KOCI KATAR , powrót choroby. PROSIMY o POMOC

[nelka83]

Mogę potwierdzić, że przy typowym kk środki podnoszące odporność są rewelacyjne. Gdyby nie one podejrzewam, że koty leczyłabym ze 3 miesiące, a tak po 1,5 były już zdrowe (dość ciężki kk przechodziły).
Natomiast z rzężeniem udałabym się do weta.

[Salah Ad-Din]

Kazarowi po podawaniu Lizyny sporo już przeszło. W piątek mieliśmy jechać do Warszawy ,ale raczej nic z tego nie wyjdzie :/ więc pozostaje się umówić na poniedziałek , wtorek.
Sami charlamy :/ i nie wiem czy zarazki ludzkie nie są też szkodliwe dla kociaków.

[Salah Ad-Din]

Po wizycie u Pani Joanny Karaś [ DERMAWET ] :
- Kaziu ma zapalenie górnych dróg oddechowych
- zastrzyk conveninia [ po 2 tygodniach znowu ]
- przez 5 dni podajemy p/zapalnie tolfedinę [ 1/4 tabletki dziennie ]
- codziennie przez 4 tygodnie podajemy po 1 kaps broncho-vaxom
- po skończeniu l-lisyny podajemy veto-mune kapsułka na dobę

Po wizycie u Pani Elwiry Buczek [ Gabinet Pana Garncarza ]

- Tobradex tylko przez 5 dni
- Vitrogen 3 razy dziennie

[Prakseda]

Kaziutku zdrowiej szybko!

[m&j]

Witam
Przepraszam, że wcinam się w dyskusję bo choć mam pytanie związane z kocim katarem to trochę nie związane z tym tematem. Otóż mam na DT małego oseska z kocim katarem, dzisiaj musiałam wyjątkowo wyjść na cały dzień i poprosiłam sąsiadkę żeby przyszła kilka razy do małej, przemyła jej oczka i podała krople, sąsiadka kociara przyjdzie ale zapytała mnie czy jej koty mogą się przez to zarazić?? tzn czy jest taka możliwość, że ona przeniesie z mojego małego kota na swoje dorosłe koci katar?? i drugie pytanie czy moje dorosłe rezydentki mogą się od tego maleństwa zarazić??

[lamiglowka]

Koty sąsiadki mogą się zarazić, chyba że są zaszczepione. O tutaj Unidox i Braunol, że się wymądrzę.


Też byłam w Dermawecie. Zapomiałam recepty na Broncho vaxon.
Ja daję połowę kapsułki dziennie. 20 dni i przerwa. Teraz Filo nic nie bierze, chociaż trochę kicha.
Pojedziemy na Zylexin, zastrzyk na odporność.



zdrówka

[Prakseda]

Witam
Przepraszam, że wcinam się w dyskusję bo choć mam pytanie związane z kocim katarem to trochę nie związane z tym tematem. Otóż mam na DT małego oseska z kocim katarem, dzisiaj musiałam wyjątkowo wyjść na cały dzień i poprosiłam sąsiadkę żeby przyszła kilka razy do małej, przemyła jej oczka i podała krople, sąsiadka kociara przyjdzie ale zapytała mnie czy jej koty mogą się przez to zarazić?? tzn czy jest taka możliwość, że ona przeniesie z mojego małego kota na swoje dorosłe koci katar?? i drugie pytanie czy moje dorosłe rezydentki mogą się od tego maleństwa zarazić??

KK jest zarażliwy raczej w bezpośrednim kontakcie kotów. Z człowieka nie przenosi się, ale warto na zimne dmuchać i niech sąsiadka dobrze myje ręce i ew zmieni ubranie.
Twoje rezydentki, jeżeli są szczepione, to nic im nie grozi.

Moim zdaniem, jak najbardziej w każdym przypadku trzeba zachować ostrożność, ale z drugiej strony widzę wiele przesady w niektórych wpisach na forum odnoście zarażania się kotów.
Bezdyskusyjnie bardzo zjadliwa jest panleukopenia. Natomiast co do kk, to bez przesady. Co roku odchowuję jakieś oseski przeważnie chore, mam non stop jakieś tymczasy. Leczę je. Przy odpowiednim postępowaniu, izolacji zagrożenie jest niewielkie. Najlepszy dowód, że moi najstarsi rezydenci mają po kilkanaście lat i mimo dużej rotacji kotów u mnie, nigdy nie chorowały.

[Marzenia11]

W moim stadzie - kotów 5 plus tymczas własnie się rozprzestrzenił kk. Choruje 5 kotów. Wszystkie dorosłe, odpowiednio szczepione.

[Salah Ad-Din]

viewtopic.php?f=1&t=148113

założyliśmy nowy temat--- podejrzenie "osłuchowo ZAPALENIE TCHAWICY" Prosimy o pomoc !