Choroba niezidentyfikowana

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 06, 2010 12:18 Choroba niezidentyfikowana

Witam,

Mamy kotkę wziętą ze schroniska jakieś 3-4 lata temu. Nie wiemy dokładnie ile ma lat ale sądzę że nie więcej niż 5 lub 6. Kotka jest z natury życiowym "nieudacznikiem", jest jakby to określić... niezgrabna, wskoczenie na przykład na metrowej wysokości stół wymaga już głębszego przemyślenia i czasem się udaje ;)

Drugi i ważniejszy problem to jej niezidentyfikowana choroba. Dokładne zachowanie uwieczniłem na filmie tutaj:

www.youtube.com/watch?v=xT2JfV6b-WI

Chodzi o to, że kot przynajmniej raz w tygodniu dostaje czegoś co my nazywamy zawałem a wygląda to tak jakby była pijana lub dopiero co zeszła z karuzeli. Na doprowadzenie jej do takiego stanu wpływa wiele czynników np.:

-kilkuminutowa zabawa
-zmęczenie
-podniecenie lub lekka extaza przed napełnieniem miski jedzeniem
-wyjście na dwór
-przestraszenie sie czegoś
-spotkanie innego kota itp.

Jak nam sie wydaje chodzi o czynniki które powodują wzrost poziomu adrenaliny lub po prostu mocniejsze bicie serca ale do końca nie mamy pewności.
Taki "zawał" trwa z reguły kilka minut a po tem wszystko wraca do nowmy.
Raz ,w trakcie, spróbowaliśmy pojechac do weterynarza ale po wyjściu z auta kotka zachowywała sie już normalnie więc nawet nie mogliśmy wytłumaczyć o co chodzi.

Czy ktoś z Was spotkał sie z czymś podobnym?
Dzięki za wszelka pomoc.
Bartek.
Obrazek

bartosz37

 
Posty: 5
Od: Sob mar 06, 2010 10:24

Post » Sob mar 06, 2010 12:29 Re: Choroba niezidentyfikowana

nie jestem lekarzem, ale to wygląda na jakieś zaburzenia neurologiczne, może zaburzenia błędnika 8O :roll:

a nie konsultowaliście tego do tej pory z żadnym wetem????? przecież to na początek wystarczy dokładnie opisać co się dzieje i wet powie jakie badania trzeba zrobić, poza tym weta można umówić na wizytę domową i niech kota obejrzy w domu

a w ogóle, to sliczna kicia :kotek:

ja bym na Waszym miesjcu już dawno poszła do weta i zapytała co to może być :!: :!:
Ostatnio edytowano Sob mar 06, 2010 12:31 przez moni_f, łącznie edytowano 1 raz

moni_f

 
Posty: 584
Od: Pt sie 08, 2008 19:59
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 06, 2010 12:30 Re: Choroba niezidentyfikowana

Bez dwóch zdań Twój kot ma poważny problem neurologiczny. Na filmiku to wygląda jak niepełny atak padaczkowy. W którymś momencie kot zaczyna także dyszeć - trudno ocenić, czy ze zdenerwowania, czy z innego powodu, ale warto także przebadać jego serce i wykluczyć problemy z krążeniem.
Padaczka może być jedynie objawem jakiejś innej choroby, innego problemu - dlatego bardzo ważne jest dokładne zbadanie kota. Optymalnie byłoby, gdybyście skonsultowali jego diagnostykę z lekarzem, który specjalizuje się w neurologii. Koniecznie pokażcie filmik!
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob mar 06, 2010 12:31 Re: Choroba niezidentyfikowana

Prześliczna Lucky :kotek:

Wygląda to na jakieś zaburzenia neurologiczne, może ktoś doświadczony się wypowie :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7332
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob mar 06, 2010 12:44 Re: Choroba niezidentyfikowana

Kota zaczyna zachowywac sie tak w momentach kiedy jest podekscytowana ,kiedy serce szybciej bije. Byc moze to problemy z sercem,jakies niedotlenienie . W podskokach lecialabym do weta.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 06, 2010 13:20 Re: Choroba niezidentyfikowana

Wydaje mi się, że to jednak padaczka.

Atak padaczkowy to nie zawsze drgawki i rzucanie ciałem z utratą przytomności i robieniem pod siebie.
Moja poprzednia sucz miała ataki padaczki, które bardzo przypominały te z filmiku - to było bardziej drętwienie niż rzucanie i drgawki.

