ukryciu ale jak tylko jest spokojnie też wychodzi i już się nie chowają, biała chodzi wącha ale dotknąć się nie da za to Grubcia wychodzi póżniej lecz jak tylko zobaczy kto jest już chop na łóżko i na pieszczotki, uwielbia facetów ich zapach itd pcha się do nich na głaski.

SylviaiKoty

 
Posty: 10
Od: Pon kwi 19, 2010 7:47

Post » Śro kwi 21, 2010 10:44 Re: Przeprowadzka

kochane kotunie :1luvu: :1luvu:
moje dwie tez sie chowaja jak ktos do nas przychodzi, a trzecia jest bardziej towarzyska i przychodzi do gosci, zagaduje....
wszystkie kociaki kochane :D :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 21, 2010 15:03 Re: Przeprowadzka

Moje koteczki na samym początku lubiły być głaskane,ale o przytulaniach barniu na kolanka itd można było zapomnieć w tej chwili same wchodzą na kolana, pchają się pod kołdre gadają non stop. Jak się budzę one pierwsze to wiedzą i już się zaczyna miauczemie, trzeba pogłaskać dać jedzonko a człowiek do pracy się śpieszy, ale one to wiedzą bo już po 20 min same się kładą do dalszego spania. Gdy wracam widzę je jak patrzą przez szybę i jak mnie zobaczą to już zeskakują a ja je już witam w drzwiach oczywiście gadają :) Potem jak zjedzą poocierają się,mają czas na zabawę biegi przez cały dom i skakanie gdzie się tylko da. Nauczyły się otwierać drzwi, odsuwać kabinę prisznicową i patrzą sie w odpływ przysznicowy, z nich takie kombinatorki jak coś chcą to muszą to dostać :kotek:

SylviaiKoty

 
Posty: 10
Od: Pon kwi 19, 2010 7:47

Post » Śro kwi 21, 2010 15:28 Re: Przeprowadzka

Jestem świeżo po przeprowadzce z kotami w liczbie 6. Też martwiłam się na zapas. Okazało się, że wszystko poszło dobrze. Najpierw przewiozłam sporo rzeczy i częściowo rozpakowałam. Na koniec z meblami i resztą paczek przejechały koty (tzn. jechały innym autem, ale jednocześnie. Najpierw zostały wniesione i ustawione meble, potem kartony, a koty były w transporterkach. Wypuściłam je, gdy większość pomagającej mi ekipy poszła i zrobiło się spokojnie. Koty obeszły ostrożnie mieszkanie, zbadały gdzie kuweta i zjadły spokojnie kolację bo wieczór był. Ptem spały jak zwykle, część ze mną. Tylko jedna Magia, dzikuska, gorzej to przeżyła i początkowo nie chciała wyjść z kontenerka, ale i ona skusiła się na kolację i potem już było ok.
Mam nadzieję, że i u Was spokojnie przebiegnie wszystko.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 21, 2010 15:48 Re: Przeprowadzka

oj dzieki Ci Aniu pocieszyłaś mnie i troszkę się uspokoiłam, bo jak siedzę z nimi wieczorem to im gadam że czeka je przeprowadzka one tam nie rozumieją zabawa w głowie a ja na samą myśl mam dreszcze. Oby moje panienki też takie były jak Twoje koteczki :roll:

SylviaiKoty

 
Posty: 10
Od: Pon kwi 19, 2010 7:47

Post » Czw kwi 22, 2010 8:11 Re: Przeprowadzka

kochane kotunie, ja tez jak jestem blisko bloku, to od razu wygladam czy siedza na parapecie i wypatrują co za oknem.... i od razu mam lepszy humor jak je zobacze, w ogole to tesknie za tymi kurdupelkami, wiec jak wracam z pracy to juz nie moge sie doczekac, zeby je przytulic :)

udanej przeprowadzki :ok:

tak jak pisalam, u mojej siostry tez przeszlo bezproblemowo i to kilka razy :wink: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości