Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 02, 2010 9:26 Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Kochani, nie wiem czy to tu, czy na kotach...
Zwróciła się do mnie dziś moja przyjaciółka, z którą wiele lat mieszkałam w jednym pokoju i zaraziłam miłością do kotów. Teraz mieszka z narzeczonym i przygarnęli 2 koty, w tym jednego "persa" (nie ma rodowodu), którego właścicielka trzymała zamkniętego w korytarzu pustego mieszkania i odwiedzała raz na tydzień żeby jeść dać i kuwety sprzątnąć :evil: :evil: (sama mieszkała z facetem w innym mieszkaniu i tam mieli pieska, a kot stał się balastem). Znajomi zabrali kotucha, nazywa się Gucio i ma teraz super dom... Kot był skołtuniony, przy pupie miał dreda z kupy i sierści wielkości pięści, śmierdział sikami i był przerażony. Przy głaskaniu wyczułam u niego na prawym przednim ramieniu szwy - nie wiadomo po czym, nie wiadomo z kiedy... :? Jego drapak, z którym był zamknięty w tym korytarzu, zasikany na ament.

Teraz Gucio wygląda tak:
Obrazek

Jest kochany, ma siostrzyczkę Zuzię i nikt go nigdzie nie zamyka.
Problem zaczął się jakoś w styczniu, Guciu zaczął płakać po nocach, potem Zuzia dostała swojej pierwszej rujki i Gucio zwariował... Rujka się skończyła, ale Gucio teraz płacze jak tylko znajomi zasną. Nie wiem, czy on się czuje samotny? Przyjaciółka mówi, że budzi się co chwilę żeby coś do niego powiedzieć, pogłaskać, ale to jest męczące.
Którejś nocy Gucio zasikał nową kanapę (kuwety czyste, resztę potrzeb już normalnie załatwia do kuwety). Próbują się pozbyć smrodu z kanapy (może jakieś rady? woda z płynem do prania, woda w lenorem, cif w sprayu, woda z octem - nie pomagają. W internecie można jeszcze znaleźć poradę aby a) wywalić kanapę, b) wywalić kota - nie wchodzi w grę ani jedno, ani drugie). Czy możecie mnie jakoś wesprzeć? Chciałabym im poradzić co zrobić z Gucia płaczem w nocy i co zrobić z kanapą, żeby nie śmierdziała no i żeby najlepiej już jej nie zasikał drugi raz :)

edit: proszę modów o przeniesienie na koty
Ostatnio edytowano Wto mar 02, 2010 10:29 przez leelex, łącznie edytowano 1 raz
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 02, 2010 9:40 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Jednak poproś o przeniesienie wątku na Koty :)

Czy kotka została wysterylizowana?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto mar 02, 2010 9:46 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

A kotek kastrowany?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto mar 02, 2010 9:52 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Temat stanowczo na koty :lol:

Pytanie może głupie, ale trzeba je zadać - czy Gucio jest wykastrowany? Bo może ten płacz to nie płacz, tylko kocurze zawodzenie? Na taki problem utrata jajek jest najlepszym lekarstwem ;)

Zakładając, że jednak jest wykastrowany:
- w głowie zawsze coś siedzi, nawet, jak hormony znikną. Może ruja koleżanki przypomniała Guciowi, że kiedyś był kocurem i teraz nawołuje kocice?
- czy po obsikaniu kanapy zrobiono Guciowi badanie moczu? Może ma kamienie i boli go pęcherz?

Zabawna uwaga na marginesie - mój Filipek ma skłonność do kamieni i ogromne poczucie prywatności - złapanie mu moczu graniczy z cudem. Ale nawrót problemów z kamieniami objawia się u niego w dość widoczny sposób - zaczyna "gwałcić" poduszki :twisted: ;) Sikanie zaczyna (zaczynało - teraz już do tego nie dopuszczam) się dopiero potem... Może coś podobnego dzieje się z Guciem?
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 02, 2010 10:28 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Wyciszenie hormonalne czyli sterylka kotki i kastracja kocura to pierwsza sprawa.
Druga, to badanie ogólnego stanu zdrowia kocurka z przeglądowym badaniem krwi i moczu włącznie.

Jeżeli tą droga wykluczy się zaburzenia fizjologiczne, trzeba iść w stronę psychiki kota - można spróbować Feliway, KalmAid lub SereneUm.
Ewentualnie z grubej rury, czyli lepki psychotropowe.
Może fajnie byłoby się skontaktować z jakimś behawiorystą? Dr Iracka jest super w psach, z kotami nie wiem.
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Wto mar 02, 2010 10:29 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Zuzia jeszcze za mała na kastrację, wet kazał czekać aż skończy rok. Gucio wg poprzedniej właścicielki kastrowany, jajek nie ma, ale kiedy zaczął gwałcić Zuzię :oops: jak miała rujkę, to wet powiedział, że być może nie był kastrowany tylko jajka ma w środku... (czy coś w ten deseń :))

Pytania mam takie:
- wykastrowany czy nie - to czemu płacze jak tylko właściciele idą spać, w dzień wcale?
- siknął raz, mocz nie badany, pozostałe razy już normalnie do kuwetki i bez problemu - jednak pogonić przyjaciółkę do łapania i badania?
- jakiś forumowy sposób na pozbycie się zapachu siuśków z kanapy?
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 02, 2010 10:38 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Bio-Stalfris - gdzies na Hodowcach podane jest gdzie kupic...
Video do naszej ksiazki, dla tych co w langlidzu...
http://www.youtube.com/watch?v=JzWxhZ0h ... e=youtu.be

Aleksandra LM

 
Posty: 7410
Od: Śro sty 09, 2008 21:53
Lokalizacja: Bridgnorth, West Midlands

Post » Wto mar 02, 2010 10:48 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

leelex pisze:- jakiś forumowy sposób na pozbycie się zapachu siuśków z kanapy?



może vitopar?