Przede wszystkim - badania krwi [morfologia z biochemią] i moczu. Przydałby się RTG głowy i USG narządów wewn. [szczególnie wątroby, nawet jeśli wyniki badan krwi wyjdą w normie - czasami takie bywają objawy encefalopatii wątrobowej].
Trzeba ustalić co jest przyczyną [fizjologiczną, medyczną - bo to, że ekscytacja potęguje te objawy to widać na filmie].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 06, 2010 13:30 Re: Choroba niezidentyfikowana

A jak dla mnie - wyglada to na powazne problemy z krazeniem/silna anemia.
Skoro objaw pojawia sie po krotkiej zabawie i zmeczeniu - bardzo sugeruje to wlasnie ten kierunek.
Mysle ze kotka powinna byc przede wszystkim w tym kierunku zbadana.
Ona wyglada na ewidentnie koszmarnie niedotleniona i pewnego dnia moze po prostu tego nie przezyc, serce nie wyrobi przeciazenia - i tak pewnie jest juz powaznie uszkodzone.

Pomiajajac juz fakt ze u kotow kazdy epizod niedotlenienia odbija sie fatalnie na nerkach i watrobie - ich organizm odcina niemal krazenie w tych organach zeby utrzymac dotleniony mozg, skoro kotka i tak ma objawy niedotlenienia - nerki i watroba obrywaja masakrycznie. Tym bardziej ze trwa to dosyc dlugo, nie sa to krociutkie epizody.

Jesli kotka nie zostanie szybko zdiagnozowana i leczona - to ja marnie widze jej przyszlosc :(

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob mar 06, 2010 13:37 Re: Choroba niezidentyfikowana

Serce chyba też warto by sprawdzić?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 06, 2010 14:34 Re: Choroba niezidentyfikowana

Do weterynarza z pewnością pójdziemy, jedyna przyczyna dlaczego jeszcze nie byliśmy to fakt, że wszyscy się do tego stanu rzeczy już przyzwyczaili, łącznie z kotem.
Nie napisałem tego wcześniej ale ten stan trwa odkąd ją mamy czyli 3-4 lata a i w schronisku pewnie już wiedzieli że coś jest nie tak bo pani powiedziała, że mamy na nią miesiąc gwarancji i "jakby co" to możemy przynieść spowrotem.

Jeżeli to niedotlenienie czy coś w tym stylu to jak pisze blue nerki i wątroba być może nie powinny już funkcjonować po setkach takich lub mniejszych ataków skoro masakrycznie obrywają, nie wiem sam... dlatego najpierw na forum piszę bo może ktoś już się spotkał z czymś podobnym.
Te ataki to nie tylko ze zmęczenia ale jak wspomniałem wcześniej, z podekscytowania również:
-dajesz jeść- lucky mruczy, mięknie, wygina kręgosłup i bach... na dywan.
-wychodzi na balkon, za chwilę słyszę tup,tup tup, na sztywnych nogach wchodzi do domu i... bach na dywan.
Po paru minutach jest ok.

Poza tym nigdy nie była chora, apetyt ma cały czas i żebrze nawet jak ma pełna miskę. Mało tego, wybredna jest i jak jedzonko tylko lekko choćby podeschnie w misce to już nie ma mowy żeby je dokończyła. Byle czego nie ruszy.

Może to zabrzmi dziwnie ale słyszałem od jednego weterynarza że jest jakaś kocia choroba o której nie jeden weterynarz nie słyszał albo przynajmniej osobiście się nie spotkał. Może to to właśnie. Sam nie wiem.

Acha, nie wiem jak jest przy padaczce ale w takich momentach jej mózg funkcjonuje normalnie, dokładnie wie co sie z nia dzieje i gdzie jest, tylko ciało odmawia jej posłuszeństwa.
Obrazek

bartosz37

 
Posty: 5
Od: Sob mar 06, 2010 10:24

Post » Sob mar 06, 2010 14:44 Re: Choroba niezidentyfikowana

Macie objawy udokumentowane, wystarczy wgrać na pendrive'a i z nim lub z laptopem z dostępem do netu oraz kotem do weta się udać.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Sob mar 06, 2010 14:50 Re: Choroba niezidentyfikowana

od 4 lat nie odwiedziliście weta mając kota z takimi objawami 8O w głowie się nie mieści. Nie przyszło wam do głowy, że kot tak robi bo się bardzo źle czuje lub, że odczuwa ból ?
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob mar 06, 2010 14:51 Re: Choroba niezidentyfikowana

bartosz37 pisze:Może to zabrzmi dziwnie ale słyszałem od jednego weterynarza że jest jakaś kocia choroba o której nie jeden weterynarz nie słyszał albo przynajmniej osobiście się nie spotkał. Może to to właśnie. Sam nie wiem.

