Prem vel. Simba - adopcja - relacja :)

Witam!
w koncu udalo mi sie dorwac na neta na tyle dlugo, zeby sie pochwalic Premusiem

ale od poczatku - od lipca 2007 mamy w domu Mikusie - wzieta z zabrzanskiego schroniska
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... e7203.html

Mikusia ma kolezanke Kajtka (wygladaja jak blizniaczki) z ktora odwiedzaja sie srednio raz na tydzien w celu pobrykania

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 68e5b.html

a Premusia znalazlam na allegro i od razu tego samego dnia rozpoczelam akcje wiercenia dziury w brzuchu mojej Drugiej Polowce na temat drugie kota wlasnie ;-)

Druga Polowka o dziwo szybko sie zgodzila <uff>

przeszlismy pozytywnie wizyte przedadopcyjna

ps. pozdrowienia dla prof. Błaszczykowskiej

))

no i w koncu po dlugiej wyprawie do Sosnowca 31.08 z zahaczeniem o Bytom przyjechalismy w koncu domu

Mikusi postanowilam pokazac na poczatku koszyk, Premek jak ja zobaczyl zaczal syczec, ona dala dyla w glab mieszkania i generalnie nie zapowiadalo sie ciekawie..

ale ciekawosc jednak wziela gore i po chwili:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... cd840.html
i
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... d97cb.html

z dnia na dzien bylo coraz lepiej i poznawaly sie coraz bardziej

o czym aassiiaa byla informowana na biezaco

stan na dzisiaj - wydaje mi sie, ze od zawsze mialam 2 futrzaste stworzonka w domu

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 3dc69.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... d2886.html

i jeszcze zalotne oczęta
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 31894.html

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-

a pare dni temu podczas zabawy zaczal wskakiwac na Mike :ryk:

bylam u weta zeby wybadal kiedy ewentualnie mozna go wykastrowac - na razie czekamy jeszcze okolo miesiaca - az powymienia wszystkie zębiska

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 7c338.html

» Pon wrz 28, 2009 14:48 Re: Prem - adopcja - relacja :)

Jak fajnie oglada sie takie zdjecia i czyta takie relacje.
Bede zagladac i zaraz wrzuce link do CK

Czekamy na dalsze relacje :wink:

mowisz i masz

pazdziernik to byl bardzo zwariowany miesiac (obchodzilismy jubileusz 25-lecia szkoly, w ktorej pracuje :roll:

) i dlatego nie pisalam, ale juz nadrabiam zaleglosci

Simba rosnie w zastraszajacym tempie!
wielkoscia dorownuje powoli Mice - tylko ze szlapki ma dalej krotkie

apetyt ma za dwoje - na szczescie z otyloscia na pewno nie bedzie mial problemu, poniewaz codziennie bryka z Mikusia

w polowie miesiaca zaliczylismy skosztowanie roslinki.. <olaboga> :cry:

Simba generalnie czul sie dobrze, biegal, bawil sie, tylko ze wymiotowal z 2-3 na dobe, ale po paru zastrzykach i kroplowce i przejsciu na royal canin sensitivity na szczescie sie uspokoilo

--> wszystkie kwiatki wynioslam do szkoly, wiec Simba bedzie bezpieczny a i kwiatki beda mialy lepiej, bo zawsze mialam problemy z podlewaniem

przylepa z Simby ogromna! Mika to indywidualistka, nigdy nie ladowala sie sama z wlasnej woli na kolana (sama musialam ja brac na rece zeby chociaz troche potarmosic ;-)

tak jak Elmirka z Animkow

) jedynie do lozka przychodzi i mnie pilnuje jak spie

a Simbe wystarczy tylko zawolac i zaraz slychac charakterystyczne "patataj" i zaraz skacze na kolana i rozklada sie, jakby caly czas tam lezal

aaa i pasjami uwielbia Simba wylegiwanie sie w umywalce :ryk:

a jak woda na niego pokapie to w ogole jest najszczesliwszym kotem na swiecie

))

zdjecia za chwile wrzuce

satija pisze:w polowie miesiaca zaliczylismy skosztowanie roslinki.. <olaboga>

Dzieki za relacje.
Foty przecudne :!:

jak bum cyk cyk pilnowalam futrzaki, ale i tak Simba znalazl moment, zeby sie do nich dorwac..

