Plytkami sie nie martwcie jesli reszta jest ok
Oznaczanie plytek to bardzo niepewne badanie, wystarczy ze krew troszke skrzepnie w probowce i juz wychodzi ze jest ich za malo albo cos innego - i za duzo. Zreszta krzepliwosc krwi to tez cecha osobnicza - jedne zdrowe koty maja krzepliwosc troszke wieksza - inne mniejsza. Jesli wynik nie jest jakos drastycznie ponad norme a inne wyniki sa w porzadku - to plytkami nie ma sie co przejmowac. Ewentualnie mozna badanie powtorzyc.
Ale mysle ze nie ma potrzeby.
Co do krwi utajonej... Ja bym odczekala z tydzien, dwa - i powtorzyla badanie kalu w tym kierunku - ale koniecznie po diecie - jesli kotka toleruje pokarmy tego typu - to np. karmic ja ze dwa dni tylko ryzem z rosolkiem lub ryba. Albo jakas tania karma - np. Whiskasem - jesli nie ma po tym problemow jelitowych - w takich karmach praktycznie nie ma miesa.
Chodzi o to zeby w kale nie bylo krwi pochodzacej z pokarmu, z miesa - bo to moze bardzo zafalszowac wynik.