Acha, nie wiem jak jest przy padaczce ale w takich momentach jej mózg funkcjonuje normalnie, dokładnie wie co sie z nia dzieje i gdzie jest, tylko ciało odmawia jej posłuszeństwa.


Dopytaj co to za choroba. :?

Przy padaczce nie musi tracić przytomności.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 06, 2010 14:52 Re: Choroba niezidentyfikowana

Przyznaję, błąd, teraz szukamy jednak pomocy.
Obrazek

bartosz37

 
Posty: 5
Od: Sob mar 06, 2010 10:24

Post » Sob mar 06, 2010 15:04 Re: Choroba niezidentyfikowana

poszukajcie polecanego weta z waszej okolicy w dziale "Weci Polecani" i biegusiem do niego...

kolega Paprotek pozdrawia dzielną koleżankę Lucky z moich kolan :kotek:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 06, 2010 15:06 Re: Choroba niezidentyfikowana

bartosz37 pisze:Do weterynarza z pewnością pójdziemy, jedyna przyczyna dlaczego jeszcze nie byliśmy to fakt, że wszyscy się do tego stanu rzeczy już przyzwyczaili, łącznie z kotem.


To akurat nie jest argument zaden :(
A kot nie jest w stanie powiedziec czy sie faktycznie przyzwyczail i czy mu z tym fajnie.
I czy nie ma innych objawow - niezdarnosc, mala skocznosc - to tez pewnie sa objawy czegos. Moze kotce stale kreci sie w glowie, nie czuje sie pewnie?

Nie napisałem tego wcześniej ale ten stan trwa odkąd ją mamy czyli 3-4 lata a i w schronisku pewnie już wiedzieli że coś jest nie tak bo pani powiedziała, że mamy na nią miesiąc gwarancji i "jakby co" to możemy przynieść spowrotem.


Dziwne gadanie :(
Gdzie jest takie schronisko?

Jeżeli to niedotlenienie czy coś w tym stylu to jak pisze blue nerki i wątroba być może nie powinny już funkcjonować po setkach takich lub mniejszych ataków skoro masakrycznie obrywają, nie wiem sam...


Absolutnie niekoniecznie.
Nie wiesz co sie dzieje z nerkami kotki, w jakim sa stanie obecnie.
Kot moze zyc i 20 lat przy pewnej dozie szczescia.
Takie stale niedotlenienia moga spowodowac ze kotka pozyje np. 8 lat i umrze na niewydolnosc nerek - nawet jesli niewydolnosc krazenia jej wczesniej nie zabije.
W nerkach musi ulec uszkodzeniu ponad 70 % nefronow zeby pojawily sie objawy niewydolnosci.
Watroba sie regeneruje jesli ma szanse.
Wiec przez dlugi czas organizm jakos "ciagnie".
Nie zmienia to faktu ze takie stany moga bardzo mocno skrocic czas zycia kotki.

-dajesz jeść- lucky mruczy, mięknie, wygina kręgosłup i bach... na dywan.
-wychodzi na balkon, za chwilę słyszę tup,tup tup, na sztywnych nogach wchodzi do domu i... bach na dywan.
Po paru minutach jest ok.



Mialam powazne problemy z sercem - owszem, glowne ataki niedotlenienia pojawialy sie po wysilku, ale jak najbardziej takze tuz po gwaltownym wstaniu, w czasie emocji albo niby bez powodu.
Niedotlenienia mozgu moga takze powodowac ataki padaczkowe.


Może to zabrzmi dziwnie ale słyszałem od jednego weterynarza że jest jakaś kocia choroba o której nie jeden weterynarz nie słyszał albo przynajmniej osobiście się nie spotkał. Może to to właśnie.


Jest cala masa takich chorob.
Ale Ty - o ile rozumiem, nie dales za bardzo zadnemu wetu nawet szansy sprawdzic co kotce dolega :(

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 28 gości