Wrocław - Perełka - wielokrotne lądowanie na bruku

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 25, 2012 7:19 Wrocław - Perełka - wielokrotne lądowanie na bruku

Ten wątek zakładam dla Perełki, czarnej koteczki, którą z ulicy zabrała do domu jolanta48.
Perełka ma złamana prawą przednią łapkę - kilka razy - pęknięte podniebienie i wybite zęby.
To wszystko efekt lądowania na bruku, pewnie kilkukrotnego i pewnie u poprzedniego właściciela, bo kot oswojony, siedzi cały czas na kolanach - raczej wolno żyjący nie był.
Właściciela oczywiście nie znamy.
Perełkę czeka operacja zszycia podniebiena, a potem będziemy jej szukać domu.
To też kolejny czarny kot na tymczasie u jolanty48.

I pewnie ten wątek stanie się wątkiem "Czarne koty w DT u jolanty48"
Obrazek
Perełka to kot wodny
Obrazek
Obrazek

majka2222

 
Posty: 1617
Od: Śro paź 28, 2009 21:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 25, 2012 9:47 Re: Wrocław - Perełka - wielokrotne lądowanie na bruku

Witam.Perełka przyszła do mojej koleżnki dozorczyni. I to drugi raz , była też w ubiegłym roku o tej samej porze. Podejrzewamy że jej właściciele wyjeżdżali na wczasy i kotke wyrzucano z domu.W ubiegłym roku po 2 tygodniach poszła i pojawiła się teraz.Pech chce ze w pomieszczenu tym mieszka nasza kotka Kasia, Kaśka nie toleruje żadnego kota i nie spała nawet u siebie tylko na klatkach.Wziełam ją do domu. Ja mam kotkę Tigrę która nie lubi innych kotów. Teraz jest tragedia.Perełka pewnie chce się bawić a tigra ucieka, płacze i bije łapą. Jest zestresowana.Perełka mimo że na połamaną nóżkę jest bardzo sprawna. Skacze na lodówkę, na szafki. Moja Tigra tego nie robi.Perełka to prawdziwa przytulanka. To jest wodna kotka, pije wodę z kranu, miska ją nie obchodzi, śpi w umywalce albo w wannie, ale czasmi też w łóżku.Za dwa tygodnie będzie miała operację podniebienia, bo ma pęknięte. Zbiera się tam jedzenie i gnije. Jak ją wzięłam z podwórka to miała właśnie stan zapalny pyszczka, ale już jest dobrze. Gdyby została na dworze to przestałaby jeść. W ubiegłym roku w lipcu wziełam kotka czarusia, który jest identycznej maści jak Perełka.Czaruś żyl 9 miesiecy w odkrytym śmietniku koło nas.Był dokarmiany, lecz pewnego dnia ktoś nałogowo zaczął wyrzucać jego jedzenie. Zaczeła się akcja. Nikt nie chciał jego wziąć, to wylądował u moje go przyjaciela.Też miał okropny ropień w pyszczku, na ogonie, nawet trzeba było mu kieł wyrwać no i został wykastrowany. Teraz żyje jak król.Jestem bardzo wdzieczna klinice dr Niedzielskiego, bardzo mi pomogli przy Czarusiu i Perełce.

jolanta48

 
Posty: 18
Od: Pon sie 20, 2012 17:53

Post » Nie sie 26, 2012 10:03 Re: Wrocław - Perełka - wielokrotne lądowanie na bruku

ja tez mam u siebie czarna kotke z podworka, ktora zlapalam na sterylizacje ale w czasie operacji okazalo sie, ze kicia ma zlamana zuchwe i okropny stan zapalny w pyszczku. trzeba jej bylo wyrwac wszyskie zabki z prawej strony.
Tuska, chociaz urodzila sie na podworku od razu sie u mnie zadomowila, wiec moze Perelka tez jest takim kotkiem i wcale nie zostala wyrzucona, tylko pobita przez jakiegos lobuza.
trzymam kciuki za operacje Perelki i mam nadzieje, ze szybko wroci do zdrowia :ok:

ewado

 
Posty: 925
Od: Czw paź 14, 2010 15:14
Lokalizacja: Wroclaw




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości