Kremowy "syberyjczyk",ataki padaczki. Nieaktualne :(

[Liwia_]

Niestety Właścicielka zdecydowała, że kocurek zostanie poddany eutanazji

[maryniaj]

Proszę wstrzymaj ją jeszcze na chwilę!!!

Jest wątek puchatych
viewtopic.php?f=1&t=145883

Zaraz tam wstawię link do Kremowego.

Dziewczyny ratują trudne przypadki. Może cudem uda się jeszcze coś zrobić...

[Liwia_]

Próbuję się skontaktować z opiekunką, napisałam, ale nie wiem, czy nie za późno Napiszę, jak tylko czegoś się dowiem.

[bluerat]

Mam nadzieję że coś się uda!

Skoro są szanse na fundusze na diagnostykę, to czemu właścicielka nawet nie chce spróbować?
Przecież z jakiegoś powodu kiedyś tego kota wzięli - "oswoili go" - są więc odpowiedzialni za to co oswoili i są mu winni choć próbę ratowania go.
Jeżeli ataki są silne, to domyślam się że ciężko na to patrzeć. Ale eutanazja jest nieodwracalna i można ją wykonać "zawsze", ale najpierw trzeba spróbować.

[Liwia_]

Właścicielka nawet przy wsparciu finansowym miałaby problem z tym, by kota właściwie diagnozować i leczyć, to nie jest duże miasto.

Doszła też do wniosku, że przenosiny kota do innego domu pogorszyłyby jeszcze jego stan, zwiększyły stres... i że lepsze będzie uśpienie. Nie mogę się z nią skontaktować, nie dostałam żadnej odpowiedzi, dlatego obawiam się, że mogłam się z ofertą pomocy spóźnić

[bluerat]

[Anja]

Liwia_, wielka szkoda, bo gdyby sie kota porządnie zdiagnozowało, to wówczas mogłoby się okazać, że przyczyna jest prosta i łatwa do opanowania. U mnie leczenie Brucka kosztuje maks. 10 zł m-cznie. A objawy były takie, że wydawało się cudem, aby to przeżył.
Jeżeli skontaktujesz się z opiekunką, a kot jeszcze będzie żył, spytaj jej czy możesz przekazać mi jej nr telefonu (tylko do mojej wiadomości). Postaram się im pomóc, na ile potrafię, ale wolę przez telefon dowiedzieć się jak sprawa wygląda, pisanie to za mało.

[Liwia_]

Anja - oczywiście, zapytam, jeżeli tylko uda się skontaktować. Póki co moje próby spełzły na niczym, kontakt się urwał, dlatego wydaje mi się, że jest za późno

[Anja]

Szkoda , ale jakby co jestem do dyspozycji. Także na przyszłość.
W razie podobnych problemów w przyszłości, odzywaj się na PW, bo rzadko zaglądam na forum.
Tutaj sie pojawiłam dzięki informacji od maryni.

[Lila84]

Szkoda , ale jakby co jestem do dyspozycji. Także na przyszłość.
W razie podobnych problemów w przyszłości, odzywaj się na PW, bo rzadko zaglądam na forum.
Tutaj sie pojawiłam dzięki informacji od maryni.

Anja, witaj,
wyczytałam na wątku że wygrałaś z padaczką i miałabym prośbę ogromną abyś zerkneła na wątek ,,padaczka u kotów" - tam ostatni wpis jest mój opowiadający szybki/ nagły przebieg choroby Basieńki[*] Może mogłabyś poświecić chwilkę i napisać co o tym myslisz tak ze swojego doświadczenia, odpisz tam bądź tu-obojętnie i z góry dziękuję.