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

Post » Wto mar 02, 2010 10:53 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

leelex pisze:- wykastrowany czy nie - to czemu płacze jak tylko właściciele idą spać, w dzień wcale?


koty to nocne zwierzeta, jakby nie patrzyl ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto mar 02, 2010 10:56 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

leelex pisze:Zuzia jeszcze za mała na kastrację, wet kazał czekać aż skończy rok. Gucio wg poprzedniej właścicielki kastrowany, jajek nie ma, ale kiedy zaczął gwałcić Zuzię :oops: jak miała rujkę, to wet powiedział, że być może nie był kastrowany tylko jajka ma w środku... (czy coś w ten deseń :))



Oj, moim zdaniem - to pierwszą rzeczą powinna być zmiana weta.

Jak czytam rewelacje o konieczności czekania ze sterylką do ukończenia roku, to już mi wystarcza, żeby nabrać złego zdania o takim "specjaliście". Po co? Po to, żeby zdążyło się rozwinąć ropomacicze? Albo zwiększyło ryzyko powstania guzów sutka? Na temat terminów sterylek na tym forum napisano setki postów. Można (a nawet jest zalecane, ze względu na guzy sutka właśnie) sterylizować przed pierwszą rują. A najpóźniej po pierwszej.

Jeśli ruja się skończyła i nie ma przeciwwskazań zdrowotnych innego rodzaju (np. infekcje itp.), to ciąć, tylko u dobrego weta, który wytnie wszystko i nie spowoduje komplikacji. Bo patałachów nie brakuje, niestety.

A co do gwałcących kocurów - to kot wcale nie musi być wnętrem (te "jajka w środku"), żeby przejawiać takie zachowania.
Wiem, co mówię, z autopsji - przy rujkach moich rezydentek i tymczasek w kastrowanych kocurach odzywały się nigdy niećwiczone reakcje i zachowania. A rezydent Oswald, bardzo wcześnie ciachnięty (na pewno nie był wnętrem) w fachowy sposób próbował kryć Myśkę (Myś musiała odczekać kilka rujek, z przyczyn zdrowotnych, zanim nadawała się do sterylki). Między rujkami też próbował, a co.
Kocury wzajemnie też potrafią się gwałcić, "między nami facetami". Nie raz obserwowałam takie rzeczy.

A mało to na forum znaczących kastratów?
Pewnie, najlepiej czekać ze sterylką kotki, aż u kocura utrwalą się te zachowania na dobre. Jak to określił jeden wet: zmiany w korze mózgowej są nieodwracalne.
A jeszcze słyszałam, że nadnercza niekiedy przejmują funkcję jąder.
Nie wiem, w jakich okolicznościach, ale chciałoby się rzec - "w sprzyjających".

Co nie zmienia faktu, że badania, jak słusznie piszą dziewczyny, mogą coś wyjaśnić.
Ale też wyniki tych badań musi zinterpretować ktoś, kto się na tym zna. Naprawdę zna, a nie tylko ma dyplomik na ścianie. :evil:
Ostatnio edytowano Wto mar 02, 2010 11:04 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto mar 02, 2010 11:02 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Kurcze :( Znajomi pół miasta się tłuką do weta, bo polecany na forum miau, a tu okazuje się, że miau podważa kompetencje... Naprawdę trudno trafić w weta, a my do tej pory byliśmy zadowoleni z tej lecznicy :(
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 02, 2010 11:08 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Nie "miau podważa", tylko ja podważam. Personalnie.
Na temat wielu polecanych wetów krakowskich z tegoż wątku też mogłabym trochę niepochlebnych rzeczy napisać, też z autopsji lub doświadczeń znajomych osób. I pewnie nie ja jedna.
Wszystkim wetom trzeba uważnie patrzeć na ręce.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto mar 02, 2010 11:27 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Ale jak człowiek jest laik to chciałby mieć takiego weta, któremu można zaufać w 100%
Leelex, Tereska & Leeloo za TM :(

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 02, 2010 11:42 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

leelex pisze:Ale jak człowiek jest laik to chciałby mieć takiego weta, któremu można zaufać w 100%

kazdy_by_chciał
Zgadzam się z Nordstjerną.Widzisz, gdyby weterynarz powiedzial ze kotka jest za mała bo -za chuda, wyniki krwi ma kiepskie, osluchowo cos mu nie pasuje i drązył-to byłby dobry wet.ale jesli mowi-musi skonczyc rok abotak-to mnie się to też nie podoba

Co do zachowan kastrata to mam takiego na stanie co fachowo się wgryzał w kark rujkujacej tymczaski, , z przykucem tylko ze dalej biedak nie wiedzial co ma robic...
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 11:47 Re: Koci strach? Proszę o radę w imieniu znajomych

Z niezbyt drogich odsmradzaczy to moze vitopar. U mnie sie sprawdza. Są też inne środki, mozna na allegro dostać takie np do odsmaradzania samochodów czy dywanów. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=917427767.

Milutek potrafi tak po kocurzemu mrauczeć, mimo, ze powinien już o tym zapomnieć. Ale czasem czują sie zagubione. Zwłaszcza Kubuś, jak żaden z kotów sie nie rusza a on niedowidzi.
U mnie posikiwały tylko te, które miały problem z pęcherzem albo nerkami.

Wszystkie kocurki potrafia się gwałcic nawzajem a w każdym razie tak to wygląda. Dziewczyny nie dopuszczaja do siebie wiec między soba te sprawy załatwiają. Tylko nie bardzo wiedzą co potem:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 28 gości