A ja przed chwilka napisałam, że fajnie byłoby, gdyby miał swój oddzielny temat
Słuchajcie, on w schronisku jest po prostu skazany na śmierć. I to nie dlatego, ze miałby lepszą, czy gorszą opiekę, ale z uwagi na stres. Stres przy białaczce jest zabójczy. Wiem, bo białaczke już ćwiczyłam - zreszta aktualnie mam damę z białaczką. I spore stadko pozostałych Ogonków. Zdrowych
Napiszę też, że nie ma niebezpieczeństwa, szczególnie jeśli pozostałe koty sa zaszczepione. Przy tym nawet jesli nie są - białaczką nie jest się łatwo zarazić, szczególnie jeśli p[ozostałe koty nie są oseskami. A i tu nie jest to reg. - moja Zuzia została przygarnieta z ulicy tuż przed rozwiązaniem. Pare godzin później urodziła - kiedy po trzech miesiącach okazało się, że mamy białaczke na pokładzie, zrobiłam dzieciakom testy - wszystkie sa zdrowe
Białaczką mozna zarazic się gł. w solidnych bitwach i poprzez - no wiecie co...
A co do leczenia - gdyby coś, to jest temat super temat gali i ja zresztą też w każdej chwili służę, tym, co już wiem
I jeszcze coś - nie będzie ostatnich dni, jeśli los podaruje mu DS. Bo w DS kocio wyjdzie z białaczki, a nie piszę tego coby wzruszyć. Sama mam kociarro, którego z białaczki wyciągnęłam
To sie dzieje, tylko domkowo-stałej miłosci mu potrzeba