obiecuje, ze sie to juz wiecej nie powtorzy :oops:

satija pisze:jak bum cyk cyk pilnowalam futrzaki, ale i tak Simba znalazl moment, zeby sie do nich dorwac..
obiecuje, ze sie to juz wiecej nie powtorzy

Ciąg dalszy

Simba rośnie jak nie wiem co

przylepa z niego straszna, a Mika łaskawie go toleruje i pozwala sie miziac

Simba pociachany..
teraz chodzi w kołnierzu bo za bardzo sie interesował brakiem jajek ;-)

wyglada smiesznie

i niestety pani wet. powiedziala zeby na niego uwazac, bo ma tendencje do tycia - mimo codziennego brykania z Mika

a przy okazji chcialam odradzic chodzenie do weta na ul. Wolnosci w Zabrzu (kolo AWF) - gabinet dalej pod patronatem panstwa Mlynarskich, ale oni z kolei przeniesli sie na ul. Kochanowskiego - i od nastepnego razu tam wlasnie bede jezdzic.

powod?
po powrocie Simby do domu po zabiegu odkrylam jedna z tych rzeczy co mu obcieli przyklejona do futra w okolicy ogona (widok nie tyle niezapomniany co okropny... brrr). no do jasnej anielki - ma kot dwa jaja, obcinam dwa jaja, wyrzucam (unicestwiam, nie wiem, co sie z tym robi) rowniez dwa jaja - a nie ze kot wraca do domu z jajkiem zaplatanym w futro.. no normalnie masakra..

w srode z kolei dostalismy kolnierz - pani wet. zakladala go malo umiejetnie - chciala przez glowe - bez rozpinania - sie nie dalo.. wiec wpadla na pomysl, zeby go najpierw porozpinac !! <brawo> dobrze, ze w domu zrobilam kontrole tego kolnierza - bo wgryzal sie Simbie w szyje (te elementy przez ktore przeplata sie bandaz nie byly wypuszczone na zewnatrz i haratały Simbele po szyi.. <olaboga>)

i mam tylko nadzieje, ze sikanie pod balkonem sie teraz skonczy..

(chociaz wczoraj sie Simbie jeszcze zapomnialo :[ )

Jejku przeczytałam przeżycia u weta i chyba naprawdę nie warto tam chodzić.

Spryskaj czymś (vitopar, perfumy) to miejsce gdzie sikał. Samo umycie nic nie daje. Kot i tak czuje. Zastaw czymś, postaw tymczasowo kuwetę tam.

popsikane - bo przed chwila znowu podlal parkiet pod balkonem :[

ide mu zrobic fotke w tym kolnierzu w koncu

Psikając vitoparem nie używamy żadnej chemii czyli zasikane miejsce wycieramy, psikamy i zostawiamy do wyschnięcia.
Połóż skórki cytrusów tam ewentualnie.
Jak to nie poskutkuje to przestaw tam kuwetę albo postaw drugą właśnie w tym miejscu.

Najważniejsze to nie karać go za sikanie tam. Chwalić jak załatwi się w kuwecie

to w koncu obiecana sesja zdjeciowa

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1d6 ... 23f85.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b57 ... 497ab.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f09 ... 6455f.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/931 ... bed53.html - Simba jest naprawde duzy, a pudelko bylo naprawde male - pojecia nie mam, jak sie tam wcisnal

Zdjęcia rewelacja :lol:

Czy on aby nie powinien być na diecie odchudzającej? :mrgreen:

Prem vel. Simba - adopcja - relacja :)

Kto przegląda forum