Właśnie dostałam telefon od przyjaciółki - jej koleżanka znalazła i opiekuje sie ok. 3-tygodniowym kociakiem. Niestety za ok. 2 tygodnie wraca do pracy, więc nie będzie się nim mogła już zajmować. Nie mogę przejąć nie szczepionego kociaka, bo prócz przekocenia, mam białaczkowe koty (izolowane, ale mimo wszystko

). Z kolei malucha nie można chyba tak wcześnie zaszczepić. Wszystkie koleżanki i rodzina, która teoretycznie mogłaby zebrać kociaka niestety odmówiła. Za chwilę dostanę nr telefonu tej dziewczyny no i - mam nadzieję - więcej informacji na ten temat.
Wiem, że wszyscy są teraz zakoceni na maksa, ale taki maluch nie może siedzieć po 12 h sam w domu... Schronisko nawet nie jest rozważane.